Punkt świadomości

Jesteś przedmiotem czy procesem? – To niezwykłe pytanie zadaje Dr. Amy Johnson w swojej książce „To tylko myśl”, którą właśnie czytam już któryś raz z rzędu. Dalej autorka przechodzi do tłumaczenia, jak to lewa półkula mózgowa próbuje skonkretyzować nasze „płynne” istnienie.

By to zrobić, nadaje przemijającym zjawiskom psychicznym (emocjom i myślom), solidne, pozornie trwałe łatki typu: jestem introwertyczką/ekstrawertyczką, jestem/nie jestem inteligentna, moja przeszłość była dobra/zła i dlatego teraz postępuję w ten/tamten sposób.

Jednak, jeżeli przyjrzeć się temu bliżej, jest to tylko historia umysłu. Żadna zaś historia nie ma nic wspólnego z tym, kim naprawdę jesteś. To kim naprawdę jesteś, nie da się określić przez żadną z powyższych cech, opinii czy rzeczy. Cechy, opinie i rzeczy tylko przemijająca forma; urasta i znika – jak fale na ocenie.

*

Tego samego dnia późnym wieczorem siedzę na podłodze pokoju, który mój mąż używa jako swoje studio. (Matko, ciągle mi dziwnie mówić o tym gościu „mój mąż”. Czy któraś świeżo upieczona mężatka też tak miała?) Na uszach słuchawki, a w słuchawkach ciężkie techno, które małżonek tworzy na poczekaniu manipulując pokrętłami konsoli.

Granie na imprezach to jego nowe hobby i teraz prawie każdą wolną chwilę spędza na układaniu setów i miksowaniu. W domu mamy jeden wielki rave od rana do nocy, przez co naprawdę współczuję sąsiadom. Czasami Bart gra dla mnie specjalny, autorski set. Dzisiaj jest jeden z takich wieczorów.

Zamykam oczy i słucham. Muzyka niesie mnie w niezbadane rejony umysłu; wspominam swoje życie, układam w głowie różne sprawy. Jestem w stanie relaksacji i zupełnie naturalnie zaczynam medytować. Może techno i medytacja wydają się dziwnym połączeniem, ale na mnie ta muzyka zawsze tak działa (o czym mogłabym napisać osobny esej).

Jestem więc w teraz, bardzo obecna i chłonę to, co słyszę. I nagle do głowy wpada mi pytanie: Jak to się dzieje, że rozumiemy muzykę? Przecież jeżeli byłoby się tylko w „tu i teraz”, w tym jednym naprawdę istniejącym momencie, muzyka nie miałaby sensu. Jest to przecież jeden dźwięk na raz, chwila po chwili, dźwięk po dźwięku.  

Żeby słyszeć faktyczną melodię, nasz mózg musi pamiętać, co było przed momentem i przewidywać, co będzie za moment. Jeżeli uderzenie beatu występuje, powiedzmy, co pół sekundy, mózg antycypuje kolejne jego powtórzenie. Dlatego właśnie możesz doświadczać muzyki jako ciągłości i na przykład tańczyć. Twoje zanurzenie w przeszłości i wypatrywanie przeszłości jest tym, co tworzy Twoje doświadczenie.

Ale pomyśl tylko, czy to nie jest po prostu sprytna iluzja? Przecież prawda jest taka, że dźwięk, który słyszałaś przed sekundą już nie istnieje, a ten który usłyszysz za sekundę jeszcze nie nastał. Masz tylko ten dźwięk tu przed Tobą, a twój mózg tworzy sobie całą resztę w użytecznej halucynacji. Zawsze do usług, ależ proszę, nie ma za co.

Czy to nie jest absolutnie fascynujące? No jest. Ale czy w życiu nie jest tak samo? Czyż nie jest ono dokładnie tym samym procesem iluzji? Przecież jedyny moment, który się realnie „dzieje”, to moment teraz. Twój mózg pamięta jednak, co było sekundę, minutę, godzinę czy rok temu i na tej podstawie wysnuwa predykcję na to, co będzie w tak zwanej przyszłości. Chociaż to tylko predykcja, mózg traktuję ją jako coś absolutnie realnego.

Czy mam podać kilka przykładów? Oto niektóre z nich: Skoro wczoraj mi się nie udało, to jutro też mi się nie uda./Jestem człowiekiem nieśmiałym i będę się stresować na rozmowie o pracę./ Nie mam szczęścia w miłości, nic mnie dobrego nie czeka w tej kwestii./ Nikt mnie nie polubi.

Z całego bogatego ludzkiego doświadczenia umysł wybiera sobie jego wycinek, który zgodny jest z jego przepowiednią, a całą resztę ignoruje. Na przykład to, że owszem, nie udało się X, ale udało się wiele innych rzeczy. Albo to, że Zenek może i był palantem, ale za to Grzesiek był fajny.

Umysł wypluwa więc taką skleconą naprędce „informację” i mówi: „To jest prawda. Przewidziałem przyszłość. Tak właśnie będzie. Zawsze do usług, ależ proszę, nie ma za co.”

Nasz mózg lubi proste odpowiedzi i jasne ramy działania, dlatego wszystko upraszcza. Oczekuje kolejnego uderzenia beatu tam, gdzie myśli, że powinno ono być. Życie jednak bywa zaskakujące, tak jak muzyka, która ciągle się zmienia. Pomyśl tylko, czy jesteś tą samą osobą co pięć lat temu?

Mój maż robi nagle zwrot o 180 stopni i tam, gdzie – według mnie – miał pojawić się wyczekiwany drop, napływa delikatna warstwa dźwiękowa przywodząca na myśl mgłę. W ogóle się tego nie spodziewałam, ale efekt jest fantastyczny. W przypadku muzyki łatwo to docenić. W „przypadku” życia, już niekoniecznie. Mówimy wtedy: „Ojej, to nie powinno się dziać, przecież miało być inaczej”. I cierpimy.

W tych rozważaniach przyszło do mnie ostatnie już pytanie; skoro wszystko się zmienia, to czy jest coś, co jest stałe? Bo przecież coś stałego musi być na tym świecie. Odpowiedź przyszła natychmiast: nasza świadomość. To niezmienne ja, które obserwuje każde doświadczenie, ale nim nie jest. Ja obserwuje myśli, emocje, ból, zimno, burzę na niebie, muzykę w uszach… Wszystko to zjawiska, których ja jest niemym świadkiem.  Trwa ponad nimi i mimo nich.

Myśli wirują jak nuty i tworzą to, co nazywamy ludzkim doświadczeniem. Jednak byłoby niemądrym identyfikować się z jakimkolwiek z nich, na przykład z muzyką, której właśnie słucham. Tak, słyszę ją i czuję jej rezonans w swoim ciele, ale nią nie jestem. Jestem słuchającym, tym który słyszy, punktem świadomości, wokół którego kręci się istnienie.

*

Jeżeli chcesz zrozumieć to jeszcze głębiej i przestać czuć się straumatyzowana swoim doświadczeniem, zapraszam na mój coaching. Jeżeli chcesz pozbyć się raz na zawsze zaburzeń odżywiania, wskocz na mój mentoring.

Published On: 16 września, 2022Kategorie: Bez kategorii
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

2 komentarze

  1. Sylwia 25 października, 2022 at 1:39 pm - Odpowiedz

    Cieszę się, Aniu, że idziesz w tym kierunku – świat bardzo tego potrzebuje <3

    • Wilczo Glodna 25 października, 2022 at 3:46 pm - Odpowiedz

      Dziękuję <3