Nałóg to nie Ty!

Kochana Wilczyco,

Jeżeli czytasz te słowa to domyślam się, że ciągle walczysz ze swoimi demonami, kompulsjami i wilkami. Znasz je już pewnie na wylot i od podszewki.
Spotykacie się codziennie w lusterku, w kuchni na śniadaniu, obiedzie, na kolacji i nad kiblem, gdy wisicie tam głową w dół. Gawędzicie sobie przy herbatce z mocno zaparzonego senesu, częstując się pastylkami na przeczyszczenie. Oj tak, znacie się jak łyse konie.

Ta towarzyszka ma imię ma bulimia, atak obżarstwa, brak szacunku do siebie i brak wiary w zmianę. Ma irytujący zwyczaj szeptać Ci do ucha całymi dniami: „No najedz się, i tak nie dasz rady tego przezwyciężyć, no dalej, ty bezwartościowa babo!
Nie może się zamknąć ani na chwilę, co? Czujesz się w jej towarzystwie strasznie i nie chcę ci się już naprawdę nic, ale nie wiesz jak się jej pozbyć. Przyczepiła się pazurami i trzyma.

No dobra, jest jaka jest. Ale czy TY identyfikujesz się z tą poczwarą? Czy TY masz na imię Bulimia? Jeżeli nie jesteś pewna, sprawdź proszę, natychmiast co masz wpisane w dowodzie.

No a skoro nie jesteś Bulimia to kim jesteś? Kogo pokazuje lustro?

No…mnie…
Ale kto to jest JA? Wiesz to? Na pewno?
Musisz poznać te osobę. To twój obowiązek. Każdy powinien to zrobić, ale szczególnie ktoś, kto chce odzyskać panowanie nad swoim życiem.

Nałóg Wilczusia

Nie posądzam cię o to, że nie znasz siebie kompletnie; nie bój się, nie traktuję cię jak dziecka. Domyślam się, że kilka razy zastanawiałaś się nad sobą.

Ale czy wnioski do których doszłaś są twojego autorstwa? Może to zbiór opinii innych ludzi na twój temat?
Ja na przykład zawsze słyszałam od nauczycieli i rodziców, że jestem zdolna ale leniwa. Ugrrh!
Gdy zajrzałam w końcu w głąb SIEBIE to okazało się, że wprost przeciwnie, jestem bardzo pracowita. Ale jestem też bezwarunkowo wolna wewnętrznie i nie marnuję swojej pracy i uwagi dla rzeczy, które mnie nie interesują. Tak mam i koniec.
Gdy znalazłam wreszcie swoją pasję, mogę na nią poświęcać całe dnie i nie czuję się zmęczona ani przez chwilę.

Żeby znaleźć odpowiedź na pytanie „Kim jestem?” i „Co jest moją pasją”, trzeba szukać. Jak? Bardzo prosto. Trzeba zadawać sobie (często) ważne pytania i szczerze na nie odpowiadać.

Podam przykład kilku z nich:

1. Jakie są moje mocne strony?
2. Jaki są moje wymówki? (Pamiętaj, mogą one być bardzo dobre, to jednak nie zmienia faktu, że są w dalszym ciągu wymówkami)
3. Co sprawia, że rozkwitam, nabieram energii, chce mi się?
4. Czego nie chcę żałować w chwili gdy będę odchodzić z tego świata?
5. Co mogę zrobić już dziś żeby tak się nie stało?

Potraktuj te pytania serio i zapisz sobie odpowiedzi na nie. Zajmie ci to kilka minut, ale jest to warte tyle co jakość twojego przyszłego życia!

Musisz znać siebie, tego wojownika światła.Inaczej będziesz się utożsamiać ze swoimi słabościami i przyzwyczajeniami.
A ty nie jesteś swoimi przyzwyczajeniami, tak samo jak nie jesteś ubraniami, które nosisz.
Gdy już poznasz swoją istotę, będziesz mogła zdjąć z niej stare przyzwyczajenia. Dokładnie tak jak stare ciuchy.
Ja miałam kiedyś w nawyku palenie pół paczki papierosów dziennie i objadanie się słodyczami z nudów. Teraz mam w nawyku bieganie i nie wiem co to nuda. Zrozumiałam, że nawyk palenia nie ma nic wspólnego ze mną. Ja go tylko niefrasobliwie zaadaptowałam, a potem już w pełni świadomie porzuciłam.

Ty też możesz zdjąć z siebie stare przyzwyczajenia i nałożyć nowe, a więc dowiedzenie się kto w trawie piszczy to połowa sukcesu. Bardzo bym chciała więc, żebyś zastanowiła się nad powyższymi pytaniami. Daj sobie chwilę i zaufaj mi, że to nie jest jakieś widzi-mi-się -głupie ćwiczonko, ale podstawa do dalszej pracy nad sobą.
Bez niej zaburzenie nie zniknie, nie wyleczy jej żaden lekarz, żaden przyjaciel czy partner. Nie wyrośniesz z niej również z wiekiem, ani nie rozpłynie się ona gdy pójdziesz na studia/do pracy czy wyjdziesz za mąż.
Nad wyjściem z niej musisz popracować TY. Innej drogi nie ma.
Nie ociągaj się więc, bierz za długopis i pisz. Od zgłębiania wiedzy o sobie jeszcze nikt nie umarł, a od bulimii owszem. Liczę na ciebie!

 

 

Published On: 1 kwietnia, 2015Kategorie: Psychologiczna rozkminkaTagi: , , ,
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

4 komentarze

  1. A. 1 marca, 2017 at 7:49 pm - Odpowiedz

    Nie mam mocnych stron. W niczym nie jestem dobra,a najlepsza to juz wcale. Popełniam mnóstwo błędów,mam okropnego pecha i nic mi sie nie udaje. Chcialabym zniknąć…..

    • Wilczo Glodna 1 marca, 2017 at 9:27 pm - Odpowiedz

      To może czas się na błędach nauczyć, kochana?
      Nikt dobrym się w czymś nie urodził, a pech nie istnieje. Nie ma czegoś takiego. Jest tylko Twoje przekonanie, że go masz.

  2. Ola 29 września, 2017 at 11:16 am - Odpowiedz

    Przeczytałam pytania i zaraz sięgnęłam po kartkę i długopis. Jakie szczęście mnie ogarnęło, gdy po odpowiedzeniu sobie na te pytania przeczytałam dalszą część wpisu. 'Potraktuj te pytania serio i zapisz sobie odpowiedzi na nie.’ – to daje mi nadzieję, że naprawdę nie jestem stracona, skreślona… Że jeszcze moje życie intymne z moim Mężem ma szansę rozkwitnąć…. Ciociu, powtarzam się (ale mam to w nosie, że się powtarzam) – DZIĘKUJĘ, że jesteś ….

  3. Karolina 22 maja, 2018 at 2:19 pm - Odpowiedz

    Jestem mimo wszystko konsekwentna ! Ot co ! jak już się za coś wezmę, to nie popuszczam. ( nie mylić z bulimią ;)
    Wymówka ? Ulubiona ? ” i tak wszyscy umrzemy…. ”
    Co daje mi rozwinąć skrzydła ? Aprobata….
    Czego nie chce żałować ? Że zmarnowałam czas..
    Co mogę zrobić aby go nie zmarnować?
    PRZESTAĆ ŻREĆ I RZYGAĆ <3