Wilczo Glodna
Niedziela bez Wilka: niesamowicie motywująca historia Ani
Dzisiaj wspaniała, mega motywująca historia Ani, mojej osobistej podopiecznej. Uwaga, to mocna rzecz! Fragment ankiety wypełnionej przed mentoringiem: Objadam się od 14 roku życia, czyli już 15 lat. Moja waga przez te lata waha się +15 kg/- 15 kg. W najgorszym momencie ważyłam ponad 80 kg. Najmniej 51 kg. Próbowałam wymiotować, ale nie do końca mi to wychodziło, więc w [...]
Candida i bulimia
Pamiętacie historię Ady, którą opisywałam tu? Dziewczyna wyszła po wielu latach z bulimii, ale mimo normalnego jedzenia nie udało jej się wrócić do swojej wcześniejszej wagi. Teraz, po kilku miesiącach, wychodzi na to, że to przez candidę. I tutaj uwaga; okazuje się, że wiele osób z bulimią cierpi także na to schorzenie. Poniżej cytuję kolejny list Ady (praktycznie w całości) [...]
Niedziela bez Wilka: tabsy Magdy
To moja korespondencja z Magdą, czytelniczką bloga. Tekst jest długi, ale warto przeczytać. Cześć Ania, Długo zwlekałam z napisaniem do Ciebie, jednak sytuacja, w której obecnie się znajduje zmobilizowała mnie do tego by zadać Tobie kilka pytań. Trochę o mnie. Kobieta, lat 38, bulimiczka od ok. 20 lat. Rozpoczęło się od herbatek z dodatkiem senesu i kruszyny, krótki epizod z [...]
Inne przyczyny
Pod ostatnim moim postem – i okresowo pod innymi – pojawia się twierdzenie, że ignoruję inne niż dieta przyczyny zaburzeń odżywiania. A więc czas chyba po raz kolejny przypomnieć o tym, że nie, nie ignoruję i wiem, że to nie tylko dieta wpływa na to, że się objadamy, oraz wyjaśnić o czym tak naprawdę piszę. A więc po pierwsze: Uważam, [...]
Zrozumieć co czuje żona z bulimią
Jak to możliwe, że moja piękna kobieta ma problemy z jedzeniem? Ja rozumiem, każda inna, ale ona? Przecież niczego jej nie brakuje, a mężczyźni zawsze się ze nią oglądają. Dlaczego jednak ciągle powtarza, że jest gruba i wstrętna? Co widzi w lustrze? Chyba nie to, co widzą inni? Znowu awantura o wyjście do restauracji, płacz na przyjęciu u moich rodziców, [...]
Niedziela bez wilka: Krótkie świadectwo i krótkie sukienki Ani
Aniu, Dziękuję Ci za to wszystko, co robisz. Dzięki Twoim metodom i życiowej mądrości już od 3 miesięcy jestem czysta. Nie liczyłam czasu, uświadomił mi to Twój newsletter. Od tych 3 miesięcy ani razu nie objadłam się do bólu brzucha. Jasne, zdarzyło mi się zjeść trochę za dużo, ale kto tego nie robi, gdy mąż zrobi swoje popisowe danie albo [...]
Zaakceptować wszystkie aspekty siebie
Dużo się mówi o akceptacji siebie w kontekście zaburzeń odżywiania. Właściwie jej bark wskazuje się jako główny czynnik w ich powstawaniu. No bo dlaczego zaczęłyśmy kombinować z jedzeniem? Nie podobałyśmy się sobie i pragnęłyśmy zbliżyć się do promowanego ideału, by w ten sposób uzyskać akceptację i własną i otoczenia. A może dlatego, że chciałyśmy w końcu kontrolować coś w swoim [...]
Utracona twarz
Jakiś czas temu pisałam i mówiłam o tym, jakie to się sobie nie wydajemy wyjątkowe w zaburzeniach odżywiania, jakie specjalne, jakie inne. To taki nasz mały cenny skarb, nasza słodka tajemnica oddzielająca nas od reszty śmiertelników. Prawda jest jednak taka – co ustaliłyśmy wspólnie, że nie ma w tym nic specjalnego. Jesteśmy do bólu nudne w tym głodzeniu się, chudnięciu, [...]
Niedziela bez wilka: Beata i jej ataki mózgu
Początek historii z odchudzaniem, jeżeli można tak powiedzieć, był typowy. Brak akceptacji swojego ciała, zero pewności siebie. Taki stan trwał wiele lat. Czułam się tak już od gimnazjum, kiedy z chudej dziewczyny zrobiłam się nastolatką z lekką nadwagą. Jak się okazało przyczyną była niedoczynność tarczycy. Rozpoczęłam leczenie, jednak bardzo długo trwało ustalanie dawki leku odpowiedniej dla mnie. Udało się dopiero [...]
3000 euro z hakiem
Chciałabym dzisiaj opowiedzieć wam moją przygodę z zębami. Kiedyś nagrałam filmik, w którym mówię o tym, jakich uszkodzeń doznało moje uzębienie i ile mnie kosztowało posprzątanie tego bałaganu. Historia ma „stety”-niestety, swój dalszy ciąg, ponieważ moja jama ustna to miejsce, gdzie doznałam największego uszczerbku na zdrowiu (w sumie dobrze, że nie padło na serce czy moją gospodarkę hormonalną). Lewa strona [...]