O słuchaniu

Oto historia, którą opowiada mój mentor, George Pransky:

Rozumienie intelektualnie, a rozumienie czegoś naprawdę, to dwie zupełnie różne rzeczy.

Kiedy rozumiesz coś intelektualnie, zgadasz się po prostu z logiką wywodu.

Prawdziwe rozumienie jednak, nie pochodzi z głowy. Pochodzi ono z duszy, z wewnętrznej refleksji. Taki wgląd sprawia, że widzimy coś o wiele głębiej, niż jeszcze przed chwilą.

Kiedy ludzie zaczynają prawdziwie widzieć, coś w nich ulega przeobrażeniu. Sposób w jaki postrzegają życie, raz na zawsze się zmienia. To właśnie wtedy zachodzi w nich autentyczna transformacja.

Niektórzy myślą, że żeby osiągnąć to głębsze rozumienie, trzeba robić te same rzeczy, które robi się, aby uzyskać intelektualną wiedzę; czytać poradniki, studiować fakty, zastanawiać się. To niewinna pomyłka. To, kiedy pojawi się głębsze zrozumienie, nie podlega naszym ziemskim wysiłkom. Przychodzi, kiedy przychodzi. Żadna ilość intelektualnego wysiłku, nie sprawi, że się pojawi.

Moment prawdziwego rozumienia jest jak moment, kiedy siada na Tobie motyl. Nie masz żadnej kontroli nad tym, kiedy i jak się to stanie. Kiedy pójdziesz do motylarni, masz na to jednak większą szansę niż wtedy, kiedy zasiądziesz w korporacyjnym lobby. Jednak wciąż nie dostaniesz gwarancji.

To przyjdzie, kiedy przyjdzie i nie możesz sprawić, by się stało.

Oczywiście, możesz zmniejszyć swoje szanse biegając wkoło i machając rękami, lub zwiększyć je siedząc w ciszy. Ale poza tym, musisz być cierpliwy i czekać, aż motyl usiądzie sam.

Ludzki umysł to piękna rzecz. Każdego dnia i w każdej chwili jesteśmy na granicy duchowego zrozumienia.

*

Powyższy tekst zapożyczyłam z książki „Life is a Methaphore” autorstwa Georga.

Uwielbiam ten fragment, bo – między innymi – uczy nas tego, jak słuchać. Jest mało ludzi, którzy to naprawdę potrafią. Większość z nas nie słucha. Większość z nas myśli, analizuje, robi. Dlaczego? Bo jesteśmy nauczeni posługiwać się w życiu intelektem. Nic w tym dziwnego. Od najmłodszych lat mówi się nam, że tam trzeba szukać wszystkich odpowiedzi i stamtąd pochodzi jedyna wartość.

Kiedy jesteśmy mali, nasi rodzice chwalą nas za to, że umiemy już liczyć do stu i tak ładnie nauczyliśmy się wierszyka. Potem idziemy do szkoły, gdzie nagradzają nas wyłącznie za to, ile wiemy. To samo jest później w pracy. A po godzinach można olśnić kogoś jakąś mądrą anegdotą.

Myślenie jest zaprzeczeniem słuchania, ale nasz świat gloryfikuje intelekt.

Czujemy jednak, że czegoś nam tu brakuje. Niby mamy wszystko, a jednak wciąż nie jesteśmy szczęśliwi. A potem stykamy się z medytacją, jogą lub nawet Filozofią 3 Principles (jeżeli czytamy wilczoglodną). Widzimy w tym jakąś wartość i też chcemy osiągnąć to, co praktykujący te dziedziny, zdają się posiadać; spokój ducha i harmonię życia.

Problem jest taki, że podchodzimy do sprawy w ten sam sposób, jak do matematyki w szkole. Jak tylko będę w tym dobra i nie opuszczę ani jednej „lekcji”, wymedytuję się na orbitę oświecenia.

Czy ja się nabijam? Absolutnie nie. Ja też tam byłam; codzienna medytacja, afirmacje, duchowy reżim. Aż któregoś dnia wzięłam do ręki książkę „Rewolucja od wewnątrz” i zupełnie przypadkowo, zostałam porażona gromem. Mój rozum w tym momencie niczego nie pragnął się nauczyć, niczego się nawet nie spodziewał. Po prostu słuchałam sobie książki, którą kupiłam ot tak, bo podsunął mi ją algorytm na Audiable. I nagle bum! Niechcący odpuściłam intelektualne wysiłki i motyl usiadł mi na ramieniu.

Teraz wiem, jakie to ważne. Moją pracę z podopiecznymi zaczynam zazwyczaj od nauki słuchania. Mówię im tak: Nie myśl, gdy rozmawiamy. Nie zastanawiaj się jak zaaplikować tę wiedzę w swojej konkretnej sytuacji, nie wysilaj się, nie staraj się mnie zrozumieć. Słuchaj mnie tak, jak słuchałaś bajek opowiadanych przez babcię w dzieciństwie, bez żadnych oczekiwań. Gadaj ze mną, jak z koleżanką na kawie; luźno, a nie po to, by się czegoś nauczyć.

Czasami zajmuje to kilka sesji, ale kiedy w końcu intelekt zostanie odłożony na półkę, motyle unoszące się podczas naszej rozmowy, zaczynają lądować na ramionach.

*

Kolejny post pojawi się najwcześniej za tydzień. W sobotę, 3 września, wychodzę za mąż. Od jutra mam już młyn; zjeżdża się rodzinka i trzeba załatwić milion spraw, więc nie będę miała czasu na pisane. Tego i następnego dnia zajrzyj na mojego Instagrama @wilczoglodna. Postaram się coś wrzucić! I życz mi połamania. Jeszcze nigdy nie wychodziłam za mąż i nie mam w tym wprawy.

Published On: 30 sierpnia, 2022Kategorie: Bez kategorii
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

12 komentarzy

  1. Avatar
    Kasia 30 sierpnia, 2022 at 4:18 pm - Odpowiedz

    3. Września to fantastyczna data. Moje urodziny. Od tego roku będą kojarzone jeszcze z Twoim ślubem. W związku ze zbliżająym się wielkim wydarzeniem, dla Ciebie i meza- miłości i przyjaźni, słuchania i słyszenia, chęci a nie przymusu bycia razem FOREVER ❤️

    • Avatar
      Wilczo Glodna 6 września, 2022 at 11:00 am - Odpowiedz

      Aaaa to wszystkiego dobrego! Buźka i dziękuję!

  2. Avatar
    Edyta 30 sierpnia, 2022 at 5:52 pm - Odpowiedz

    Kocham wrześnień z wielu powodów.Życzę,żeby Tobie ten miesiąc też się dobrze kojarzył❤️Wszystkiego co najlepsze z całego ❤️na nowej drodze życia☀️

    • Avatar
      Wilczo Glodna 6 września, 2022 at 11:00 am - Odpowiedz

      Dziękuję!

  3. Avatar
    Asia 30 sierpnia, 2022 at 7:31 pm - Odpowiedz

    Właśnie skończyłam czytać książkę 'The surrender experiment’ Michaela A. Singera i Twój wpis jest cudownym uzupełnieniem tego, co z tej książki wyniosłam – o niesłuchaniu się głosu w głowie i podążaniu za flow życia. Dziękuję :) Najlepsze życzenia dla was z okazji ślubu i udanej zabawy, jeśli robicie wesele! :D

    • Avatar
      Wilczo Glodna 6 września, 2022 at 11:00 am - Odpowiedz

      Książka jest super. Dziękuję i pozdrawiam!

  4. Avatar
    Joanna 30 sierpnia, 2022 at 9:07 pm - Odpowiedz

    Aniu tak jak sobie życzysz, życzę Ci połamania… chociaż nie rozumiem tych życzeń ;) chybaze chodzi o Twoje buty na wysokich obcasach :) Aniu dla Ciebie i Twojego przyszłego męża Wspanialego Wspólnego życia, pozdrawiam serdecznie, Cudownej weselnej soboty:)

    • Avatar
      Wilczo Glodna 6 września, 2022 at 10:59 am - Odpowiedz

      Haha dzięki. Nie połamałam się jednak. Było super!

  5. Avatar
    Magda 31 sierpnia, 2022 at 6:40 am - Odpowiedz

    Aniu wierze, ze znalazłaś osobę z którą chcesz dzielić swoje szczescie, a nie ktora Cie uszczesliwi. Zycze Wam żebyście to szczescie mogli dzielić miedzy sobą przez długie, długie lata.

    • Avatar
      Wilczo Glodna 6 września, 2022 at 10:59 am - Odpowiedz

      Dziękuję!

  6. Avatar
    Ada 1 września, 2022 at 12:46 am - Odpowiedz

    Aniu, wspaniały post!! Trafia prosto w punkt! „Myślenie jest zaprzeczeniem słuchania” – wow! Dziękuję!
    Wszystkiego najlepszego dla Was!! <3

    • Avatar
      Wilczo Glodna 6 września, 2022 at 10:58 am - Odpowiedz

      Dziękuję <3