Idealna sylwetka

Rozmawiam ze swoją czytelniczką o tym, jak nie brać swoich nawykowych myśli na poważnie, a ona w pewnym momencie wysunęła bardzo ciekawą obiekcję:

„No tak. Próbuję, ale jednak nie widzę w lustrze tej „idealnej” sylwetki, którą chciałabym wiedzieć, a ona tam jest jaka jest i jest na poważnie. Wiem, że myśli nie muszę brać na poważnie, ale w pewnym sensie mam ten fakt przed sobą. Co teraz?”

Teraz chciałabym żebyś spojrzała na to zupełnie inaczej.

Czy myślałaś kiedyś, że ta „(nie)idealna sylwetka” to….też tylko myśl, a nie fakt? Tak, dobrze czytasz; tylko myśl. Mało tego, to nie jest myśl Twoja, ale włożona Ci do głowy przez media, napędzane kulturą diety. Ona nie powstała sama z siebie. Ktoś Ci ją tam zainstalował. I nawet pokuszę się o stwierdzenie, że zrobił to dla swoich korzyści materialnych. Bo jak to mówi Ola Kisiel, ambasadorka mojego wydawnictwa – ktoś zarabia grubą kasę na tym, że siebie nie lubisz.

Jak „realnie” wygląda sytuacja? Jeżeli nie tkwisz w kole diet, nie jesz kompulsywnie, nie masz chorób metabolicznych i ruszasz się trochę, prawdopodobnie masz zupełnie „normalną” sylwetkę, wyglądasz dobrze, ale – uwaga – nie idealnie.

Słowo „ideał” według Słownika Języka Polskiego oznacza „coś absolutnie doskonałego”. No błagam, myślisz, że ktokolwiek ma absolutnie doskonałą sylwetkę (czy w ogóle cokolwiek innego)? Według jakiej i czyjej miary? Czy taka miara w ogóle istnieje? NIE! Ideał to… idea. A czym jest „idea”? No jak to czym? Pomysłem, myślą! Ktoś to sobie kiedyś wymyślił, a my zachowujemy się jakby to była prawda.

W epoce Baroku „ideałem” była sylwetka obfita, w średniowieczy na topie znajdowało się wysokie czoło i ciążowy brzuch, w epoce Renesansu kobiety wsadzały sobie metalową płytę w gorset, żeby spłaszczył im piersi. Teraz trzeba być fit i mieć tyłek, a „za moich czasów” należało być chudym i rachitycznym. Jak w ogóle można ufać czemuś takiemu jak trendy?

Niestety łapiemy się na nie, ufamy im i przyjmujemy te idee jako nasze. Mamy nimi napakowaną głowę, podchodzimy do lustra i co widzimy? Siebie? Nie… Widzimy to, czym napakowana jest nasza głowa – nasze własne myślenie.

Fakt jest taki, że piękna nie znajdziesz w lustrze. Ono jest w oczach patrzącego. Tak samo jak brzydota.

To, że jesteś „nieidealna” to taka sama iluzja jak to, że idealna powinnaś być i to, że w ogóle istnieje jakiś ideał. Kiedy nie zdajesz sobie z tego sprawy, ochoczo zabierasz się za naprawianie tej iluzji. Przechodzisz na dietę w nadziei, że jak zmieni się siła z jaką działa na Ciebie grawitacja (umownie wyrażona w liczbie kilogramów), to zobaczysz w lustrze coś innego. Jesteś wtedy jak człowiek, który próbuje poprawiać obraz na ekranie filmowym, nieświadomy, że obraz na ekranie filmowym to gra świateł pochodzącą z projektora.

W tej metaforze projektor umieszczony jest za Twoimi oczami. To jest właśnie Zasada Myśli, The Principle of Thought w działaniu. Czujesz to, co myślisz, a nie jakieś „idealne” sylwetki”, kilogramy czy „lekkość”.

Sama pamiętam ten czas, kiedy „musiałam zrzucić”. Ciągle nie podobał mi się mój wystający, nieidealny brzuch. Wiecznie byłam niezadowolona.

Teraz oglądam moje stare zdjęcia i uwierzyć nie mogę jaka byłam chuda! Naprawdę, rączki jak patyczki, szyjka jak niteczka, zero biustu i pupy. Wyglądałam jak gimnazjalistka a ów „brzuch” to była tylko mała górka na idealnie płaskiej powierzchni. Jednak moje doświadczenie „grubości” było bardzo realne. Pochodziło ono z wewnątrz, nie z obrazu w lustrze. Ja zaś nie wiedziałam tego i brałam to co myślę bardzo serio.

Teraz jest mnie 10 kg więcej niż w tamtych czasach i uważam, że wyglądam 10 razy lepiej, co jest nielogiczne biorąc pod uwagę mój stary sposób myślenia. Powinnam przecież czuć się gorzej. No cóż, czułabym się, gdybym do dzisiaj nie rozumiała natury tej projekcji. .

I oczywiście nie sugeruję tutaj, że jeżeli masz dużą nadwagę, to sobie to „tylko wkręcasz”. Całkiem możliwe, że trzeba coś z tym zrobić i – tak jak pisałam niedawno – zadbać o siebie, ale z zupełnie innego poziomu umysłu.

Jednak jeżeli nie masz takich problemów i cierpisz z powodu „nieidealnej” sylwetki, to zdaj sobie sprawę z tego, gdzie leży źródło Twojego cierpienia. Nie jest nim obraz, który widzisz w lustrze i nie musisz go zmieniać, by poczuć się lepiej. Jest nim obraz w Twojej głowie, rzucany jak cień na lustrzaną powierzchnię.   

*

Jeżeli chcesz zrozumieć to głębiej i zaprzyjaźnić się ze sobą, zapraszam Cię do pracy ze mną tu: https://wilczoglodna.pl/coaching/ i tu https://wilczoglodna.pl/mentoring/

Published On: 29 lipca, 2022Kategorie: Psychologiczna rozkminka, 3 Principles / 3 Zasady
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

7 komentarzy

  1. Avatar
    Asia 29 lipca, 2022 at 1:07 pm - Odpowiedz

    Ten wpis to game changer!

  2. Avatar
    Edyta 29 lipca, 2022 at 2:03 pm - Odpowiedz

    Tak,to prawda że to nasze oczy mówią kto jest dla nas atrakcyjny.Jak wiem,że ktoś jest dobry i patrzy na mnie z tą dobrociá i czułością jest dla mnie piękny❤️Ania i Ty taka jesteś w moim oczach od samego początku

  3. Avatar
    Dominika 29 lipca, 2022 at 7:35 pm - Odpowiedz

    Jakie to ważne i mądre, dziękuję! ❤️

  4. Avatar
    Anna 29 lipca, 2022 at 9:32 pm - Odpowiedz

    Piękny, mądry tekst! Potrzebny tekst! Wielu lat potrzebowałam aby uwolnić się od tych wszystkich chorych, sztucznych trendów pięknej sylwetki! Żal mi tych wszystkich lat cierpienia, żal mi tych wszystkich osób, które cały czas w tym tkwią. Teraz czuję się wolna, zdrowa i piękna (cały czas walczę o siebie ale potrafię już „normalnie” jeść i zostawić to jedzenie w sobie, by dawało mi siłę). Niezmiennie dziękuję za Twoje wsparcie Aniu, za książki jakie możemy dzięki Tobie czytać! Życie jest piękne a piękno, dobro i miłość mamy w sobie. Pozwólmy sobie tylko na odkrycie tego! I wtedy nastanie spokój ♥️

    • Avatar
      Wilczo Glodna 3 sierpnia, 2022 at 11:43 pm - Odpowiedz

      Cudowny komentarz, dziękuję. Cudowna Ty! <3

  5. Avatar
    Juju 3 sierpnia, 2022 at 5:25 pm - Odpowiedz

    mnie też rozwala, jak szereg lat temu jęczałam, że 45 kg to za duża waga i jestem z nią za gruba :)) Haha. Wysoka nie jestem ale przepraszam, 45 kg to serio dla MAŁO KOGO jest „wysoka” waga. Dziękuję za wpis i pozdrawiam!

    • Avatar
      Wilczo Glodna 3 sierpnia, 2022 at 11:42 pm - Odpowiedz

      Cudnie! Ściskam kochana!