Psychologiczna rozkminka
Z braku miłości
Dlaczego masz zaburzenia odżywiania? W skrócie: dlatego, że kombinowałaś z jedzeniem i przez to uruchomiłaś potężną reakcję obronną organizmu. Niestety zamiast poddać się jej i zakończyć dietę (ED nigdy by wtedy nie powstało), zaczęłaś walczyć z naturą i wpadłaś w błędne koło. Jak to się dokładnie stało, opisywałam tu. A dlaczego jeszcze? Bo możliwe, że było coś takiego w Twoim [...]
Brak pewności siebie, a problemy z jedzeniem
Czy tak zwana osoba „zdrowa”, czyli bez zaburzeń odżywiania, nigdy nie ma do siebie żadnych „ale”? Czy akceptuje siebie w pełni i bezwarunkowo? Czy tylko my, kobiety z tym problemem, mamy do siebie pretensje o niedoskonały wygląd i generalnie… o wszystko? Ostatnio pojawił się gdzieś taki komentarz, że dziewczyny bez ED mają wysoką samoocenę, nie przejmują się co kto o [...]
Ostatni raz
- Dzisiaj ostatni raz zjem te ciastka. Od jutra koniec ze słodyczami! - Ostatni raz zwymiotuję, przysięgam. Już nigdy, przenigdy tego nie zrobię. Teraz jednak MUSZĘ! - Dam jeszcze jedną szansę diecie. A nuż tym razem się uda. - Ostatni raz spróbuję się przegłodzić, wziąć środki przeczyszczające, trenować całą noc, nic nie jeść do południa, do północy… Taaa… Te nasze [...]
Jakie ciało jest silne!
Wracałam sobie któregoś dnia z zakupów spożywczych. Nie wiem czy wiesz, ale mieszkam w Belgii, a tam nie ma tak, że sklep jest na każdym rogu i zawsze można wyskoczyć po brakujące do sosu pomidory. Zakupy to cała wyprawa i trzeba poświęcić im przynajmniej 40 minut spaceru, by obrócić w dwie strony. No chyba, że ma się samochód, ale ja [...]
Na milion procent
Ostatnio pod postem z kolejnym świadectwem – tym razem Basi - pojawiła się sugestia, abym raczej publikowała tam relacje osób, które z ED już wyszły, a nie dopiero wychodzą. Autorka zauważa, że świadectwo kogoś, kto dopiero od trzech tygodni „jest zdrowy” nie jest jeszcze wiarygodne. Wszak takiej osobie wciąż zdarzają się wpadki, potknięcia i w ogóle to jeszcze nie to. [...]
W czyich rękach jest nasze poczucie własnej wartości?
Chciałabym dzisiaj zacytować dyskusje, jaka toczyła się ostatnio na Wilczym Stadzie. Często widzę takie wpisy, ale jeden z komentarzy, jaki pojawił się w odpowiedzi, był naprawdę godny uwagi. Poruszył on kwestię jeszcze tutaj nie omawianą. Wpis brzmiał tak: Wczoraj czułam się wyjątkowo dobrze ze sobą. Tak jak wcześniej pisałam, zaczęłam w końcu pracować nad samooceną. Wystroiłam się elegancko - nie [...]
Co by było gdybyś nie wyszła z bulimii?
Dziś są moje 35-te urodziny, czyli dzień, który wypada mniej więcej w połowie aktywnego życia człowieka. Myślę, że za „jeszcze drugie tyle”, będę już się powoli zbierać do odpoczynku. I nie mówię to o śmierci czy coś, ale o emeryturze i nieodzownym zwalnianiu tempa. Stoję w tym środkowym punkcie i mam nadzieję, że kolejne lata będą dalej wypełnione tym co [...]
Rewolucja myśli
Teraz troszeczkę zboczę z głównego tematu bloga, bo chciałabym podzielić się z Tobą odkryciem, które naprawdę odmieniło moje życie. Dla niego warto zostawić na chwilę temat jedzenia, aczkolwiek jedno z drugim też bardzo się łączy. Pamiętasz jak w moim dorocznym poście o książkach, polecałam pozycję „Inside Out Revolution”? Pisałam tam, że jeżeli ją przeczytasz i załapiesz o co chodzi, mój [...]
Syndrom sztokholmski
Czasami dostaję listy i komentarze przekonujące mnie, że jest dobrze, tak jak jest. Na przykład coś w tym stylu: Co jednak, jeśli uważam, że w końcu jestem taka, jaka pragnęłam być? Że obecna waga – ok. 43 kilo przy 165 cm, mnie zadowala i choć nie mam okresu, czasami słabnę i jest mi zimno, to jest to warte poświęcenia i [...]
To na mnie nie działa
Otwieram dzisiaj rano kolejnego maila, a tam kolejna czarna rozpacz. „Ania, czytam Twojego bloga, ale to co piszesz na mnie nie działa!” Co wtedy robić? Jaka jest moja rada dla osoby, która przewertowała wszystkie wpisy, a to - kurcze - nie działa. Bardzo prosta: Wtedy Ty zacznij działać. Samo na pewno nic się nie zrobi, nic się nie „zadzieje”, chociaż [...]