Jak pojemny jest rok?
Ile możesz zrobić w jeden rok? Udowodnię ci na własnym przykładzie, że całkiem sporo.
Chcę podsumować 2015, bo to wszystko co się stało jest wprost niesamowite. Muszę się czasami uszczypnąć, żeby doszło do mnie, że to wszystko prawda.
Zobaczmy:
Styczeń:
– Kończę pisać pierwszą książkę: Wilczo Głodna. jak wyjść z kompulsywnego jedzenia i nie zwariować.
– Wypisuję do wszystkich możliwych instytucji o pomoc w wydaniu książki. Bez odpowiedzi.
– Zakładam Wilczego Facebooka.
Luty:
– Nagrywam pierwsze filmiki na YouTuba
– Spotykam się z poseł Jagną Marczułajtis w sprawie interpelacji do Ministerstwa Zdrowia
Marzec:
-Za namową mojego chłopaka zakładam bloga wilczoglodna.pl. Wcześniej artykuły pisałam na facebooku.
Kwiecień:
-Ukazuje się artykuł w serwisie Na Temat,
– Przychodzi propozycja z TEDx Kraków, aby wystąpić jako prelegentka przed ponad tysięczną widownią.
Maj:
– Pojawia się artykuł w magazynie Miasto Kobiet
– Zostaje wystosowana interpelacja do Ministerstwa Zdrowia.
Czerwiec:
– Przemawiam na TEDx Kraków. Ogromne emocje. Tłumaczowi symultanicznemu załamuje się głos w słuchawkach. Podchodzi do mnie wiele osób, które same zmagają się z kompulsywnym jedzeniem.
– Dostaję propozycję napisania nowej książki od wydawnictwa SQN.
Lipiec:
– Jestem na wakacjach, ale dalej regularnie publikuję i piszę.
Sierpień:
– pojawia się artykuł w Style.pl
– Występuję w Pytaniu na Śniadanie
– Powstaje pomysł otworzenia własnych turnusów dla Wilczyc.
– Zakładam Wilczy Instagram
Wrzesień:
– Organizuję akcję „Jesteśmy głodni pomocy” na Warszawskiej ulicy.
– Podpisuje umowę na nową książkę z wydawnictwem SQN.
Październik
– Bardzo intensywny okres: Piszę dwie książki równocześnie: nową dla wydawnictwa i redaguję pierwszą książkę.
– Publikuję „Wilczo Głodna. jak wyjść z kompulsywnego jedzenia i nie zwariować.”
– Przychodzi rozczarowująca odpowiedź na interpelację od Ministerstwa Zdrowia.
– Ukazuje się Reportaż w Dzień Dobry TVN,
– Daję wykład na Uniwersytecie Jagiellońskim dla studentów psychologii i dietetyki.
Listopad:
– Kończę pisać nową książkę (premiera w Empiku 16 marca)
– Daję wywiad do magazynu „Zdrowie” oraz „Dobre Rady” (artykuły ukażą się też w marcu)
– Rozpoczynam serię „Bez Wilka” na Instagramie.
Grudzień:
-Otwieram Wilczego Snapchata (wilczoglodna)
– Piszę list otwarty do Ministra Zdrowia, który ukaże się w Wysokich Obcasach w styczniu.
– Publikuję świąteczny filmik na Facebooku, który ma 62 000 odsłon, prawie 1000 polubień i 116 udostępnień.
– Ukazuje się reportaż m.in. o moim blogu w magazynie Cogito.
Ponadto odpowiedziałam na tysiące listów, przeczytałam ponad 100 książek (w tym 73 audiobooki), napisałam 68 postów, opublikowałam 57 filmików na Youtube i zrobiłam wiele innych fajnych rzeczy, także na polu prywatnym. Za każdym razem dałam z siebie 100% wiedzy, miłości i zaangażowania.
Hmm… I znowu muszę się uszczypnąć. Tyle można zrobić tylko przez jeden rok? Więc gdzie ja byłam przez całe swoje życie?
Wszystko to uświadamia mi, jakie ogromne pokłady energii marnowałam chorując na bulimię. To było jak wjechanie nowiusieńkim mercedesem mojego umysłu w błoto po pas.
Koła kręciły się na jałowym biegu, a mój samochód tylko głębiej zanurzał się w szambo.
Ale udało mi się posprzątać mój bajzel i wyjechać na prostą.
Sorry, wystrzelić w kosmos.
Ty masz dokładnie tyle samo czasu i energii co ja.
Właśnie otwiera się przed tobą nowa, czysta karta. Jak chcesz ją zapisać?
Podzielisz się swoimi planami z Wilczym stadem?
Pamiętaj: Możesz osiągnąć wszystko. Absolutnie wszystko.
Dokładnie, można osiągnąć wszystko, trzeba tylko uwierzyć w siebie, nabrać motywacji i walczyć do skutku! :)
Aniu! Dziewczyny! Na poczatku zycze Wam z calego serca na Nowy Rok uwolnienia od Wilka i spełnienia kazdego marzenia, uwolnienia siebie i odwagi do działania w kazdej dziedzinie zycia.
Dalam sobie kolejna szanse na nowa, czysta karte(choc bardzo sie boje). Pragne zaczac zyc, dzis sumuje moje wszystkie stracone lata, od kilkunastu lat nic nie zmienilam w swym zyciu oprocz wagi. Mam 28 lat i dzis zdalam sobie sprawe ze za 10 lat moge byc w tym samym miejscu…
Aniu gratuluje Ci, zrobilas tak wiele! Dla siebie, dla nas. Dajesz nam wiare, moc, jestes niesamowita! :)
Popieram akcje spoleczne, wszystkie moglybysmy zorganizowac spotkanie Wilczyc- to taki moj maly pomysl :)
Jak zorganizuje ktoś gdzieś, to ja przyjadę z chęcią :)
Ogromne gratulacje , oby kolejny rok był rownież owocny , chciałam w tym miejscu podziękować Tobie za to ,że jesteś .
Szczęśliwego Nowego Roku bez wilka dla Ciebie, siebie i innych życzę :-)
Tez chce ci podziekowac Aniu za to wszystko co robisz, za to ze jestes, czowasz nad nami. Zycze ci dalszych sukcesow i zeby wilk nie przeszkadzal tylko siedzial dupskiem w klatce. Zarowno twoj wilk jak i nasze wilcze stado ???? wszystkim dziewczynom zycze pozamykania tego cholerstwa w klatkach. Ja ze swojej strony obiecuje walke z wilkiem i to ostra! Mam juz dosc!
Gratuluję dziewczyno dobrze robisz! !
Aniu!
Łezka mi się zakręciła w oku jak to czytałam. To, co Ci się udało, jest niesamowite. Idziesz jak burza. Na nowy rok życzę Ci, abyś zawsze miała tyle energii, ile masz teraz, i abyś wiedziała, skąd ją czerpać. Często zastanawiam się, co tak naprawdę sprawiło, że udało Ci się wyjsć z choroby. Oczywiscie, piszesz, ze czytałaś książki rozwojowe, zmienialaś nawyki, starałaś się stworzyć dla siebie „swoją własną terapię”. Bardziej się jednak zastanawiam, skąd brałaś motywacje do tego, aby zawalczyć o siebie. Nieodłączną towarzyszką bulimii jest depresja. Stan, kiedy człowiek nie ma ochoty o siebie walczyć, ale raczej dowalić sobie jeszcze bardziej. Często ta depresja jest wynikiem bulimii, ale w końcu wszystko się miesza i ciężko walczyć i z jednym i z drugim. Myślę, że żeby wyjść z choroby, trzeba mieć jakas motywacje. Motywacją może być po prostu udane życie, ale często mam myśli, że na nie nie zasługuję. Że życie nie ma sensu, a na pewno ja nie zasługuję na szczeście. Wiem, że poznałaś swojego chłopaka i on w jakimś stopniu był dla Ciebie dużą motywacją (czy tak?). Może to dość osobisty temat, ale bardzo mnie nurtuje, skąd czerpałaś wsparcie. Ja cały czas takiego wsparcia sobie szukam. Terapia, fora i grupy dla osób z ED, książki motywacyjne itp. Wszystko to jednak mało. Dlatego chętnie bym się dowiedziała, skąd Ty brałaś motywację, aby zadbać o siebie i zawalczyć o swoje życie.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Kochana, tak mój chłopak był dla mnie dużą motywacją. On mówił mi te wszystkie rzeczy, które ja wam teraz mówię. Rozpalił we mnie na nowo pragnienie życia, a ja to tylko podaję dalej. Stąd ten blog.
To może niech ta społeczność będzie dla Ciebie właśnie tą motywacją?
A jak nie, to może coś bardziej podstawowego: poczucie, ze życie jest krótkie, jedyne i niepowtarzalne. Ja mam każdego dnia świadomość swojej śmiertelności. To paradoksalnie mnie tak motywuje; poczucie, że żadna chwila już nigdy nigdy nie wróci. I władza nad tą chwilą; ona może być w DUŻEJ MIERZE taka, jaką chcę ją mieć.
A potem fruuuu i znika.
Cały czas szukam tej motywacji. Dzięki, że odpisałaś. :-)
Zapomniałaś dodać, że przez ten rok zmieniłaś (a może nawet uratowałaś) życie moje i pewnie dziesiątek innych dziewczyn, to jest najważniejsze co udało Ci się osiągnąć! Oby kolejny rok był dla Nas jeszce lepszy!
Pięknie powiedziane! Podpisuję się rękami i nogami pod tym komentarzem <3
Dobrze, że jesteś :) Najlepszy przykład, że jak się czegoś bardzo chce, to się uda! Dziękuję!
Chce, wierzy i pracuje :*
Bardzo miło zdziwiłam się kiedy zobaczyłam ze twoja Książka będzie w empiku 16 marca ! :-D to znaczy że ona będzie w formie papierowej ? Czy to będzie ta sama Książka czy inna ? Ale jestem ciekawa :-D
Inna. Będę informować jeszcze :) Nie mogę się doczekać.
Tak jak powiedziała Kasia – zapomniałaś o „małym” szczególe – setkach, a pewnie i tysiącach dziewczyn (i chłopaków), którym uratowałaś życie, a na pewno zdrowie. Dzięki, że jesteś i że motywujesz jak zwykle :) Zwłaszcza projekt – druga książka i projekt – turnusy wyjazdowe brzmią kosmicznie. Wielkie, wielkie gratulacje za wszystko to, co osiągnęłaś i za wytrwałość i za ciężką pracę. Życzę Ci (i nam wszystkim tutaj), aby Nowy Rok zaskakiwał eksplozją pozytywnych zdarzeń i możliwości, niewyczerpanymi pokładami energii, która pcha Cię tak do przodu i mnóstwem miłości (jak dotychczas) :) Niech nic Cię nie zatrzymuje! Na tej orbicie już pozamiatałaś, więc niech 2016 wystrzeli Cię na jakąś kolejną. Jesteś super babka! :)) Buziaki noworoczne <3