anonimowi jedzenioholicy
AJoty (3)
Co dało mi AJ? W ostatnich odcinkach tego długiego postu, opisywałam moją historię z AJ i powody, dla których wystąpiłam z tej organizacji. Dzisiaj skupię się na pozytywach. Co dało mi bycie tam, z czego korzystam do dzisiaj? 1. Uporządkowanie chaosu. Nauczyłam się jeść regularnie – bez ciągłego skubania i podjadania. Jak posiłek to posiłek i nie przeciągamy go w czasie dokładeczkami, deserkami i „oj jeszcze tylko orzeszka”. Bo właśnie najtrudniejsze dla mnie było zakończenie posiłku. Nie praktykowałam tego przez całe lata. No bo w sumie po co, skoro i tak zawsze mogłam [...]
AJoty
Co sądzę o Anonimowych Jedzenioholikach (dawniej Żarłokach)? Byłam w tej organizacji jakiś czas temu, przez około pół roku. Opiszę Ci jak to wszystko wyglądało. Uwaga, opowieść będzie długa. W kwietniu 2015, z listu mojej czytelniczki, dowiedziałam się o istnieniu AŻ i natychmiast postanowiłam pójść na mityng. Zrobiłam to tylko i wyłącznie z ciekawości i pod kątem mojego zainteresowania tematem. Niedawno zaczęłam pisać bloga i pomyślała, że z tego będzie piękny artykuł. Osiem miesięcy wcześniej przestałam obżerać się zwracać, miałam więc wrażenie, że wszystkie rozumy – [...]