Mgła umysłowa w bulimii

Wczoraj pojawił się komentarz pod moim starym wpisem „Jak na nowo zaprogramować mózg”, który chciałabym tu zacytować.

„Przed wpadnięciem w bulimie i jeszcze jakiś czas na początku choroby, byłam bardzo inteligentną, błyskotliwa, chętnie zabierającą głos w dyskusjach osobą. A teraz (choruję od jakichś 15lat) mam dokładnie tak, jak to opisujesz, Paulino – „nie chce mi się”, „i tak nie powiem nic mądrego”, „a co, jeśli ktoś się nie zgodzi z tym co mówię i będę musiała bronić swojego zdania – i tak nie mam więcej pomysłów”. To strasznie przykre. Ciekawe, czy jest szansa na odwrócenie tego zjawiska, czy to już nasze obumarłe neurony wypadły bezpowrotnie z obiegu.”

Ta wypowiedź, przypomniała mi o wszystkich przypadkach mgły umysłowej, jakie widziałam do tej pory w swojej karierze. Zazwyczaj mam możliwość obserwowania jej z bliska u moich nowych mentee. W końcu spędzamy razem dość sporo czasu.

Często przychodzą do mnie dziewczyny z natury inteligentne, błyskotliwe, ale ich światło jest bardzo mocno przygaszone. Żyją one wykorzystując tylko ułamek swojego potencjału. Cała reszta idzie na obżeranie się czy bulimię. Wilk zżera 90% ich energii.

Niedawno miałam właśnie taką podopieczną. Kinga robiła badania na uniwersytecie, ale jedzenie i wymiotowanie tak ją pochłaniało, że od miesięcy nie była w stanie pojawić się w laboratorium, a co dopiero przedsięwziąć coś kreatywnego.
Jeżeli wysłała w ciągu dnia jednego e-maila, to osiągała tym szczyt swoich możliwości i wykończona musiała wracać do domu. I wcale tutaj nie przesadzam.
A przecież ktoś, kto dostał grant na badania, nie może być jakiś ograniczony, prawda?

Ale może ona faktycznie z czasem taka się stała? Może za dużo neuronów obumarło w jej mózgu?

Bardzo szybko okazało się, że nic podobnego! Już po tygodniu normalnego jedzenia Kindze zaczęło się chcieć. Mało tego, okazało się, że nie tylko się jej chce, ale że ona też potrafi!
Badania znowu ruszyły; na początku powoli, a potem zaczęły się rozkręcać. Napisanie e-maila przestało być problemem, a Kinga sama nie mogła się nadziwić jak żywa i przytomna się czuje.

Takich przypadków widziałam setki; dziewczyny, które przerastała robota, a okazywało się, że to tylko brak skupienia przez ciągły głód. Później nagle wszystko szło jak z płatka i nie trzeba było trzy razy czytać tego samego zdania, by zrozumieć jego treść. Jedna nawet awansowała po tym, jak nauczyła się u mnie normalnie jeść.
Albo maturzystka, która chciała odstąpić od podejścia do matury, a zdała ją tak dobrze, że dostała się na wymarzony wydział lekarski.
I co? Gdzie ta mgła? Rozwiała się jak sen, kiedy człowiek w końcu obudził się z koszmaru.

Ja sama przecież w bulimii nie mogłam skończyć studiów i ogarnąć życia; pracowałam jako sprzątaczka i kelnerka (w czym nie ma nic drożnego, ale raczej stać mnie na więcej). A kiedy z niej wyszłam, napisałam pięć książek, setki artykułów i stworzyłam dużą społeczność w sieci. I to wszystko w pięć lat, kiedy to wcześniej zmarnowałam ich trzydzieści.

Jak to się dzieje? Myślę, że chodzimy nieprzytomne z kilku powodów:
– ciągle myślimy o jedzeniu,
– ciągle jesteśmy głodne lub przejedzone (ale na pewno wiecznie niedożywione),
– mamy skoki cukru we krwi, co nas po prostu zamula,
– czujemy się ociężałe, bez energii, obżarte,
– jesteśmy wykończone fizycznie wywoływaniem wymiotów, sportem lub przeczyszczaniem się,

To na pewno nie sprzyja dobrej kondycji psychicznej i intelektualnej. Żyjemy więc sobie jak te zombiaki – na pół gwizdka, chowając nasze światło pod grubym kloszem.

Ale zapewniam Cię ze wszystkich sił; to jest w pełni odwracalne. Jeszcze możesz błysnąć intelektem, celną ripostą, wspaniałym pomysłem. Jeszcze możesz w pełni wrócić do tej wersji siebie, którą miałaś być od początku. Tylko zacznij działać jak najszybciej. Szkoda przeżyć życie taka nieprzytomna.

*

A czy ty możesz podzielić się z nami swoimi doświadczeniami z mgłą umysłową? Jak to wyglądało kiedyś, a jak wygląda teraz?

Published On: 17 września, 2019Kategorie: Bulimia i kompulsyTagi: ,
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

20 komentarzy

  1. Avatar
    Skrzat 17 września, 2019 at 11:02 am - Odpowiedz

    Ja w gimnazjum miałam jakby rozkwit swoich sił intelektualnych. Bardzo dobre oceny, wyniki na egzaminach, osiągnięcia w różnych konkursach to potwierdzały. W liceum wyraźny spadek, czytanie wiele razy tej samej strony, aby cokolwiek zroumieć, oceny sporo niższe. Pod koniec naprawdę ostro się zawzięłam i maturę zdałam całkiem spoko. Dostałam się tam, gdzie chciałam (a chętnych na kierunek było sporo, oj sporo). A na studiach to już dramat. W ogóle nie rozumiałam, co się dzieje na zajęciach. Pierwszy rok to same poprawki. Poniżej leciałam na trójach. Moja praca dyplomowa to jakiś żart. Cud, że nikt z komisji się nie przyczepił do jej poziomu. Nawet na codzień czasami nie ogarniam, co ludzie do mnie mówią. Często nawet mam takie przebłyski, że jako młoda, całkiem inteligentna dziewczyna dziwiłam się, że ludzie nie pojmują spraw, z którymi obecnie sama mam problemy :-(
    U mnie ,,zaczęło się rozkręcać” pod koniec szkoły podstawowej.

  2. Avatar
    Kinga 17 września, 2019 at 11:07 am - Odpowiedz

    Haj, tu Kinga wspomniana w poście (jestem zaszczycona ;p ). Jeżeli to czytasz i myślisz że z Tobą jest inaczej bo u Ciebie to „już naprawdę za późno żeby żyć wrócić do pełnej sprawności intelektualnej” bo na przykład zaczęłaś lata temu i „już jestem stara” albo nawet nie uważasz że kiedykolwiek byłaś błyskotliwa to proszę daj sobie szansę… ja tak mówiłam często że „chciałabym wrócić do sprawności intelektualnej” a w głębi duszy myślałam, że jestem po prostu głupia tylko do tej pory mi się jakoś tak udawało. To robi z człowieka to głód, przejedzenie i niedobory. Nie musisz mi wierzyć, nie musisz wierzyć Ani, po prostu spróbuj. Jestem pewna że będziesz w szoku tak jak ja na co Cię stać! To nie wymaga żadnego wysiłku, ba, jest dużo lżej i łatwiej! Mgła jest gęsta ale złap za wyciągniętą rękę Ani i Ona Cię wyprowadzi, serio serio :D

  3. Avatar
    Kamila 17 września, 2019 at 11:28 am - Odpowiedz

    A ja się nie zgodzę. Jestem zdrowa,ed od dawna nie mam a intelektualne/mentalne skutki, brak koncentracji,luki w pamięci, brak możliwości przyswojenia jakiejkolwiek wiedzy,nowych wiadomości,zapomnienie słów,czytanie jednej strony po kilkanaście razy,bo nie przyswaja…zostałyze mną do dziś. Zaczelo sie okolo 13-15 lat trwania ED,trwało tak jeszcze do 20 i ciagnue sie dluuugo po wyjsciu na prosta. Zanam mnostwo takich osob ,jak ja ,które mają podobne problemy mimo tego,że zaburzeń odżywiania już nie mają od dawna.

  4. Avatar
    Karolina 17 września, 2019 at 11:37 am - Odpowiedz

    TO takie smutne ale prawdziwe .. zawsze byłam dusza towarzystwa , miałam ambicje , w szkole zawsze dobre wyniki w nauce a teraz ? Tkwię w beznadziejnej pracy i nawet nie myśle jej zmieniać bo tak wygodnie bo nigdzie nie dam rady , nie mam ochoty na spotkania z ludźmi , siły na rozwijanie pasji bo jestem przekonana ze i tak nic nie osiągnę wiec po co wysilać się jak nawet nie mam na to za bardzo chęci i energii .. strasznie przykre ze tak niszczę swoje życie

  5. Avatar
    Ola 17 września, 2019 at 11:49 am - Odpowiedz

    A ja się właśnie obawiam, że nie u wszystkich da się to naprawić. Na bulimię zaczęłam chorować w gimnazjum, czyli jakieś 12 lat temu. Do czasów studiów, uważałam że jestem dość inteligentna, choć w liceum miałam problemy z nauka, przez pełny rozkwit bulimii. Na studiach już prawie nic nie ogarniałam, aż przyszedł moment napisania pracy dyplomowej. Jako jedyna z roku nie skończyłam studiów, ponieważ nie dałam rady nic napisać. Od tamtego momentu mgła już tylko gęstniała. Teraz nie jestem w stanie przeczytać książki, przyswoić nic nowego, z wiedzy która zdobyłam w czasie szkoły i studiów nic nie zostało,a gdy ktoś mi coś tłumaczy lub opowiada, to zupełnie nie rozumiem co się do mnie mówi! Teraz jestem nikim, bez wykształcenia, bez perspektyw. I nie potrafię tego naprawić.

  6. Avatar
    Justyna 17 września, 2019 at 12:03 pm - Odpowiedz

    Może trudno będzie w to uwierzyć, ale w moim przypadku jest tak: 13 lat temu obroniłam doktorat za granicą, potem jeszcze 4 lata pracowałam w zawodzie, chociaż byłam w ówczesnej pracy bardzo nieszesliwa. Potem kontrakt się skończył a ja urodziłam dziecko. Od 9 lat siedzę w domu, TYJĘ, dorabiam jako SPRZĄTACZKA i co chwalebniejsze opiekunka dla starszych i niepełnosprawnych (w tym samym kraju, w którym robiłam doktorat), nie mam już szans na powrót do wyuczonego zawodu ( nie żartuje). Boję się wszelkich wyzwań a mój mózg od dawna utonął we mgle. Właśnie od dziś po raz kolejny zamierzam jeść NORMALNIE.

  7. Avatar
    Flora 17 września, 2019 at 12:53 pm - Odpowiedz

    Jestem u progu 50. Zawsze lubiłam uczyć sie języków obcych, przychodziły mi z łatwością . W zeszłym roku zapisałam sie na kurs nowego języka i … dramat. Mózg, pamięć jak sito… nic mi nie zostaje, nic…
    „ no bo wiesz w naszym wieku to już trudniej”… taaaa ja wiem dlaczego mi „trudniej „ .

  8. Avatar
    Marta 17 września, 2019 at 12:59 pm - Odpowiedz

    Ja mam podobne obserwacje, chociaż mój problem to 15 lat anoreksji restryktywnej bez jakiegokolwiek napadu. Im mniej ważyłam tym gorzej myślałam i zamulałam. Dopiero stopniowo jedząc więcej, trenując mniej, ważąc coraz normalniej zaczęłam myśleć :) Musiałam powtarzać klasę maturalną żeby zdać maturę (na szczęście zdałam! i to na tyle że poszłam na dobre studia :) ) Ale właśnie te studia kończę, a że u mnie zmaganie się z problemem to było powolne 4 letnie powracanie do normy, to dopiero na ostatnim roku się rozkręciłam :) I z osoby która miała problem z nauką teraz potrafię obracać sprawnie abstrakcyjnymi danymi i pojawiła się pasja poza jedzeniowo-treningowa, co jest ważne ! :) A sport z wyniszczającego obsesyjno-kompulsywnego stał się 4 rozsądnymi treningami w tygodniu i kropka :) Myślenie i podejście do siebie też się zmieniło….

    Pozdrawiam!

    • Avatar
      Marta 17 września, 2019 at 1:01 pm - Odpowiedz

      Bo nie dopisałam, ale zawsze byłam osobą dość szybko się uczącą :)

    • Avatar
      Ewa 22 września, 2019 at 8:21 pm - Odpowiedz

      Witam, mogłabym napisać do Ciebie prywatnie o poradę?

  9. Avatar
    Eliza 17 września, 2019 at 2:30 pm - Odpowiedz

    Co jeżeli u mnie było na odwrót?
    W okresie niejedzenia uczylam się dużo, czytałam grubo ponad przeciętną, przyswajałam łatwo wiedzę i lubiłam to.
    Odkąd zaczęłam jeść normalnie mam wieczne „nie chce mi się”. Książka o interesującej mnie tematyce, którą dawniej przeczytałabym w dwa, góra trzy wieczory ciągnie się miesiącami. Nauka języka stoi w miejscu, a podręczniki wywołują u mnie napady płaczu.
    Nie mam ochoty podejmować żadnej aktywności intelektualnej, na nic nie mam ochoty. Czuję się i mam wrażenie, że jestem dużo głupsza niż przed laty.

  10. Avatar
    emilia 17 września, 2019 at 2:49 pm - Odpowiedz

    Dziewczyny, apeluje rowniez o robienie badan krwi. Ja mimo wyjscia z ED mialam mgle mozgowa ciagle plus oslabiona bylam, czasami pare dni z lozka nie moglam wstac. Okazalo sie, ze mam ukryta anemie.2 tyg zastrzykow z wit b12 rozwiazaly problemy i czuje sie jakbym mogla latac. Wiec zrobcie pelan morfologie, ferytyne i tarczyce i jak tylko cos odbiega od normy a sie zle czujecie, to nie ignorujcie, tylko pojdzie do lekarza, ktory nie powie 'bo Pani tak ma’, tylko wyjasni przyczyne co sie dzieje, ze jest jak jest:)

  11. Avatar
    Patrycja 18 września, 2019 at 9:18 am - Odpowiedz

    Ja podczas napadów objadania, a raczej pomiędzy nimi, nie miałam na nic siły, zamykałam się w domu, często brałam wolne w pracy, odwoływałam wyjścia ze znajomymi. Na szczęście ponad 2 lata temu wyszłam z tego syfu i w końcu czuję że żyję

    • Avatar
      Melisa 18 września, 2019 at 12:25 pm - Odpowiedz

      Ja też z osoby towarzyskiej i pełnej życia, stałam się odludkiem, totalnym introwertykiem. Nie mam ochoty wychodzić na spotkania że znajomymi i często je odwołuje.dopiero jak przestali mnie zapraszać zauważyłam, że coś nie poszło tak jak powinno. Teraz pracuje nad sobą o często zmuszam się, żeby się spotkać z przyjaciółmi albo wyjść gdzieś ze znajomymi A potem okazuje się że było super.
      Co co mgły umysłowej – od 4 lat mimo skończonych studiów z bardzo dobrym wynikiem i perspektywami na przyszłość, siedzę w pracy, która ani mi nie odpowiada, ani nie jest w zawodzie. Kiedyś byłam tu że względu na atmosferę, teraz wszystko się zepsuło A ja zwyczajnie nie mam odwagi zmienić i szukać czegoś nowego. Rodzi to konflikty pomiędzy mną A rodziną i chłopakiem, którzy ciągle namawiają mnie do zmiany, bo wiedzą, że to jest poniżej mojej ambicji. A mimo to tkwie w bagnie. Teraz dzięki pomocy przyjaciółki, wychodzę z ed. Dziękuję Ci Emilia

  12. Avatar
    A. 18 września, 2019 at 5:02 pm - Odpowiedz

    Jeszcze nie dawno, w ciągu obżerania się na zmianę z coraz krótszymi i bardziej żałosnymi głodówkami (moja dieta to były głównie chipsy, ciastka i wyrzuty sumienia. Nie jadłam normalnych rzeczy bo przecież „zjadłaś chipsy to obiadu już nie, ty gruba świnio.) miałam taką mgłę w mózgu, że codziennie niemal cofałam się do biura, bo nie pamiętałam czy zamknęłam drzwi. Koncentracja na poziomie ujemnym, zapominałam rzeczy minutę po ich wypowiedzeniu. Szłam gdzieś i w połowie zapominałam dokąd i po co. Byłam autentycznie przerażona, że może mam jakąś demencję (w wieku 28 lat!) czy uderzyłam się w głowę zbyt mocno przy upadku ze schodów 2 lata wcześniej i teraz coś się zepsuło.
    Ale krótki czas po rozpoczęciu normalnego jedzenia- minęło jak ręką odjął. Nadal czuję się trochę głupsza niż jeszcze 10 lat temu, ale wierzę, że to minie. A na pewno jestem pewna, że nie będzie gorzej, i że nigdy więcej kombinowania z jedzeniem.

  13. Avatar
    Magda 19 września, 2019 at 2:18 pm - Odpowiedz

    Fajny post. W punkt! Z resztą widać po ilości komentarzy … więc dorzucam kilka słów.

    Też tak się czuję, choć są przebłyski. Myślę, że wyjście z zaburzeń może to w mniejszym lub większym stopniu zmienić. Bądźmy dobrej myśli i fajna jest nadzieja płynąca z powyższego wpisu i części komentarzy.
    Nie zgodzę się jednak w 100% i nie zganiajmy wszystkiego na ED! Nasze ciało, myśli, uczucia się zmieniają – przede wszystkim dojrzewamy i uważam, że spora grupa ludzi w okresie nastoletnim ma poczucie osób wszechwiedzących, a potem życie to weryfikuje i przekonujemy się, że nie wszystko jest takie „czarne lub białe” i stąd po części może to rodzić poczucie „o k… już nie jestem taka mądra”.

    „Mgła umysłowa” – Ania, pięknie to ujęłaś Już sama nazwa budzi nadzieje. Bo przecież wiemy, że pogoda bywa lepsza lub gorsza, a po mgle lubi się wypogodzić…
    Więc życzę wszystkim (łącznie z sobą) wielu pogodnych i słonecznych dni!

  14. Avatar
    Cynamon 25 września, 2019 at 3:16 pm - Odpowiedz

    To w takim razie ja mam ta mgle umysłowa od kilkunastu lat. Wieczne problemy z koncentracja, wszystkiego zapominam i czuje się jak bym miała początku Alzheimera. Mam 28 lat i jak schudłam na głodówce mając lat 17- głodziłam się potem całe lata chociaż nawet sobie tego nie uświadamiałam. Jadłam za mało, żeby utrzymac niska wagę. Wyniki w nauce miałam kiepskie i nie wiedziałam dlaczego. Za kilka lat zaczęłam tyć przez ciagle glodowki i obżarstwo na przemian. Nie wymiotuje. Nie mam bulimii tylko tendencje do głodzenia się i objadania, bo nie wytrzymuje. Ten tekst mnie oświecił i mam nadzieje, ze nigdy już nie będę się głodzić. Wole ważyć więcej niż miałam w marzeniach, schudnąć zdrowo do naturalnej wagi i czuć się jak człowiek, a nie zombie. Dziękuje bardzo za ten tekst !!! Od dzisiaj jem 2100 kcal i się ruszam więcej. Pozdrawiam wszystkich i życzę wyjścia z tego zaklętego kręgu <3

  15. Avatar
    blurryface 27 września, 2019 at 11:40 pm - Odpowiedz

    chociaż mnie „mgła umysłowa” nie dotknęła, to jednak zauważyłam podobne zjawisko na innej płaszczyźnie: ogólnej motywacji do życia. wypełniałam swoje obowiązki – studia, praca; nawet znajdowałam czas na hobby. natomiast nie wkładałam w to całego serca. ciężko mi się było zabrać do czegokolwiek konstruktywnego; za to oczywiście zawsze miałam czas na policzenie każdej kalorii. pamiętam, że jak już się w coś zaangażowałam – na przykład, uczyłam się albo pisałam pracę magisterską – to zapału starczało mi tylko do pewnego czasu. nie byłam z tego zadowolona, ale bałam się stawiać odważniejsze kroki. byłam pewna, że i tak nie podołam. to było trochę tak, jakby zaburzenia odżywiania były stojącym nade mną duchem, który „chronił” mnie przed każdym sukcesem, szepcząc: „no co ty? na co ty się porywasz, przecież i tak nie dasz rady. lepiej przelicz jeszcze raz kalorie i upewnij się, że nie zjadłaś dziś zbyt dużo. i idź się lepiej zważyć, przecież musisz tego pilnować.”
    na szczęście teraz zaburzenia już dawno za mną (powrót do zdrowia zajął mi ponad rok) i jestem całkowicie inną osobą. bardzo dojrzałam, zaczęłam rozumieć siebie i swoje emocje, potrafię stawiać czoła wyzwaniom, podejmować poważne decyzje i o wiele lepiej radzę sobie z trudnościami. dostałam świetną pracę, mam mnóstwo planów na życie – nie tylko mam, ale i je realizuję. kocham tę siebie teraz :)

    • Avatar
      Wilczo Glodna 28 września, 2019 at 11:04 am - Odpowiedz

      Wspaniale! Tak trzymać!

  16. Avatar
    Katarzyna 14 listopada, 2019 at 6:34 am - Odpowiedz

    Mgła umysłowa pojawia się u mnie kiedy nie jestem w zgodzie ze swoimi emocjami, kiedy nie jestem sobą. Zwróćcie uwagę czy macie odwagę być sobą :)
    Ja mam silna osobowość, zawsze musiałabym wtrącić swoje 3 grosze, to powoduje konflikty wiec ciężko jest mi być sobą… zastanawiam się, czy da się w jakiś sposób popracować nad swoimi emocjami. Inteligencja emocjonalna ponad wszystko