Candida i bulimia

Pamiętacie historię Ady, którą opisywałam tu? Dziewczyna wyszła po wielu latach z bulimii, ale mimo normalnego jedzenia nie udało jej się wrócić do swojej wcześniejszej wagi. Teraz, po kilku miesiącach, wychodzi na to, że to przez candidę.

I tutaj uwaga; okazuje się, że wiele osób z bulimią cierpi także na to schorzenie.
Poniżej cytuję kolejny list Ady (praktycznie w całości) o przyczynach i metodach leczenia tego “cholerstwa”. Jednocześnie ostrzegam przed kolejną, piękną konsekwencją bulimii!

Jeżeli widzisz u siebie objawy takie jak częste bóle brzucha, zaparcia, wzdęcia, biegunka, nudności, problemy z trawieniem, z zatokami, katar sienny, zmiany skórne, zaburzenia pamięci, problemy z koncentracją, stany depresyjne, zaburzenia miesiączkowania, infekcje narządów płciowych, obłożony język i gardło, natychmiast udaj się do lekarza.

I jeszcze raz powtórzę, bulimia ani Cię nie odchudzi, ani nie rozwiąże Twoich problemów emocjonalnych, ani nie załatwi niczego innego w Twoim życiu.
Bulimia Cię okaleczy i niestety nie ujdzie Ci na sucho; jak nie insulinooporność, to candida, jak nie candida, to Hashimoto, jak nie Hashimoto, to zespół policystycznych jajników, jak nie jajniki to rozwalony metabolizm i nadwaga. Do wyboru do koloru.

Teraz oddaję głos Adzie.

*

Cześć Ania,

Wykryto u mnie candidę ogólnoustrojowa. I na początku jak usłyszałam to… to myślałam, że spadnę z krzesła, bo automatycznie mi powiedziano, że MUSZĘ przejść na dietę – zero węglowodanów, zero produktów odzwierzęcych, zero ryb i jak najmniej tłuszczu.

Ja naprawdę rozumiem, że trzeba to wyplenić od środka, najlepiej poprzez dietę…. ale serio? Jak mój chłopak usłyszał “dieta”, powiedział lekarce, że „my dziękujemy za wizytę, ale moja dziewczyna na pewno nie ma zamiaru stosować żadnej diety”.

Na początku nie wiedziałam co zrobić. No bo wiesz, jedyne rozwiązanie, które mi pokazują, to jedzenie warzywek, ale zrozumiałam wtedy jedną sprawę. Candida wpływa między innymi na zachcianki, które interpretujemy jako potrzeba ciała – głód i chęć węgli.
Mam ochotę na kostkę czekolady? Ok, jedna kostka nic nie zaszkodzi, ale przy candidzie te potrzeby na słodkie są automatycznie silniejsze, bo grzyb się tym żywi! Klucz w tym, aby rozpoznać, kiedy jaki mechanizm się załącza w głowie.

Jeżeli danego dnia mam ochotę na makaron (przy tej chorobie to zakazane), zastanawiam się JAKA jest przyczyna tej zachcianki. W 90% potrafię rozpoznać już czy naprawdę potrzebuję go zjeść (to węglowodany no i w przeciwieństwie do słodyczy, mój organizm może ich potrzebować) i robię to już intuicyjnie. Nie spędzam dwóch godzin dziennie na analizie tego podczas medytacji, przewieszona amuletami i z kadzidłem na głowie, zastanawiając się czy ja na pewno chce zjeść to jabłko (hahahahaha wyobraziłam to sobie).

Wiec tak, leczenie odbywa się farmakologicznie; tabsy praktycznie cały czas. Ja wprowadziłam probiotyki oraz korzystam z medycyny naturalnej. Efekty są bardzo dobre, choć lekarz ciśnie mocno na dietę warzywną, czego na pewno nie zrobię. Wiem, że leczenie candidy to nie jest historia na 3 miesiące. Grzyby krążą we krwi do 2-3 lat, więc czeka mnie długa przeprawa.

Mój lekarz powiedział, że bardzo dużo pacjentek z candidą ogólnoustrojowa, było wcześniej bulimiczkami. W ankiecie, jaką musiałam wypełnić, takie było jedno z pytań. Bo przecież dla nas nie ma problemu iść się wyrzygać w publicznej toalecie, prawda? Z tymi całymi zarazkami…matko jak sobie teraz o tym pomyślę…

Potem ten lekarz pytał się mnie, czy czuję się „wyleczona”, czy czuję, że będą nawroty. Oczywiście był zaskoczony, gdy powiedziałam, że ja nie jestem “chora” i że nie mam już żadnego problemu. I…. dostałam skierowanie do psychologa hehehehe, ot historia!

I trochę z moich obserwacji: Candida mi wyszła po 4 miesiącach bez bulimii. W marcu zachorowałam na anginę. Potem przeszło na zapalenie płuc, potem zapalenie oskrzeli, antybiotyk trzydniowy. Po miesiącu złożyło się tak, że byłam w Polsce – nadal chora; gardło zawalone, nos cały czas pełny, ból w klatce piersiowej. I tak cały miesiąc… masakra.

Poszłam do lekarza polskiego. Powiedział, że podejrzewa candide (biały nalot na migdałkach, o dziwo język czysty). Wysłał na badania przesiewowe i wszystko inne. I miał rację.
Zaczęłam leczenie. Od pierwszej tabletki, którą wzięłam, jak ręką odjął wszystkie dolegliwości układu oddechowego. Nie miałam wymazu z układu pokarmowego, ale podobno to się dzieje automatycznie i na pewno też jest zainfekowany.
Zalecono mi oczywiście dietę, ale także lewatywę. Na to ostatnie mogę się zgodzić. Nie boję się, że lewatywa przerodzi się w nawyk, tak jak zwracanie albo przeczyszczanie, ale wiem, że dla niektórych osób po bulimii, może to być wyzwanie.

Myślę też, że to przez to nie schudłam do tej pory. Organizm miał „czerwony alert”, więc zamiast skupić się na normowaniu, musiał walczyć z grzybem, który zaczął się rozrastać. Od miesiąca się leczę i waga schodzi!

candida

*

Samo zakażenie niekoniecznie następuje poprzez „kontakt” z grzybem. Candida jest już w nas. Dobre bakterie są jednak silniejsze i skutecznie ją zatrzymują.
Ale teraz wyobraź sobie sytuację: Jesteś Wilczkiem i masz na przykład anginę. Idziesz do lekarza i dostajesz antybiotyk. Bierzesz go tydzień i przez ten sam tydzień, masz trzy albo i więcej napadów. Co się dzieje następnie? Antybiotyk wypłukał WSZYSTKO z jelit i pochwy – dobre i złe bakterie. A Ty nie masz żadnych zapasów z których możesz odbudować swoją odporność i grzyb się przerasta; najpierw infekcja pochwy, potem migdałki, gardło i tak dalej. W ogóle infekcja pochwy to taki wyznacznik choroby. Pytaj o to swoje podopieczne i jak coś, wysyłaj je do lekarza.

Od razu też zaczęłam szperać w Internecie. No i tak, jest to naukowo potwierdzone, że candida występuje przy bulimii. Mamy spadki odporności przez gigantyczne braki mikroelementów i makroelementów. Do tego przy kompulsjach je się więcej węglowodanów i dlatego grzyb kwitnie. Dużo o tym w literaturze.

W necie jest też ogrom samozwańczych „lekarzy”, którzy na serio głupoty wypisują. Jak się obczytałam tego wszystkiego, to myślałam, że mi mózg wysiądzie. A więc uprzedzam, by nie wierzyć w każde słowo.

Niestety wszędzie jest napisane, że jedynym skutecznym LEKIEM jest dieta. I tutaj zaczynają się schody, bo każde źródło podaje inaczej. Na przykład artykuł w „poradnikzdrowie” każe wyeliminować ocet i kefir, z kolei inny medyczny blog mówi, że to właśnie TE dwie rzeczy trzeba jeść, bo mikloflora i w ogóle.

Ja podjęłam decyzję o odstawieniu słodyczy (i nie czuję do nich pociągu już praktycznie w ogóle, BO JEM NORMALNIE), i odstawiłam to, co ma ukryty cukier (czyli szeroko pojęte sosy – musztarda, keczup itp.) ale znowu nie jest tak, że jak pójdę do knajpy i zamówię kanapkę, to wywalam ten ketchup. Odrobina przecież nie zaszkodzi, jeśli całość diety jest OK i oczywiście jeśli odchyłka od normy nie jest codziennie.

Ważne w leczeniu candidy są również naturalne wspomagacze. Wszelkiego rodzaju zioła, sok z aloesu, oliwa z oliwek, olej z oregano, itp. To są naturalne suplementy, które mają silne działanie przeciwgrzybiczne.

Teraz polecę Ci merytoryczne artykuły.

Bardzo dobry artykuł z konkretną bibliografią.
https://ncez.pl/choroba-a-dieta/choroby-ukladu-pokarmowego/dieta-przeciwgrzybicza—–czy-faktycznie-istnieje–

Tutaj link do artykułu hiszpańskiego. Bezpośrednio opisuje połączenie pomiędzy występowaniem candidy, a ED.
https://www.geosalud.com/nutricionortomolecular/bulimia.htm

Tutaj gościu ma fajne podejście do kwestii badań laboratoryjnych. On połączył kilka kropek i kwestię „diety przeciwgrzybicznej” opisuje bardzo ciekawie. Myślę, że ten właśnie artykuł pokazuje w jakie skrajności można wpaść fiksując się na jakimś temacie. https://sporothrix.wordpress.com/2010/12/05/kandydoza-iii/

Tutaj jest praca naukowa doktora z Białegostoku. Dość ciekawa. Są tu przedstawione suche fakty.
https://journals.viamedica.pl/gastroenterologia_kliniczna/article/viewFile/29294/24046

Bardzo krótki, ale dobry artykuł. W sumie to nie baza wiedzy, ale dodatek do wszystkich forumowych artykułów.
https://dietetykpro.pl/artykul/185/fakty-i-mity-o-kandydozie/

I jeszcze ten.
http://www.mojasymbioza.pl/2017/01/zrozumiec-kandydoze-czyli-5-mitow-o.html

I ten, który pokazuje, jak candidy można nabawić się po siedmiodniowej terapii antybiotykowej – tak na przykład.
http://www.mojasymbioza.pl/2016/08/test-wykrycie-infekcji-grzybiczej.html

Myślę, że jak najbardziej można to opisać na Twoim blogu, bo problem jest u nas bulimiczek, powszechny. Wyobraź sobie taką nastolatkę, która ma infekcję. Idzie do ginekologa, dostaje diagnozę i na własną rękę zaczyna szukać w necie. Niestety pierwsze co znajduje to DIETA NISKOWĘGLOWODANOWA, BEZCUKROWA, BEZMLECZNA. I zamiast poszukać więcej (bo niestety te wyniki są na pierwszej stronie Google) to wierzy w to ślepo… Można sobie naprawdę krzywdę zrobić.

Pozdrawiam ciepło,

Ada

*

A czy ty podejrzewasz u siebie candidę? A może masz dla nas jakieś rady, jeżeli już sobie z tym poradziłaś?

Published On: 25 czerwca, 2019Kategorie: Bulimia i kompulsyTagi: ,
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

14 komentarzy

  1. Avatar
    Kaja 26 czerwca, 2019 at 10:23 am - Odpowiedz

    Niestety problem nie dotyczy tylko bulimiczek, anorektyczke również to dotknęło… a wiadomo jak reaguje taka osoba widząc artykuły ,,jedz delikatnie powyżej swojego ppm”, ,,jedzenie to pozywka dla grzyba, najlepiej odstawić wszystko” a jeszcze te wszystkie sprzeczności co można, a co nie kiedy na 3 różnych stronach wypisane są zupełnie inne artykuły..

  2. Avatar
    Skrzat 27 czerwca, 2019 at 9:03 am - Odpowiedz

    Rzeczywiście taka diagnoza i przede wszystkim zalecenia, które gdzie nie spojrzeć są rozbieżne, mogą narobić niezłego mętliku w głowie. Jakbyśmy i tak miały zbyt mały chaos w kwestii ,, cudownych zasad diety”.
    Pozdrawiam wszystkich, którym candida dała się we znaki. Trzymajcie się ciepło i zachowajcie zdrowy rozsądek!

  3. Avatar
    Klara 27 czerwca, 2019 at 3:05 pm - Odpowiedz

    Niestety jest to prawda, że grzyb żre cukier i najlepiej byłoby go zagłodzić plus stosować odpowiednie leki. Dla anorektyczki to jest wyrok szczęścia i śmierci – nikt nie każe jej jeść wiecej, przecież nie może. A właśnie często zapominamy, że ED prowadzi do kolosalnej dewastacji mikroflory przewodu pokarmowego. Ja się dorobiłam SIBO, nikomu nie życzę, a wiem, że mnóstwo osób ma i to, i Candide i jeszcze parę innych przyjemności. Brzuch jak bania po każdym posiłku, wieczny głód, a jak się w końcu najesz – ciąża gazowa jak się patrzy, więc do syta tylko w samotności. Codziennie nad ranem pobudka bo biegunka. I to nie tak łagodnie sygnalizowana, jeśli wiecie, co mam na myśli. Wstyd z kimś spać. Wstyd przy kimś jeść, spotkać się zaraz po obiedzie, bo gazy potrafią być już w trakcie posilku, a niekiedy nie da się tego hamować, bo z tego wypełnienia jamy brzusznej da się normalnie puścić pawia. Całe życie jeden wielki wstyd i koszta związane z leczeniem.

  4. Avatar
    Joanna 27 czerwca, 2019 at 10:15 pm - Odpowiedz

    Bardzo zaciekawił mnie ten artykuł bo również mam kandidoze. Eliminacją niewskazanych, wg niektórych źródeł składników spadła mi waga przez co poglebila mi się moja anoreksja i wyladowalam na oddziale a konadoza wraz nie wyleczona. Z kandidą nie wiem za bardzo jak walczyć bo rzeczywiście dużo różnych sprzecznych artykolow. Czy mogę prosić o nazwę leków ktorymi bohaterka walczy z kandida. Bardzo proszę.

    • Avatar
      Ada 28 czerwca, 2019 at 8:07 am - Odpowiedz

      Czesc Asia. Ja dostalam standardiwy flukonazol. Przed tym jak zaczelam je brac mialam badania na wątrobę. Ten lek bardzo silnie wplywa i zaburza jej funkcjonowanie. Pierwszy tydzien mialam dawki 200 mg raz dziennie przez 5 dni. Drugi tydzien dawka 150 mg tylko w poniedzialek, srode i niedziele. Nastepne cztery tygonie – jedna tabletka 150 mg na tydzien (poniedzialek). Ale lek musi byc dostosowany do odpowiedniego szczepu kandidy jaki masz. Ja mialam klasyczna. Candida albicans wiec flukonazol na to dziala. Jezeli mialas posiew robiony to bedzie na wynikach, jezeli nie to najlepiej zapytac o te badania. Ja czekalam ponad miesiac na wyniki.
      Pozdrawiam!

      • Avatar
        Joanna 28 czerwca, 2019 at 5:58 pm - Odpowiedz

        Dziękuję bardzo Ado, życzę Ci zdrowia i wszystkiego dobrego, ciepło pozdrawiam

        • Avatar
          Ada 28 czerwca, 2019 at 10:50 pm - Odpowiedz

          Dziękuję i wzajemnie :)))

          P.S. polecam jeszcze ziola pic, mozna kupic juz gotowe mieszanki w internetowych sklepach zielarskich ;)

          • Avatar
            Kaja 29 czerwca, 2019 at 2:56 pm

            Hej Ada, dlaczego tak duża dawka flukonazolu? Mam przypisana 2x50mg przez 7 dni i obawiam się, że to może nie być wystarczające :( ah, no i czy w trakcie występowały u Ciebie jakieś objawy typu wzdęcia i gazy?

    • Avatar
      Kinga 2 sierpnia, 2019 at 9:26 am - Odpowiedz

      Hej dziewczyny, jakie konkretnie badania należy wykonać, aby sprawdzić czy ma się kandydozę w organizmie? Wydaje mi się, że to właśnie to może być przyczyną zmian skórnych w jamie ustnej, a lekarze nie traktują provemu poważnie. Mam obniżone leukocyty we krwi i tym tłumaczą te zmiany… W internecie nie ma jednkoznacznej odpowiedzi, jakie badania dadzą odpowiedź. Byłabym wdzięczna za rady, pozdrawiam drogie Panie

  5. Avatar
    Tess 29 czerwca, 2019 at 10:16 am - Odpowiedz

    Cześć. Powiedz mi, jak rozpoznajesz czy to ‚zachcianka’ candidy czy naprawdę potrzebujesz np tego makaronu? Oraz jaką dietę stosujesz, bo brzmi jakby nie można było jeść kompletnie nic… oprocz warzyw..

    • Avatar
      Ada 29 czerwca, 2019 at 5:41 pm - Odpowiedz

      Zachcianki przypadaja na dziwne godziny. Oczywiscie oposuje swoj przyklad. U Ciebie moze to dzialac inaczej wiec po prostu opisze kiedy to sie dzieje. Po wyjsciu z bulimii w pierwszych miesiacach mialam problem rozpoznac czy jestem głodna, czy nie. Zapomnialam jakie to uczucie. Wiec robilam pewien blad…czekalam az mnie mocno zassie w zoladku…mialam wtedy pewnosc ze na 100% musze zjesc. Ale zdarzaly sie napady obzarstwa. Wtedy zaczelam szukac w sobie tego „pierwszego” sygnalu, że cialo jest glodne. Zauwazylam, ze na przyklad rano napadal mnie wielki glod w gornej czesci przelyku na czekolade, albo wspomniany makaron… przeciez to dziwna pora o 7 rano chciec zjesc makaron…i to PO sniadaniu, co nie? Wiec zaczelam wylapywac coraz wiecej takich sytuacji. Kllacja o 20 a ja o 20.30 czuje glod i wielka ochote na chleb… najciekawsze jest to, ze jak zaczelam pic ziola (mieszanka na Candide) to wlasnie takie sytuacje przestaly miec miejsce. Nie wiem jak to bardziej opisac…. dziwne pory dnia, glod ktory czujesz to nie jest glod z żołądka… zjadlas normalny posilek, za chwile po tym myslisz o czyms calkowicie z czapy…

      • Avatar
        Gaska 6 marca, 2021 at 1:42 am - Odpowiedz

        Mam ten sam problem, zawsze jestem strasznie głodna…po jedznieniu, szczególnie na węglowodany, az mnie „brzuch boli ” z głodu, kiedy wydaje mi sie to niemożliwe bo wiem, ze dopiero co zjadłam. Czy można wyleczyć sie samemu ziołami i probiotykami?

  6. Avatar
    Ada 29 czerwca, 2019 at 5:48 pm - Odpowiedz

    Do KAJA:
    Nie ma opcji „odpowiedz” dlatego pisze tak.

    Nie wiem czemu taka dawka… moze dlatego że na cytologii tez mi wyszlo, że mam infekcje candidy w pochwie… mialam przesiew robiony z nosa, migdalkow i cytologie. Na podstawie tego doktor mi przepisal takie leczenie.
    Ponadto…w przeslosci mialan zapalenie trzustki, wiec mi dal mniejsza dawke, bo lek obciaza wątrobe mocno. Powiedzial mi, że normalnie powinnam dostac w pierwszym tygodniu dawke 400 mg i potem 250 mg przez 7 dni… wszystko zalezy od Teoich wynikow – tak mysle, ale nie znam sie na tym.

  7. Avatar
    Natalia 15 lipca, 2019 at 11:35 am - Odpowiedz

    U mnie nie candida ale Sibo. kiedy zaczęłam jeść „normalnie” i wszystko to na co miałam ochotę na chwilę problemy zniknely. Niestety po dwoch trzech miesiacach wrocoly ze zdowjona sila. Antybiotyki nie podzislaly. Niestety jedynym ratunkiem jest dla mnie dobrana i madra dieta, suplementy i prebiotyki. Zrozumiałam że pewnych rzeczy nie przeskocze. Nie wylecze się nic nie robiąc. Szczęście w nieszczęściu , że mam „tylko” takie konsekwencje 13letniej bulimii.