Nawyk
Wszystko przepadło
Czytam w kolejnej wiadomości takie oto żale: Ania, tak dobrze mi szło od tygodnia (dwóch, trzech, pół roku). I nagle ni z tego, ni z owego się objadłam!!! I wszystko przepadło! Zmarnowałam całą swoją pracę! Co teraz??? No właśnie co teraz, skoro wszystko, ale to wszystko zmarnowane? No nic, tylko się utopić w Wiśle, prawda? Hmm ale czy na pewno? [...]
Kredyt zaufania
Garść pytań od moich podopiecznych: - Dlaczego na początku mogłam być na diecie 1500, 1000 lub nawet 500 kcal, nie miałam rzutów na lodówkę, a waga spadała jak szalona? - Dlaczego mój chłopak ogranicza zboża z powodu choroby jelit i nigdy nie ma z tego powodu dziwnych myśli o zeżarciu wszystkiego w zasięgu wzroku? - Dlaczego sąsiadka przeszła na dietę, [...]
Kotwica
Kotwice A co jak dzieje się tak: Od jakiegoś czasu możesz powiedzieć, że wszystko jest w miarę ok. Ataków coraz mniej, obsesyjnych myśli o jedzeniu także. Wokół tego tematu pojawia się stopniowo naturalny spokój – jesz tyle ile potrzebujesz, a Twój żołądek reaguje wysyłając sygnały głodu i sytości. Coraz bardziej ufasz swojemu ciału i, o dziwo, coraz bardziej podobasz się [...]
Czy z bulimii się nie wychodzi?
Ostatnio na Wilczym Stadzie jedna z nas napisała: Dochodzę do wniosku, że ED to jednak choroba na całe życie. Z tego się nie wychodzi. Tak jak z alkoholizmem. Tylko z ED jest trudniej. Można nie pić ale nie można nie jeść. Rozpętała się dyskusja. Część osób się nie zgadza, część nie wie co myśleć, część popiera. A co ja na to? Ja przeszłam bardzo długą drogę od takiego właśnie myślenia, do tego co wiem teraz; z tym można raz na zawsze skończyć. Zmieniłam zdanie nie tylko dzięki osobistemu doświadczeniu, ale także dzięki [...]
Jak przestać jeść słodycze i czy to naprawdę jest konieczne?
Jak raz na zawsze przestać jeść słodycze? – To dramatyczne pytanie pojawiło się ostatnio na Wilczym Stadzie. Dramatyczne? Wiem doskonale, jak się czuła jego autorka, zadając je – sfrustrowana, bezradna, zmęczona – czyli tak jak ja przez większość mojego życia. Zawsze powtarzałam sobie, że słodycze to moja największa miłość i przekleństwo. Moje uzależnienie, moja toksyczna relacja pełna płaczów, rozstań i powrotów. Moje słodkie piekło. Dzisiaj jesteśmy już na dobre po rozwodzie. Czasami spotykamy się na przyjęciach, albo na plaży [...]
One skończyły z objadaniem się. Kiedy Twoja kolej?
Dzisiaj oddaje głos moim pięknym Wilczycom. Czy one „wygrały walkę” z objadaniem się? NIE. Po prostu zaczęły podejmować nowe, mądre decyzje. Przestały oczekiwać, że ROBIĄC TO SAMO (dieta, restrykcje, obsesyjne liczenie kalorii, pilnowanie pór posiłków itd) OSIĄGNĄ INNE REZULTATY (piękna figura i spokojny duch). Zrozumiały, że z ciałem się nie walczy. Z ciałem się współpracuje. Posłuchajmy dwóch przełomowych historii: Ewa (Wilcze Stado) Byłam dzisiaj u psychologa. Z tematu depresji przeszło na temat jedzenia. [...]
Nocni objadacze
Nocni objadacze, to duszyczki, które nigdy nie mogą zaznać spokoju. Zaburzeniach odżywiania zaczynają się tak: Wpadasz na pomysł odchudzania się, a jako że jesteś perfekcjonistką, realizujesz go z zimną precyzją. Zero słodyczy, zero podjadania, jogurt tylko zero procent. Albo tak: postanawiasz odżywiać się tylko zdrowo. Eliminujesz ze swojej diety wszelkie przetworzone produkty – mąkę, cukier, chemię, kupne jedzenie, jedzenie, które ma w składzie chociaż jedno E, jedzenie, którego składu nie znasz, jedzenie jako takie. Zostają [...]
walczę, wytrzymuję, odnoszę porażkę
Zawsze powtarzam, że aby wyjść z zaburzeń odżywiania nie możesz robić dokładnie tego samego, co robiłaś wchodząc w nie. Zapomnij więc o „perfekcyjnej” diecie, obsesyjnym liczeniu kalorii, głupim odchudzaniu i katowaniu się na siłowni. To działa tylko w jedną stronę – w kierunku ED, a nie w kierunku zdrowia. Dzisiaj chcę uczulić Cię na kilka sygnałów, dzięki którym poznasz, że nie do końca jesteś na dobrej drodze. Zastanów się, czy mówisz, myślisz lub czujesz poniższe: Wytrzymałam, udało mi się wytrzymać, wytrzymuje. Często słyszę od was [...]
Odpowiedzialność mamusi
No tak, znowu mi to zrobiła. Wszystko szło jak z płatka, wróciłam na weekend do domu a tam ona, moja matka –specjalistka od kąśliwych uwag. Ojciec taki sam. Tylko by krytykował i śmiał się ze mnie, że znowu mam pełną miskę. Przecież z nimi się nie da! No i jak zwykle musiałam się przez nich objeść. Oni nic nie rozumieją, więc jak ja mam wyzdrowieć? Powinni chyba coś zrobić, co? To wszystko ich wina! Taki monolog toczył się przez wiele lat w mojej głowie. Uważałam, że byłoby [...]
Emocje: Gniew i Wilk bardzo się lubią.
Ostatnio pisałam o tym, żeby nie mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Przeciętni ludzie mają w zwyczaju wyładowywanie się na kim popadnie, ale to absolutnie nie powinno wpływać na nasz progres w walce z nałogiem. No dobrze, ale co jeżeli to ja czuję frustracje i złość?- Zapytasz -Ogarnia mnie fala gorąca, a przekleństwa same podchodzą do gardła. Mam [...]