Niedziela bez wilka: Gabriela i czary mary
Witam Cię Aniu!
Zabieram się do napisania tej wiadomości już dłuższy czas. Właściwie sama nie wiem, dlaczego tak to odwlekam…
Twój kurs online zakończyłam 3 miesiące temu, jakoś tak. I niewyobrażalne było dla mnie to, że tak naprawdę zaraz po nim wszystko się zmieniło. Naprawdę nie chciało mi się wierzyć, że te zmiany zajdą tak szybko! Aż sama siebie pytałam czy to w ogóle możliwe czy tylko mi się zdaje? Żeby po kilku latach tak o! Wszytko odeszło. No wiadomo, że nie kompletnie, ale co najmniej 80%! Że nagle zdałam sobie sprawę, że to faktycznie jest takie proste jak mówiłaś!
Nie raz płakałam na twoich filmikach, bo czułam się dokładnie tak jak opisywałaś! A innym razem śmiałam się sama z siebie, jak mogłam być tak naiwna, by wierzyć w te wszystkie bzdury typu „nie jedz węgli” lub wmawiać sobie, że mam alergię na jakieś produkty! Serio.
Od tamtej pory miałam może że 3 ataki. Co jest wręcz niesamowite, bo jeszcze zanim Cię znalazłam miałam je co najmniej 4 razy w tygodniu. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jem wszystko i do tego schudłam 6kg, po prostu czary!
Idę do sklepu i kupuje sobie bajgle ze słonecznikiem, których wcześniej nie tykałam, bo przecież były tak bardzo kaloryczne! Że jedyne co robiłam to patrzyłam na nie na sklepowej szafce i się oblizywałam…
Także naprawdę Aniu jesteś niesamowita. I dziękuję Ci za to wszystko co zrobiłaś! Bo tak jak mówisz, mam jeszcze te ponure, głupie myśli, ale teraz nie daje im władzy!
Pozdrawiam
Gabriela
Pieknie sobie radzisz! Jestem z Ciebie dumna! Walka o siebie i spokojna głowę jest cudowna ❤