Świadectwa
Niedziela bez wilka: biegaczka wyczynowa Wiktoria
Moja historia jest długa i skomplikowana, ale postaram się opowiedzieć ją krótko. Psychicznie balansowałam od euforii po sięgnięcie dna. Przeplata się w niej miłość do sportu, głodówki, napady objadania się, na końcu bulimia. Początki były piękne. Zakochałam się; w bieganiu. Niedługo potem zapisałam się na pierwszy maraton, który poszedł zaskakująco dobrze. Tam niestety zostało mi wmówione, że dzięki zrzuceniu wagi [...]
Niedziela bez wilka: Pati i minimalizm w gotowaniu
Witaj Aniu, Tak wiele się zmieniło w ciągu ostatnich 4 miesięcy…Boże właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że to już 4 miesiące! Nie powiem ze to są 4 miesiące „czystości”, bo bym skłamała. Mam lepsze i gorsze momenty, czasem zdarza się, że zaliczam wpadki parę dni pod rząd, ale zdecydowanie 80% jest na prawdę dobrze, zwłaszcza z moją psychiką i [...]
Niedziela bez wilka: Przestroga Pauliny dla młodych mam
Hej Ania, To już trzeci raz do ciebie pisze. Wygląda na to ze musze się wygadać, a nie wydaje mi się, że ktokolwiek by mnie zrozumiał oprócz Ciebie i innych wilczyc. Jestem świeżo upieczoną mamą już po raz trzeci. W każdej ciąży tyłam bardzo szybko i bardzo dużo (30kg) - taki organizm. Za każdym poprzednim razem w miarę szybko wracałam [...]
Niedziela bez wilka: Jola, która uczyła się o tym na studiach, ale…
Mam 51 lat i około pół roku temu trafiłam na twój vlog. I o ile nie mogę narzekać, że nie znalazłam go 20 lat wcześniej, to szkoda, że nie natrafiłam nigdzie na opis eksperymentu głodowego z Minnesoty. Moje życie wtedy na pewno byłoby prostsze. Zacznę od początku. W czasach mojego dzieciństwa nie zwracano uwagi tak bardzo na wygląd (przynajmniej jeżeli [...]
Niedziela bez wilka: Ola i jej krótkie świadectwo
Cześć Aniu, Długo zbierałam się aby znowu do Ciebie napisać. Przewertowałam już Twojego bloga niemal od deski do deski oraz oglądam Cię regularnie na YT. Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że dzięki Tobie zaczynam żyć od nowa. Bardzo Ci dziękuję! Nie wyobrażasz sobie jak bardzo. Staram się stosować proste zasady, o których mówisz, nie jest łatwo, zdarzają się jeszcze wpadki, [...]
Niedziela bez Wilka: wolny człowiek, Krysia
Cześć jestem Krysia i jestem wolnym człowiekiem! Jestem wolna od diet, kalorii, liczenia makroskładników, zakatowywania swego ciała przez treningi, kompulsji, obsesyjnego myślenia o jedzeniu, bezmyślnego porównywania się do innych, nienawiści do siebie. Nie udałoby mi się to, gdyby nie Ty-Aniu. Te 6 tygodni współpracy spowodowało większą metamorfozę i rewolucję niż jakakolwiek inna dieta, wizyta u psychologa, rady rodziny, przyjaciół, znajomych, [...]
Niedziela bez wilka: niesamowite wnioski Aleksandry.
Dzień dobry, Pisałam już swoją historie (dieta, a potem napady). Prosiłam o pomoc, nie wierząc, że sama mogę ją sobie zapewnić. Minął miesiąc i tym razem pisze przede wszystkim, żeby pani podziękować. Mogę z czystym sumieniem, powiedzieć, że skończyłam z bulimią. Dziękuje za każdy post, tekst i film. Tak dużo mnie to nauczyło, zmieniło mój sposób myślenia. Moja „przygoda” z [...]
Niedziela bez wilka: Monika i jedzenie lepsze niż psychotropy
Dzień dobry Aniu! A wręcz dzień bardzo dobry! Chcę Tobie tak bardzo podziękować. Zrezygnowałam ze wszystkich psychologów, psychiatrów, zaufałam Tobie i to najlepsze co mogłam zrobić! Pisałam kiedyś do Ciebie tak bardzo zdesperowana, na początku extreme hunger, a Ty napisałaś mi że mam jeść. Zaufałam Tobie bardziej niż samej sobie i chociaż często płakałam z bólu, z przejedzenia, z niemocy, [...]
Niedziela bez wilka: bulimia i ćpanie Pauliny
Kochana Aniu, kochane Wilczyce! Przyszedł i czas na mnie i moje świadectwo. Aniu, po pierwsze, jeszcze raz chcę podziękować za to, że się mną zaopiekowałaś, za to jak dużo czasu poświęciłaś mojej osobie, jak dużo cierpliwości miałaś, gdy początkowo miałam tak wiele pytań i wątpliwości... Za tłumaczenie wszystkiego, nawet po kilka razy, szczególnie wyjaśnianie o co chodzi z tymi myślami. [...]
Niedziela bez wilka: Ania ze szpitala w Obrzycach powraca!
Dzisiaj list Ani, którą znacie z moich poprzednich postów. Ania najpierw oskarżyła mnie, że wszystko upraszczam, potem zaś napisała mi, że to jednak było proste i że przeprasza. Dzisiaj zaś kompletnie podziela mój pogląd na zaburzenia odżywiana i ich „leczenia”. Co się zmieniło? Hej Kochana Aniu, Piszę do Ciebie po raz kolejny, ponieważ ostatnio wpadło mi do głowy, aby przeczytać [...]