Projekt Perfekcja
Żeby dążyć do perfekcji, musisz zacząć od wszystkiego.
Od dzisiaj zmieniasz całe swoje życie od podstaw; remont generalny, nie przeszkadzać.
Na ten czas najlepiej zaszyj się w domu i niczego innego nie planuj – tyle siły i uwagi będzie Cię to kosztowało.
Ale to dobrze. Im drożej tym lepiej.
Po kosztach to my nie robimy.
Jest „wszystko” albo nie ma nic.
Jeżeli chcesz na przykład lepiej jeść; jedz od razu jak najmądrzejszy spec na Instagramie.
Tak też ćwicz – regularnie, umiejętnie i z pasją. Daj z siebie wszystko; daj 100 procent.
Po tygodniu wypalisz się i poddasz, ale to nic. Droga do perfekcji bywa długa i kręta.
Absolutnie nie stawiaj małych kroków. Małe kroki są dla ludzi, którzy mają czas.
Ty go nie masz, Ty musisz natychmiast, teraz, już.
Niecierpliwość tupie nogą pod stołem zastawionym postanowieniami.
Załóż buty siedmiomilowe i przeskocz od razu dziesięć etapów drogi do celu.
Co z tego, że lądując połamiesz sobie nogi i przetrącisz morale.
Dla perfekcji trzeba cierpieć. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
Absolutnie też nie słuchaj zdrowego rozsądku. Podpowiada Ci, żeby wyluzować? Bredzi.
Mówi, by wyjść na spacer, bo za dużo siedzisz w domu?
A co to niby pomoże, skoro i tak jestem gruba?
W drodze na szczyt weź windę.
Jeżeli podejmujesz jakieś akcje, to tylko spektakularne.
Wielkie lub żadne. Nie ma nic pomiędzy.
Dalekosiężne cele, wysokie loty, poprzeczka zawieszona w chmurach.
W drodze po gwiazdy potykasz się o własne stopy i wpadasz w jakże znajome już błoto.
Do kolejnego zrywu.
Do następnej fali motywacji.
Do kolejnego „tym razem, to już na pewno i na 100%”.
Czas się znajdzie, bo Projekt Perfekcja to zadanie na całe życie.
Chociażby dlatego, że perfekcja nie istnieje.
Czeka na Ciebie gdzieś hen daleko.
Jak śmierć z kosą.
Wspanialy post, trafiony w samo sedno, daje do myslenia i otwiera oczy…
Dziekuje Aniu za to co robisz!
Super post, jak zawsze kocham cię czytać!
Mała uwaga techniczna, o wiele bardziej wolę czcionkę z poprzednich postów, tą bardzo dziwnie mi się czyta, trudniej się skupić na sensie. ❤️❤️❤️
Cześć. Wiem, że ta strona jest skierowana do kobiet, ale jako mężczyzna też chcę Ci podziękować. Artykuły na tej stronie uświadomiły mi, że przez lata nieświadomie się głodziłem. Jadłem za mało w stosunku do mojej aktywności(praca fizyczna + sport). Nie powiązałem niedostatków żywieniowych z ciągłym zmęczeniem, wypadaniem włosów, kiepskim zarostem, problemem ze snem, cieniami pod oczami, brakiem ochoty na seks i wieloma innym objawami. Przez lata jadłem niepełnowartościowe posiłki, dużo fast fóodów i gotowców. Chyba doświadczałem tego ekstremalnego głodu. Po miesiącu konkretnego zdrowego, jedzenia(spokojnie ponad 5000kcal), jak ręką odjął. Zmęczenie odeszło, włosy zaczynały odrastać, poprawił się zarost, śpię jak dziecko i czuję się świetnie. Gdybym nie trafił przypadkiem na tą stronę, to dalej byłbym zmęczonym, słaby mężczyzną, który ma problem z osiągnięciem erekcji, a to mocno rzutuje na męskie ego.
Jeszcze raz dziękuję.
Bardzo się cieszę! Powodzenia!!!