Wilczo Glodna
Niedziela bez wilka: owsianki Kasi
Cześć Aniu, Nasza znajomość zaczęła się jakieś 3 lata temu. Wpisałam wtedy w google "jak wyjść z bulimii" i wyskoczył mi Twój blog. Teraz stwierdziłam, że chce się z Tobą podzielić moimi osiągnięciami, bo to też Twoje osiągnięcia Choć od dwóch lat nie wymiotuję, to kompulsy nadal mi się zdarzały. Nie zjadłam miliona kalorii. Nie kupowałam sobie specjalnie jedzenia. Po [...]
Metoda Wilczo Głodnej
Ostatnio na Wilczym Stadzie rozgorzał dziki spór o „moją metodę” i o to jak ona wygląda. Dowiedziałam się tam niestworzonych rzeczy; między innymi, że traktuję człowieka jak maszynę– że wystarczy dać mu odpowiednią ilość kalorii, a on już się z bulimii wyciągnie i że w tym „musi być coś więcej”, bo „ludzie nie niszczą się z przyzwyczajenia” (owszem, niszczą) oraz [...]
5 lat od wyjścia z bulimii
Właśnie zorientowałam się, że mija już pięć lat od mojego wyjścia z bulimii! Nie potrafię podać dokładnej daty, ale pamiętam, że był to piękny, jesienny dzień roku 2014. Wtedy to mój trwający przez ponad 15 lat nałóg obżerania się i wymiotowania, skończył się bezpowrotnie. Chciałabym więc z tej okazji zrobić małe podsumowanie mojej drogi – od tamtego czasu, po dziś [...]
Niedziela bez Wilka: Pan Mietek i Agata
Pamiętasz Agatę z mojego poprzedniego artykułu, która na moim mentoringu przebudziła się (jeżeli można tak to nazwać), duchowo? To było trochę ponad rok temu. Do tej pory mamy kontakt i mimo ciężkich wyzwań zdrowotnych i nie tylko, z którym boryka się moja dawna podopieczna – ciągle żyje ona prawdą, którą wtedy razem ze mną odkryła. Przed Tobą jej wspaniałe świadectwo: [...]
Bieganie za bańkami
Wiesz co jest takie niesamowite w pracy z moimi podopiecznymi? To, że często, to co się dzieje, wykracza poza obszary uczenia się normalnego jedzenia i wychodzenia z bulimii. Zauważyłam to od pewnego czasu, odkąd sama zdobyłam niejaki wgląd w naturę myśli – a to jedyne co prowadzi nas do objadania (oprócz deficytu kalorycznego, ale to załatwiamy już w pierwszych dniach) [...]
O wadze w okresie dojrzewania
Niedawno rozmawiałam z moją belgijską znajomą o mojej działalności. Tłumaczyłam, że robię to co robię, ponieważ sama cierpiałam kiedyś na zaburzenia odżywiania. Opowiadałam też jak to się zaczęło; no wiesz, wiek dojrzewania, pierwsze próby schudnięcia, diety…. i poszło. Znajoma pokiwała głową ze zrozumieniem: No tak, ja też miałam taki pomysł, kiedy byłam nastolatką, ale w szkole, na lekcji biologii uczyli [...]
Niedziela bez wilka: Cisza w głowie Gosi
Droga Aniu, Od kilku tygodni jem intuicyjnie i jedzenie przestało być w moim życiu na pierwszym miejscu. W końcu jest tak, że jem wtedy, kiedy jestem głodna, że posiłek przygotowuję dopiero wówczas, gdy robię się głodna. Teraz dopiero widzę paranoję, w której byłam wychowana i którą powielałam, a mianowicie, że po zjedzonym śniadaniu zastanawiałam się już co zrobię do jedzenia [...]
Być w tu i teraz
Ostatnio ktoś zostawił mi komentarz pod postem, że może napisałabym coś o medytacji. Zastanowiłam się nad tym przez chwilę, ale stwierdziłam, że raczej nie mam tu za wiele do powiedzenia. Kiedyś medytowałam regularnie, ale odkąd w zeszłym roku przeczytałam pewną książkę (polecałam ją na blogu tyle razy, że aż mi głupio się powtarzać), przestałam widzieć w tej praktyce tak wielki [...]
Niedziela bez Wilka: Kasia, co nie tyje z powietrza
Hej, Aniu! U mnie wszystko idzie ku dobremu. Przez wiele lat cierpiałam na kompulsywne jedzenie i miałam epizody bulimiczne, co mnie wykańczało psychicznie. Do tego oczywiście straszne kompleksy i niskie poczucie własnej wartości. Kilka lat temu trafiłam na Twojego bloga i przyznam szczerze, że to była duża odmiana w moim życiu. Wszystko na nim wyjaśniasz w tak prosty sposób, a [...]
Z miłości do siebie
Rozmyślałam ostatnio o moim poprzednim poście na temat nieskutecznych strategii wobec ataku obżerania się. Pamiętasz, jak pisałam, że wiele z was wyzywa się od grubych, głupich świń i najgorszych kretynek, za to co robi? I że to jest nieskuteczne? No właśnie. Ja sama tak robiłam przez lata i nic to nie pomogło. Obniżyło za to skutecznie moją samoocenę do zera [...]