Wilczo Glodna
Niedziela bez wilka: rzeczy oczywiste Emilli
Droga Aniu! Postanowiłam do Ciebie napisać z wielkim DZIĘKUJĘ! Potrafisz otworzyć człowiekowi oczy na rzeczy tak naprawdę logiczne. Nie mam bulimii ani anoreksji. Po prostu się obżerałam i do tego byłam uzależniona od słodyczy. Zdawałam sobie z tego sprawę i już wybierałam się na terapię i po leki. Wtedy przeczytałam Twój post "Beznadziejna dieta", który trafił w sedno. Od tego [...]
Niedziela bez wilka: krótkie świadectwo Iwony
Droga Aniu, Nie wiem jak długo byłam bulimiczką, bo zaczęło się jakoś w klasie maturalnej (19 lat), a teraz mam 26 lat. Tylko że wtedy jak się zaczęło, poszłam do psychologa szkolnego i niby mi Pani pomogła - głównie stwierdzeniem, że moje objadanie się i wymiotowanie, to nie jest bulimia. Ucieszyłam się i przestałam wymiotować! Ale potem jakoś raz na [...]
Niedziela bez wilka: Patrycja, co znowu jest szczupła
Hej tu Patrycja, Mam dwadzieścia pięć lat i od roku jestem szczęśliwą żoną, a od ponad dwóch lat całkowicie wolną od bulimii. Chcę się z Wami podzielić moją historią, choć nie ukrywam, że ręce mi się trzęsą, gdy to piszę, a łzy napływają mi do oczu, gdy tylko myślę o tym, co ja strasznego robiłam. Ale napiszę Wam od początku [...]
Mgła umysłowa w bulimii
Wczoraj pojawił się komentarz pod moim starym wpisem „Jak na nowo zaprogramować mózg”, który chciałabym tu zacytować. „Przed wpadnięciem w bulimie i jeszcze jakiś czas na początku choroby, byłam bardzo inteligentną, błyskotliwa, chętnie zabierającą głos w dyskusjach osobą. A teraz (choruję od jakichś 15lat) mam dokładnie tak, jak to opisujesz, Paulino - "nie chce mi się", "i tak nie powiem [...]
Niedziela bez wilka: tajemnica ciastek Agaty
Cześć Aniu! Z tej strony Agata. Mam 16 lat i czytam Twojego bloga od miesiąca. Chciałabym podzielić się swoimi przemyśleniami na temat zaburzeń odżywiania. Odkąd pamiętam miałam problemy z kompulsywnym objadaniem się. W moim przypadku nie można mówić o określonej liczbie posiłków w ciągu dnia, a bardziej o jednym - od rana do wieczora. Za każdym razem, gdy pojawiałam się [...]
Zaburzenia odżywiania w dzisiejszych czasach
Odchudzanie w dzisiejszych czasach jest teoretycznie łatwiejsze niż wtedy, kiedy ja je zaczynałam. Bo zaczynałam, moje drogie, w latach 90-tych, czyli ponad 20 lat temu. Co mam na myśli, mówiąc „łatwiejsze”? Że nasz organizm lepiej reaguje na dietę cud? Nie, nic podobnego. Po prostu wiedza na temat działania ludzkiego ciała bardzo się rozwinęła, a my mamy ją dostępną na jedno [...]
3 filary zmiany i Zeszyt Ćwiczeń
Dzisiaj opowiem o sile pytań, jakimi człowiek może sobie pomóc, wychodząc z zaburzeń odżywiania oraz przedstawię Ci moją najnowszą książkę „Wilczo Głodna. Zeszyt Ćwiczeń”, która jest zbiorem właśnie takich pytań. Ale na początek pierwsza recenzja. Przedstawię ją teraz, bo już nie mogę wytrzymać. No właśnie, co jak tam takiego napisałam, że czytanie wywołuje aż takie reakcje? Myślę, że to [...]
Niedziela bez wilka: Natalia, co po prostu TO czuje
Poniżej zwieńczenie wszystkich odczuć i wniosków, jakie zdołałam do tej pory dostrzec i wynieść. Było to pisane pod wpływem niesamowitych emocji, mam jednak nadzieję, że zdoła Pani coś z tego wykorzystać. Jeszcze raz dziękuję. Bardzo. Natalia * „Czy to możliwe, że jest to tak łatwe?” No dobra. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że od razu wszystko było sielankowo. Z początku, gdy trafiłam [...]
Urwana rozmowa – czyli o gotowości do wyjścia z ED
Czy można nie być gotowym na to, by wyjść z zaburzeń odżywiania? Ależ oczywiście. Nie zliczę, ile razy korespondowałam z jakąś Wilczycą, kiedy konwersacja nagle urywała się z jej strony, tylko po to, aby wznowić się po dwóch- trzech latach wyznaniem, że „wtedy nie byłam jeszcze gotowa”. Ile razy ktoś już o mały włos przychodzi do mnie na mentoring – [...]
Nieistniejące wsparcie rodziców
Co robić z toksycznymi rodzicami, którzy nie wspierają nas w wyjściu z zaburzeń odżywiania? Którzy wciskają nas w ziemię swoimi komentarzami, pasywną agresją, wypominaniem, że tyle jemy, wyzywaniem czy wręcz fizyczną lub psychiczną przemocą? Bo zdarza się i tak. I to bardzo często. Kto nie wierzy niech poczyta sobie nasze Wilcze stado. Pełno tam opisów niewiarygodnego wręcz traktowania przez naszych [...]