Matabolizm, co wziął i zdechł.

Moje ciało się zepsuło! Wysiadł mi metabolizm!

Co mam zrobić, żeby normalnie trawić?

Jakie leki mam przyjmować? Czy jak wyjdę z bulimii to znaczy, że będę musiała pogodzić się z tym, że do końca życia będę gruba?

Tego typu pytania zadajecie mi na każdym kroku.
No to pozwólcie, że na nie wszystkie odpowiem.

Twoje ciało jest, lekko licząc, ze sto razy mądrzejsze,  niż twoja głowa. Nic się w nim nie zepsuło, nic nie wysiadło. Zapewniam cię, że gdyby tak było, twój organizm powiedziałby ci to bardzo, ale to bardzo dobitnie.

Jeżeli nie masz ostrych bólów brzucha, nie krwawisz i nie plujesz ropą, to myślę że do „zepsucia się” jeszcze daleko.

Jakie leki masz przyjmować żeby pomóc swojemu ciału w odzyskaniu metabolizmu? Hhmm- najlepszym lekiem będzie tu zaaplikowanie Zdrowego Rozsądku w dawce uderzeniowej, połączonego ze sporą dawką specyfiku o nazwie „Weź wyluzuj”

Czy ty kochana, naprawdę myślisz, że twój organizm zwariował tak samo jak ten świat? Nic podobnego!

Ciało ludzkie nastawione jest na przetrwanie i dobrze sobie radzi z pokonywaniem takich trudności jak, nawet kilkuletnie, zaburzenia kompulsywne: bulimie, głodówki i tak dalej.

Przetrwało ono w niezmienionej postaci przez wieki i naprawdę wie jak sobie radzić z takimi nieszczęściami jak: złamania, urazy, wylewy, guzy, niedożywienie, odwodnienie, choroby zakaźne, wirusowe  itd.

Spoko. Bulimia dlań to mały pikuś.

Przestajesz stopniowo objadać się i wymiotować i co się dzieje?
W przeciągu dosłownie kilku dni ( do trzech tygodni) nasze ciało wraca do normy! Metabolizm stabilizuje się sam!
Nie potrzebujemy go popychać lekami , bo efekt takich ingerencji będzie dokładnie odwrotny.
Pomyśl tylko; czy jeżeli złamiesz nogę, to łykasz lekarstwa powodujące zrastanie się kości? Nie. Robisz to co nakazuje ci zdrowy rozsądek- zakładasz gips  i czekasz.

Dlaczego więc sądzisz że w przypadku metabolizmu będzie inaczej? Nie jest.

Ludzie często traktują leki na zgagę i „przyspieszające metabolizm” (czytaj: przeczyszczające) jak cukierki. W telewizji pełno jest reklam pokazujących jak ktoś się męczy przy świątecznym obiedzie, po czym łyka tabletkę i może jeść dalej!

Jeżeli odczuwasz zgagę, to znaczy że organizm daje ci znak „Nie jedz tego, bo to mnie truje”
A ty zamiast go posłuchać, mówisz „A zamknij się, durny. Zaraz zarzucę ci tu tableteczką i będę mogła się obżerać truciznami ile mi się podoba. O!”
No a potem dziwisz się, że masz wrzody, albo inne nieciekawe rzeczy.
Jak to?  Przecież jadłam tabletki! No właśnie!

Wychodząc z bulimii, nie będziesz musiała ręcznie regulować swojego metabolizmu i uwierz mi, nie przytyjesz od niewymiotowania.

Zaufaj swojemu ciału . Ono chce tego samego co ty; długiego,  szczęsliwego  życia.

Będzie dobrze :*

Published On: 29 kwietnia, 2015Kategorie: Ogarnąć jedzenieTagi: , , ,
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

15 komentarzy

  1. Avatar
    wygraczbulimia 3 maja, 2015 at 12:42 pm - Odpowiedz

    Dzięki za tego posta. Właśnie próbuje walczyć z nadchodzącym napadem.
    Potwierdzam. Ja walczyłam z bulimią 7 lat. Potem 10 miałam spokój i teraz mam nawrót. Dzięki twojemu postowi przypomniałam sobie, że mój metabolizm wrócił do normy. Poczucie głodu i sytości też. Właściwie wychodząc z bulimii tamtym razem schudłam. Jeżeli więc ktoś ma dylemat – to ja jestem przykładem że tycie nie jest tu normą. Co prawda przez te całe 10 lat chciałam schudnąć jeszcze trochę i się nie udawało, ale podobałam się sobie.

  2. Avatar
    Wroni 23 marca, 2016 at 8:28 am - Odpowiedz

    Jak ja się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga. Dałaś mi nadzieję, że kiedyś będę mogła normalnie żyć , Normalnie jeść …????
    Od 10 lat miałam z tym problem. Ja teraz uczę się ile czego powinnam jeść. Boże. Mam prawie 30 lat, a ja nie wiem co znaczy normalna porcja jedzenia ????
    Od 1,5 tygodnia staram się jeść regularnie.
    Mam 162 cm wzrostu. Ok 2 razy w tygodniu chodze na silownie .Przed regularnym jedzeniem ważyłam 57. Teraz ważę 60; ( tylko dzięki Tobie trwam przy tym jedzeniu dalej. ..
    Z tym, że mam też zaparcia. .. prawie w ogóle się nie wypróżniam ???? czuje się taka pełna. Wielka.

    Nie wiem jak i ile mam jesc. Czy od razu powinnam spożywać tyle ile teoretycznie powinnam.
    W 1, tygodniu spożywalam ok 1000/1100 kcal. Teraz ok 1300.
    Błagam. Jak możesz proszę Cię o jakieś wskazówki. ..
    Nie wiem ile mam jesc. Ile czasu. Kiedy mam zacząć przechodzić na redukcję. .. ????
    Czuje się strasznie zagubiona. .. ????

  3. Wilczo Głodna
    Wilczo Głodna 23 marca, 2016 at 3:03 pm - Odpowiedz

    Kochana,
    Zacznij od przeczytania mojego postu o Newtonie.
    Jesteś zagubiona, ale jest dla Ciebie droga powrotu. :*

  4. Avatar
    Tr4nk 19 sierpnia, 2016 at 9:51 am - Odpowiedz

    Dzień dobry :)
    Chyba jednak bulimia może mieć długofalowy wpływ na metabolizm? Obecnie z pomocą dietetyka klinicznego odchudzam się (ze względów już „na szczęście” zdrowotnych a nie emocjonalnych – jak to brzmi! :P) i pomimo, że ostatnie prowokowane wymioty miały miejsce w październiku 2014 r. to musiałem zredukować kalorie dużo poniżej zalecanych widełek (waga 110kg, 20kg nadwagi a przyjmuję 1350-1650 kcal i dopiero waga ruszyła w dół.). Razem z dietetykiem szukamy możliwych rozwiązań. Na razie wskazówka jest niski poziom nawodnienia pomimo odpowiedniej ilości płynów w diecie (46-48%) i WHR na poziomie 0,95. Ale to, zabijcie mnie, chyba też powikłanie po bulimii?

    • Avatar
      Wilczo Glodna 19 sierpnia, 2016 at 7:17 pm - Odpowiedz

      Zdecydowanie. Ale to też ruszy. Daj sobie więcej czasu.

      • Avatar
        Tr4nk 25 sierpnia, 2016 at 7:33 am - Odpowiedz

        Ciekawe ile?
        Sporo się zmienia, owszem. Zbilansowana, urozmaicona dieta robi swoje – człowiek się inaczej budzi, zasypia. Za to libido i „napęd” skaczą jak głupie, góra – dół, góra – dół – ale też się podnoszą. No ale waga w dół iść nie chce.
        Z tego powodu czeka mnie jeszcze badanie tarczycy, sodu, potasu, glukoza – zobaczymy co wyjdzie.

  5. Avatar
    :) 16 maja, 2017 at 4:32 pm - Odpowiedz

    Aniu, a co myślisz o tym, żeby wychodząc z kompulsów przestać zupełnie liczyć kalorie, makroskładniki, zacząć słuchać organizmu i jeść w momencie głodu? Zacząć jeść to na co ma się ochotę, a nie to na co jest ,,miejsce” w bilansie kalorycznym? Z jakością jedzenia nie mam problemu (jem bardzo zdrowo-nie licząc napadów- wtedy leci wszystko hurtem). Od ponad półtora roku jem średnio 1200kcal, przy tym często ćwicząc. Chciałabym jeść jak normalny człowiek, odkleić się w końcu od wagi kuchennej… Mam do zrzucenia 5kg, tylko teraz chciałabym to zrobić zdrowo, postawić na ruch i zdrowe jedzenie. tylko boję się, że jak tak nagle przestanę kontrolować kalorie to przytyję?

    • Avatar
      Wilczo Glodna 17 maja, 2017 at 9:25 am - Odpowiedz

      Kochana, a czy nie widzisz, że jest dokładnie odwrotnie? Że właśnie jedząc głodowe porcje i ćwicząc przytyłaś?
      Pytanie też ile chcesz ważyć, bo jeżeli śmiesznie mało to twoje ciało nigdy na to nie pozwoli. Będzie się broniło do skutku (do ataku obżarstwa).
      Co do liczenia kalorii, mikro, makro i Bóg wie czego jeszcze, to jest to do niczego niepotrzebne.

      • Avatar
        :) 17 maja, 2017 at 11:17 am - Odpowiedz

        Chciałabym zejść do BMI w okolicach 20, wtedy czuję się ze sobą w miarę okej :) Jestem niska i te 5kg robi wielką różnicę w wyglądzie

        • Avatar
          Wilczo Glodna 17 maja, 2017 at 4:23 pm - Odpowiedz

          Te okolice są całkiem racjonalne, ale to też zależy jakie masz predyspozycje itd. Na pewno jednak nie osiągniesz tego cięciem kcal, bo te czasy się już skończyły. Twoja psychika i ciało nie udźwigną tego.

          • Avatar
            :) 18 maja, 2017 at 3:45 am

            Jeszcze nie tak dawno utrzymywałam taką wagę bez większych wyrzeczeń, gdyby nie konpulsy to ważyłabym tyle (albo i mniej) do dziś, tak myślę :) Dziękuję Aniu, koniec z cięciem kalorii, tym razem dam sobie dużo czasu i schudnę ruchem, a nie głodówkami :) Pozdrawiam i miłego dnia :)

  6. Avatar
    Wroni 17 lutego, 2019 at 7:49 pm - Odpowiedz

    Pisze ponownie tutaj komentarz.
    Ostatnio pisałam w 2016 roku, ze zaczynam dzięki Tobie wychodzić z tego. I … udało się. Od tamtej pory już nie mam w ogóle żadnych problemów z wilczyn głodem . Wyszłam z tego całkowicie. Nawet na myśl nie przyszłoby mi teraz bym mogła znowu coś jeść , by zaraz to zwrócić .
    Dziękuje
    Bardzo mi pomogłas. Byłam wtedy tak zagubiona, ze myślałam iż to nie możliwe , ze kiedykolwiek wyjdę z tego.
    Dziękuje , dziękuje i jeszcze raz dziękuje

    • Avatar
      Wilczo Glodna 18 lutego, 2019 at 10:23 am - Odpowiedz

      Kochana, Ty to ZROBIŁAŚ! Brawo!!!