Nagle
Już trzy dni biegam, kiedy w końcu zobaczę jakieś efekty?
Cały tydzień jestem miła dla mojego chłopaka, bo chcę naprawić nasz związek. Dlaczego jeszcze nic sie nie zmieniło?
Przez ostatni miesiąc jadłam zdrowo i nie przeczyszczałam się. Dlaczego moja przemaina materi jeszcze nie wróciła do normy?
No dlaczego to tak długo trwa? Ja chcę teraz, natychmiast!
Czy moje ciało już się totalnie na mnie wypięło? Czy mój związek jest nie do naprawienia?
Przecież robię wszystko tak jak Pan Bóg przykazał. Jestem grzeczna, solidna i zdyscyplinowana.
Czy świat naprawdę ma w dupie moje starania?
Ja chcę tylko efektów. Już.
Nagle.
Nie ma czegoś takiego jak nagle. To znaczy jest, ale o tym opowiem dopiero na końcu.
Tworzenie bytów jest procesem. Mówi się artystyczny proces twórczy, proces tworzenia produktu itd.
Związki się tworzy, silne mięśnie się wyrabia, więź z własnym ciałem się buduje.
Uparty czas teraźniejszy ciągły niedokonany.
Gwiazdy zawiązują się z kosmicznej gęstwiny. Ciała ludzi i zwierząt formują się stopniowo, aż w końcu mogą opuścić skorupę, kokon, łono.
Wielkie fale zatapiające statki suną na nie z nicości. Nic nie było, a teraz jest.
To co poprzedziło pojawienie się każdej rzeczy, to właśnie proces tworzenia. Nawet wulkan, co wybucha pozornie niespodziewanie, musiał się dobrze zagotować przez stulecia.
To są naturalne prawa, które ty, człowieku, próbujesz przeskoczyć?
I dziwisz sie, gdy znowu zwalasz się boleśnie na bruk?
Naprawdę się dziwisz?
Chcesz coś mieć? Stwórz to.
Jak? Zapytaj tego, co zrobił to przed Tobą.
I rób.
A ten przypadek, w którym nagle jednak istnieje?.
Nagle dziecko wychyla się nieodwracalnie z okna, po to by złapać motylka….
Od jakiegoś czasu mam powtarzający się sen, że moja 3 letnia córka wypada z okna…mieszkam na 8 piętrze.
Nie chcę niczego NAGLE….
Racja święta… Wczoraj znow caly dzien dobre odzuwianie przychodzi wieczor alkohol i tony słodyczy. Brzuch boli niesamowicie jelita wszystko a ja budzę sie o 4 rano i mysle co ty robisz z Twoim ciałem idiotko. Milion ostatnich razów. Moze od dzis ?
czemu nie? Mamy tylko „dziś”, codziennie od nowa.
Czy książką Twojego autorstwa jest też dla osób mających problem z kompulsywnym obiadaniem?
tak :*
tak więc NAGLE wszystko jasne :)
;)
Uwielbiam Twojego bloga również za to, że jego treści są odpowiednie dla każdej kobiety, nie tylko dla typowej Wilczycy. :) Pozdrawiam!
Dziękuję. Właśnie zaczął sie u mnie etap NAGLE i przytyłam. Teraz juz sie nie poddam, obiecuję Ci to, Aniu. <3
Aniu, podziwiam cię szczerze. Mam niecałe osiemnaście lat a już zdążyłam przekonać się na własnej skórze, czym są zaburzenia odżywiania. Dzięki bardzo szybkiej interwencji najbliższych nie zdążyłam się zniszczyć, ale przez rok przeżywałam prawdziwe męki. Nie jestem jeszcze do końca zdrowa, bywają chwile powrotu, głównie dlatego, że wciąż leczę depresję, nerwicę i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Nie potrafię sobie wyobrazić życia kogoś, kto latami żył z Wilkiem. Podziwiam cię za tę wspaniałaą inicjatywę i twoje genialne słowa. Niedługo zaczynam swój własny projekt społeczny opierający się na działalności w internecie. Chcę mówić o zaburzeniach odżywiania, depresji, odrzuceniu: o zagrożeniach które niszczą młodych ludzi, którzy powinni przecież mieć przed sobą najlepsze lata życia. Motywujesz mnie do pracy i mam nadzieję, że niedłgo ujrzę wreszcie jej efekty. Dziękuję co za wspaniałe wspracie i podporę.
Sztuką jest odróżnić „nic się nie dzieje” od „dzieję się ale powolutku” :)
Najbardziej podobało mi się „Cały tydzień jestem miła dla mojego chłopaka, bo chcę naprawić nasz związek. ” Taak często to słyszę powiązane z „ale on się nie zmienia”:)
Bo co nagle to po diable! :D
Dziękuję Ci za to, co robisz. Piszesz tak mądrze, tak prawdziwie. Jakbyś siedziała w mojej głowie. Jestem na etapie „tworzenia”, już chyba setny raz, ale dalej wierzę, że może mi się udać… muszę wierzyć. Jestem lekarzem, a paradoksalnie od 6 lat jestem chora i nie umiem sobie pomóc. Teraz bardo trudny czas przede mną, nie dam rady zmagać się się jeszcze z TYM, więc może teraz jest odpowiedni moment, żeby się „ogarnąć”. Tak jak było w Twoim przypadku (wyjazd za granicę, nowa praca, nowy związek). Moje życie przez najbliższe miesiące bardzo się zmieni i mam nadzieję, że nie znajdę w nim miejsca na słabość. Jeszcze raz dziękuję.
To świetna okazja do poradzenia sobie z Wilkiem! Pozodzenia :*
Dziękuję z całego serca:)