Świadectwa
Niedziela bez wilka; Zuza, co o dziwo, nie jest głupia
Myślę, że jestem w stanie powiedzieć już, że moja podróż z choroba dobiegła końca. Na bulimie i anoreksje choruje od 11 roku życia, teraz mam 26 lat. Moja waga wahała się między 45 kg a 100 kg (raz przytyłam z 51 kg do 100 w 6 miesięcy, to się nazywa extreme hunger). Potrafiłam nie jeść tydzień, ćwiczyć tabatę 5 razy [...]
Niedziela bez Wilka: Julia, co zrozumiała że ekstremalny głód jest dobry
Witaj! Jestem Julia i niedługo (za miesiąc hurra) skończę 18 lat. Zawsze byłam drobną osóbką (158 cm wzrostu), aż do pewnego czasu... Od dziecka byłam bardzo, bardzo, bardzo, BARDZO chuda. Do tego biegałam więc naturalnie miałam widoczne mięśnie na całym ciele. Rodzice obawiali się, że mam jakieś zaburzenia odżywiania, gdy ja najzwyczajniej w świecie jadłam wtedy, kiedy byłam głodna i [...]
Niedziela bez Wilka: krótkie świadectwo Jakuba
Cześć Kochana! Na wstępie mojej wiadomości pragnę Ci podziękować. Podziękować za to, że dzięki Tobie mogę żyć. Zaburzenia odżywiania to problem, który dotyka nie tylko kobiety, ale również i mężczyzn - jestem tego przykładem. Dzięki Tobie mogę teraz czerpać radość z jedzenia i nie bać się go. Ważę 81 kg/191 cm wzrostu, niby w normie, ale cały czas dążyłem, aby [...]
Niedziela bez wilka: Magda BEZ bulimii sportowej
Hej Aniu:) Napisałam do Ciebie ostatnio, żeby podziękować za prowadzenie tego bloga, który uchronił mnie prawdopodobnie przed latami zmarnowanymi na zaburzenia odżywiania. Na szczęście ogarnęłam, że coś jest nie tak prawie na samym początku mojej przygody z bulimią sportową, zanim rozkręciła się na dobre. Zacznę od tego, że w wieku piętnastu lat bardzo polubiłam bieganie, ale wtedy ograniczało się to [...]
Niedziela bez wilka: punkt zwrotny Sandry
Cześć, Z bulimia zmagałam się (chcę, żeby to był czas przeszły) od dobrych 13 lat. Zaczęło się typowo → 17 lat, pierwsza wielka (nieodpowiednia) miłość. Pierwsze spojrzenia i wzmianki “Skarbie, wzięłabyś się za siebie” (przy 171 cm i max wadze 63 kg). Nie określiłabym siebie jako osoby grubej, ale panował wtedy trend modelek rozmiar 0, a mój facet był fanem [...]
Niedziela bez wilka: Karolina, co miała utyć 3 kg, a schudła 5 kg
Niecały tydzień temu zakończyłam mentoring z Anią i cały czas nie mogę uwierzyć w to co się wydarzyło. Przez kilka miesięcy zastanawiałam się czy na pewno nie poradzę sobie sama, ciągle próbowałam i ciągle przegrywałam. Mam 47 lat i od dziecka pochłaniałem słodycze. Potem słodycze zamieniłam na alkohol. Od ok 2 lat nie piję alkoholu i w związku z tym [...]
Niedziela bez wilka: Karolina, co zmieni świat
Dzień dobry, Chciałam bardzo pani podziękować. Jest pani niesamowita i zawsze będę panią podziwiała. Pisałam już do pani niejeden raz i zawsze otrzymuję pomoc. Bardzo dziękuję. To między innymi dzięki pani wyzdrowiałam. Przez cztery lat chorowałam na zaburzenia odżywiania. Teraz jest już naprawdę bardzo dobrze. Przeszłam przez anoreksję, kompulsywne objadanie się, napady wilczego głodu, ortoreksję, zwykłe głodówki, posty, diety. Ćwiczyłam [...]
Niedziela bez wilka: Joanna, co zjadła słoik majonezu i schudła 5 kg
Hej Aniu, Przyszła i pora na moje świadectwo, które piszę po ponad pół roku od zakończenia naszej współpracy. Jak tak policzyłam, to z wielkim zdziwieniem odkryłam, że moja wredna gadzina miała już 18 lat! No proszę, największa pora, żeby opuściła matkę żywicielkę i poszła w świat! Od kiedy pamiętam wiecznie byłam na diecie. Od katorżniczych samozwańczych po profesjonalne, pod okiem [...]
Niedziela bez wilka: Agata, co nie patrzy na cyferki
Hejka, Ostatni raz pisałam do Ciebie 12 grudnia 2018 roku (miałam wtedy 16 lat) z pytaniem co mam zrobić i odpisałaś mi, że na Twoim blogu jest wszystko, co odpowiada na moje pytania. Powiem szczerze, że w tamtym momencie nie była to satysfakcjonująca mnie odpowiedz, bo wydawało mi się, że bloga już czytałam. Owszem czytałam, ale bez wgłębienia się i [...]
Niedziela bez wilka: Marta, co dostała powera
Dzisiaj króciutko, ale na tema: Witaj Aniu, Już długo zbierałam się do napisania tej wiadomości, ale dzisiaj w końcu mam chwilę. Kochana moje życie nabiera kolorów! Nadal kontynuuję Twój kurs, chociaż oficjalnie skończyłam go kilka tygodni temu. Konsekwentnie robię to co do mnie należy, ale z jedną małą różnicą: na początku kursu koncentrowałam się na kontrolowaniu siebie, na myślach o [...]