Niedziela bez Wilka: Agnieszka, co schudła 20 kg, nie wiedząc kiedy.

Cześć,

Zbierałam się bardzo długo, żeby napisać. Zmotywował mnie ostatecznie Twój dzisiejszy wpis o otyłości. Przede wszystkim chcę Ci bardzo podziękować za to, co robisz – za odwagę, siłę i mądrość, która pozwoliła Ci wyjść z zaburzeń odżywiania i zacząć pomagać innym. Mnie bardzo pomogłaś.

Wpadłam na Wilczo Głodną dzięki FB koleżanki. Długo i dużo czytałam, analizowałam i internalizowałam. Jestem psychologiem pracującym w nurcie poznawczo-behawioralnym, także Twoje poglądy i rady były całkowicie dla mnie spójne i wiarygodne, ale tak naprawdę długo nie potrafiłam przełamać schematu w głowie i w życiu.

A schemat był dość typowy: od dzieciństwa trudności z wagą, w wieku nastoletnim początki odchudzania (przy okazji wzorzec odchudzającej się starszej siostry, problemy rodzinne, niska samoocena i wysoki perfekcjonizm), na studiach niedojadanie (przyjmowałam bardzo mało kalorii i dużo ćwiczyłam, potrafiłam nie jeść kilkanaście godzin).

Zaczęłam mieć problemy fizjologiczne. Dużo osób zauważyło też radykalne schudnięcie, więc próbowałam jeść więcej, ale bez pogodzenia się z tym. Weszłam w etap bulimii, trwający kilkanaście miesięcy. Znów problemy fizjologiczne dały o sobie znać. Nie mogłam już wymiotować, ale huśtawka jedzeniowa została. Kompulsywne jedzenie było ze mną od tamtej pory przez kilkanaście lat.

Tak doszłam do wagi 100 kg- podejmując w między czasie setki ciągłych prób odchudzania. Przerobiłam chyba wszystkie możliwe diety, także dobrane przez dietetyków. Zawsze z bardzo krótkim efektem, bo po jakimś czasie wracałam do objadania się i bardzo nieregularnego jedzenia- i złości na siebie.

Wreszcie, kiedy uwierzyłam temu, co mówisz, ze strachem wręcz zaczęłam jeść normalnie- nie dzieląc produktów na zakazane i dozwolone (choć do tej pory ten podział włącza mi się mimowolnie), nie mówiąc sobie, że dzisiaj mogę zjeść pizzę, a od jutra się odchudzam, itd.

Nawet nie zauważyłam – dosłownie – jak schudłam przez niecały rok 20 kg. Naprawdę to stało się naturalnie, wręcz mimowolnie.

Pomyślałam, że napiszę o tym, bo na pewno dużo osób w mojej sytuacji podobnie, jak ja nie wierzy, że to możliwe. Znajomi dopytują, co robię, że tak schudłam. Kiedy mówię, że pierwszy raz w życiu jem wszystko i ruszam się tak, jak mam ochotę i kiedy mogę – bez planu, że muszę odbyć tyle i tyle takich i takich treningów (jak było to kiedyś), nikt nie potrafi uwierzyć i zrozumieć.

Nadal mam nawroty- ale tylko wtedy, kiedy zaczynam z różnych względów jeść bardziej nieregularnie lub więcej produktów przetworzonych- zgodnie z tym, co mówiłaś. Mimo to, nie są to takie nawroty, jak kiedyś. Lepiej umiem słuchać siebie, więc ochota na zdrowe rzeczy i na ruch jest spontaniczna i dominuje.

Zawdzięczam Tobie przełom w moim życiu, w zasadzie na wszystkich polach, bo kwestia jedzenia zdominowała całe moje funkcjonowanie.
Życzę najlepiej i bardzo trzymam kciuki za inne uratowane przez Ciebie osoby.

Agnieszka

Published On: 21 marca, 2021Kategorie: Świadectwa
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

4 komentarze

  1. HANKA 21 marca, 2021 at 4:58 pm - Odpowiedz

    Ja myślę, że zejść z wagi 100 kg jedząc normalnie, nie objadając się, to nie jest problem. Bo ważyć 80 kg, czyli nadal nadwaga, i zejść niżej, dopiero się zaczynają schody…
    Pisze to na podstawie autoprzezyc.

    • Kasia P. 22 marca, 2021 at 12:24 am - Odpowiedz

      Jakiś nie na miejscu jest ten Twój komentarz. Tak łatwo Ci przyszło ocenianie. Zejść ze 100 do 80 kg to nie problem? Serio?

      Mocno trzymam kciuki za Agnieszkę i pozdrawiam.

      • HANKA 22 marca, 2021 at 9:54 am - Odpowiedz

        Może źle to ujęłam. Pisałam w sumie o sobie (znaczyłam to na końcu).
        Również trzymam kciuki za Agnieszke.
        Pisałam ten komentarz za szybko, w emocjach. Bo od razu ruszyla lawina moich wspomnień, 20 kg bez problemu. I koniec. Jem noormalnke. A nadwaga duża nadal jest.

        • Kasia P. 22 marca, 2021 at 3:53 pm - Odpowiedz

          Teraz bardziej rozumiem kontekst. Trzymaj się ciepło ❤️