Niedziela bez wilka: 20 minut do zmiany życia Olgi
Witaj Aniu,
Odzywam się do Ciebie po raz pierwszy, a obserwuję Cię w Internecie od dawna. Jestem post-bulimiczką z nawrotami. Jednak jeszcze nigdy nie pomogłaś mi tak jak ostatnim filmikiem o metodzie rozbrajania myśli Byron Katie.
Jestem aktualnie w jednym z najgorszych momentów swojego życia. Zaburzenia odżywiania wróciły, uzależnienie od kofeiny zwala mnie z nóg. Zaczęłam się farmakologicznie leczyć na depresję i musiałam przerwać kurację. Przeżyłam swój pierwszy atak paniki i zaczęłam myśleć o sobie jak o chorej osobie, która nie wyciągnie się z tego wszystkiego o własnych siłach. Nic do tej pory nie zadziałało, więc właściwie nie mogę się już starać, bo moje możliwości się wyczerpały.
Mimo wszystko zajrzałam na twój kanał i odpaliłam filmik. Aniu, musisz mi uwierzyć, ale moje obsesje (nasilone do granic możliwości przez ostatni miesiąc) MINĘŁY w ciągu 20 minut. Przyznaję się, zrobiłam Pracę (obejrzyj filmik, by wiedzieć o co chodzi) w myślach w czasie słuchania twojego filmiku. Już podczas słuchania zaczęła się przede mną odsłaniać prawda i doznałam dosłownie uwolnienia.
Dzień później próbowałam wrócić do tematu i wykonać Pracę porządnie na kartce według materiałów ze strony, ale nie było już takiego efektu, bo coś kliknęło w moim mózgu już wcześniej. Od razu przestawiło się właściwie na amen i.…już To wystarczyło.
Cały wczorajszy i dzisiejszy dzień minął mi bez obsesyjnych myśli o jedzeniu i o kawie. Nieprzerwany głód FIZYCZNY, który męczył mnie od kilku tygodni, pomimo ciągłego jedzenia…MINĄŁ. Poczułam zdrową sytość po zwykłej porcji PIERWSZY RAZ od kilku tygodni. Wcześniej – jedzenie ogromnych porcji i nic, nadal głód, nadal myśli o jedzeniu, wyrzuty sumienia. I tak to się kręciło, sama wiesz najlepiej jak.
Nie napiłam się również kawy, bo odkryłam, że tak naprawdę wcale nie mam na nią ochoty. Myśli w stylu „zjedz mnie” co jakiś czas się pojawiają, ale zauważam ze zdumieniem, że ja zwyczajnie nie potrafię już w nie uwierzyć, jakby mój umysł zdemaskował coś wielkiego, odkrył, że te pragnienia nie są prawdziwe.
Obserwuję je z uniesieniem brwi. Jestem w szoku. Odzyskałam też wiarę w siebie, a także w możliwość wyzdrowienia, sens terapii i pracy nad uzdrowieniem swoich myśli, co, jak się okazało, nie musi być żmudne i obciążające.
Dziękuję Ci. Na pewno wykorzystam tę metodę jeszcze nie raz i przeczytam wszystko, co napisała Byron Katie. Jestem tak szczęśliwa i pełna nadziei, że czuję się w obowiązku do Ciebie napisać. Może napiszę również do Byron Katie, kto wie, może wiadomość do niej dotrze…
Dzię-ku-ję!
Olga
Miesiąc później na moje pytanie jak idzie:
Dziękuję za wiadomość i pytanie. Jesteś kochana. U mnie nadal idzie dobrze, ku dobremu. Przepracowałam metodę jeszcze na dwóch różnych aspektach mojego życia i też zadziałało. Pierwsze tak spektakularne olśnienie było jedno, ale schemat jest wspaniały i pracuje we mnie cały czas.
W tej chwili automatycznie już niemal „odwracam” różne myśli – głównie nawykowe o jedzeniu, ale też inne, duże głębsze, dotyczące relacji itp. Wydaje mi się, że w końcu zaczęłam wychodzić z własnej głowy i widzieć rzeczywistość taką, jaka jest. Jest lepiej!
Uściski,
Olga
*
Uwaga, szykuję się post o tej metodzie!