Czy bulimia odchudza?

Wczoraj dostałam list, który mimo całej powagi sytuacji, trochę mnie rozbawił. Szło to mniej więcej tak: Hej, mam bulimię, wypadają mi włosy, zęby się topią, jest do dupy, a ja mimo to nie chudnę! Co robić???

Wow, no coś Ty? Nie chudniesz? Na serio? A to niespodzianka! No no…

Pewnie nie zwróciłabym aż takiej uwagi na to pytanie o chudnięcie, gdyby nie to, że dzień wcześniej udzielałam wywiadu do kolejnej książki z serii „Polka Potrafi” (znasz?) i tam padło pytanie, o najpopularniejsze mity dotyczące bulimii.
Od razu powiedziałam, to co zawsze powtarzam: że to nie choroba, a zaburzenie (mówimy wszak zaburzenia jedzenia, a nie choroba jedzenia, prawda?), że się niby nigdy z tego nie wychodzi, że to przypadłość nastolatek, albo co najmniej pustych kobiet itd.

Ostatni mit, jaki przyszedł mi do głowy to „bulimia odchudza”.
Tiaaa… chyba portfel.

Jeżeli masz trochę więcej lat niż autorka wspomnianego maila i trochę więcej doświadczenia z tym paskudztwem, wiesz doskonale, że tak nie jest. Zresztą wystarczy to wygooglać. Każdy Ci powie, że bulimia w najlepszym wypadku pozostawi Cię wagowo w tym samym miejscu, a w bardziej realistycznym – utuczy. Statystyki nie kłamią.
Zastanawiające jest jednak, że wciąż tyle kobiet daje się na to złapać. Wciąż mamy nadzieję, że właśnie w ten sposób zrzucimy niechciane kilogramy…
Uwaga, żegnamy się z tą nadzieją właśnie teraz – papaaaa!

bulimia odchudza

Dlaczego bulimia tuczy?

– Nasze ciało poddawane restrykcjom kalorycznym wchodzi w tak zwany tryb przetrwania. Potocznie mówi się wtedy o spowolnionym metabolizmie. W tym stanie każda komórka tłuszczowa jest bardzo cenna, a każda dodatkowa kaloria magazynowana w bioderkach. Organizm nie jest absolutnie nastawiony na zrzucanie wagi, bo to oznaczałoby dla niego samobójstwo.
Pomyśl jak Ty byś się zachowywała, gdyby zmniejszyli Ci wypłatę o połowę. Raczej nie szastałabyś kasą na prawo i lewo, lecz wydawałabyś bardzo ostrożnie, a ewentualną nadwyżkę zachomikowała na koncie. Rozsądne nie? No właśnie; nasze ciało jest rozsądne.

– Potem następuje rzut na lodówkę, a zaraz potem kompensacja; idziemy wymiotować, przeczyszczamy się, katujemy spotem – do wyboru, do koloru. A jak już pewnie wiesz, to ma tyle sensu co nic, bo większość kalorii i tak w nas zostaje. Pisałam o tym w tutaj: Czy warto się przeczyszczać.
Gwoli przypomnienia; każdy atak bulimiczny, to równowartość wypitego kubka miodu, którego nie jesteśmy w stanie zwrócić. Mniam.

– Kolejna sprawa to totalny brak kontroli i świadomości, ile w rzeczywistości się je.
Było normalne śniadanie, potem w pracy kilka ciastek, które zwymiotowałaś (wraz z pozostałościami śniadani), potem byłaś głodna, więc zjadłaś w bufecie, ale też za dużo – kibel, potem był obiad i jakiś deser -kibel… itd.
(Tak przynajmniej wyglądało moje życie, bo ja wymiotowałam po 5-10 razy dziennie, codziennie. Naprawdę w roku może było kilka dni, kiedy tego nie robiłam. U Ciebie też to się tak toczy?)
Na koniec nie masz bladego pojęcia czy do organizmu dostało się 2000, 3000, 5000 kalorii czy może 1500 i jutro będzie atak gigant?

– Zdrowie zaczyna podupadać. Pojawiają się problemy hormonalne (jajniki, przysadka mózgowa, brak okresu), problemy z tarczycą (Hashimoto, niedoczynność), problemy z cukrem (insulinooporność, cukrzyca), problemy z leptyną, nietolerancje, problemy z trawieniem (gastropareza, wzdęcia) i inne przyjemności. Przeczytaj o tym tu:  Spowolniony metabolizm, Hashimoto i inne cuda. To raczej nie pomaga schudnąć, wręcz przeciwnie.

– Na koniec dochodzi nasze totalne zrezygnowanie i brak siły na cokolwiek. Przestajemy się ruszać, przestajemy wychodzić z domu. Jak tu pójść na trening, skoro serce wali Ci jak szalone, kręci Ci się w głowie od rzygania albo doświadczasz blackoutu z powodu spadku cukru?
Będąc w takim stanie co drugi dzień, raczej sarenką nie zostaniesz.

Jeżeli to wszystko jeszcze Cię nie przekonuję, mam w zanadrzu ostatni argument; spójrz w lustro – jeśli nie dzisiaj lub za kilka lat.

A jakie są Twoje doświadczenia?

Published On: 5 kwietnia, 2019Kategorie: Bulimia i kompulsyTagi: , ,
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

19 komentarzy

  1. Karolina 5 kwietnia, 2019 at 1:09 pm - Odpowiedz

    Nie ma szans schudnąć w ostrej fazie bulimii ! Nie mówię tymi dziewczynach które głodzą się i prędzej maja anirekksje a wymioty i orzeczyszczenia występują raz na ruski rok . Ja wymiotowałam po kilka lub kilkanaście razy na dzień jedyne co osiągnęłam to napuchnięte ciało , łuszczyca , utrata zebow i zryta głowa a nie jak większość ludzi myśli chuda dupa

  2. GabaKulka 5 kwietnia, 2019 at 2:09 pm - Odpowiedz

    Plus jakieś 5 kg w półtora roku, mega cellulit i rozstępy. Blada cera z wypryskami, słabe i łamliwe włosy. Słaba kuracja odchudająca :/

  3. Poziomka 5 kwietnia, 2019 at 6:02 pm - Odpowiedz

    Nigdy nie miałam bulimii ani anoreksji. Odchudzałam się od zawsze, nigdy nie miałam nadwagi. Tak było. 10 lat poźniej, po ciąży, odchudzam się nadal bo hmm muszę. Mam zdjagnozowaną niedoczynność tarczycy, insulinooporność, nadprogramowe kg brały się z powietrza mimo zdrowej i rozsądnej diety. Jestem pewna, że to bezsensowne odchudzanie w przeszłości miało na to wpływ. Nadal walczę z zaburzeniem odżywiania, przede wszystkim z poczuciem winy po zjedzeniu czegoś co ma wiecej niż 15kcal.

  4. Joanna 5 kwietnia, 2019 at 7:12 pm - Odpowiedz

    Wychodząc z bulimi waga mi spadała. I to mnie motywowalo aby przestać rzygać. Niestety ja wpadłam w drugi kraniec – anoreksję. Wiem że wychodząc z zaburzeń trzeba odżywiać się pełnowartościowo aby właśnie nie wpaść w pułapkę innego zaburzenia. Trzeba umieć zaprzestać spadać z wagi jezeli ona zbyt dużo spada. Bo właśnie chodzi o to aby wyjść z zaburzeń odżywiania !!!!! a nie mieć chudą dupę. Jestem po leczeniu w klinice. Teraz czytam Anię. Nie wyglądam chudo ale nie umiem jeszcze złapać paru kg. Chcę aby moja głowa była wolna od zaburzen jednak nie umiem tego dokonać ale walcze.

    • Just 5 kwietnia, 2019 at 10:09 pm - Odpowiedz

      u mnie bylo roznie…jakies 10 lat temu wazylam w normie…przy 173..65kg..duzoooo tak mowilam, gruba, okragla…itd

      potem waga zaczela spadac…ale to ze wzgledu na nerwice somatyczna…i poszukiwanie..co mi jest…czemu wszystko boli…zmartwienie to doprowadzilo do szybkiego schudniecia ok 10kg..
      potem ciaza….przytylam tyle co nic…
      i dalej chudniecie….powrot do bulimii ze zdwojona sila
      …i chudniecie ..waga spadla ponizej 50kg…czyli rasowa chuda modelka!

      wiec akurat w moim przypadku…do skrajnego schudniecia…doprowadzila mnie niestety bulimia..nie wyszlam z toalety dopoki nie pozbylam sie wszystkiego..

      bleeeee

      ufff, dobrze, ze ten parszywy czas za mna!

      • Dorota 6 czerwca, 2019 at 6:27 pm - Odpowiedz

        Just, jak sobie poradziłaś z nerwicą somatyczną? Właśnie się z nią zmagam… Albo z czymś innym, tylko nikt nie wie, z czym… Ale na tym właśnie polega ta choroba, prawda?

  5. Magda 7 kwietnia, 2019 at 1:03 am - Odpowiedz

    Ania, piszesz, że wymiotowałaś kilka / kilkanaście razy dziennie … i też w pracy. U mnie jest inaczej. W pracy trzymam rygor. Nigdy nie jem słodyczy. jem zdrowo…. ale przychodzi powrót do domu…. i jakoś tak .. mimo wszelkiej wiedzy i świadomości . zaczyna się… i kończy INACZEJ!!!!!! po tych kilkudziesięciu latach… , bo kiedyś faktycznie kilka do kilkunaście razy dziennie ….. ale gratuluję!!! Ja niestety w tym okresie nie skończyłam studiów….., tak bardzo byłam zajęta wymiotowaniem ( i ćpaniem, które pomagało mi przerwać ciąg wymiotowani) … przykre, ale prawdziwe

  6. Ola 7 kwietnia, 2019 at 4:06 pm - Odpowiedz

    Jak schudnac bez liczenia kalorii?

    • Karolina 7 kwietnia, 2019 at 5:33 pm - Odpowiedz

      Polecam zapoznać się z jedzeniem intuicyjnym, a zwłaszcza z książką „jem intuicyjnie”, gwarantuje, ze odmieni Twoj stosunek do odchudzania ;)

  7. Kamila S. 8 kwietnia, 2019 at 9:15 am - Odpowiedz

    Ja miałam ogromne wahania wagi w trakcie bulimii,ale tak czy inaczej bardzo schudłam -napady miałam po kilkanascie razy dziennie, codziennie …ogromne z reszta. Pomijam twarz spuchnięta do tego stopnia,że nie mogłam otwierać oczu, natomiast sama waga szybowała w dół.

    • Karolina 8 kwietnia, 2019 at 12:59 pm - Odpowiedz

      Ale to do czasu , wiadomo jeśli się głodzony później mamy napady i wymiotujemy Ok schudnie się ale tak się nie da .. później gdy już jadłam w sumie wszytsko a napady i tak były waga szła non stop w górę szczególnie po napadach

      • Kamila S. 8 kwietnia, 2019 at 1:04 pm - Odpowiedz

        u mnie przez 20 lat ed waga była niższa ,niż gdy zaczynałam chorować. Wahała się ,ale mimo wszystko od 20 do 5 kg niej od wyjciowej.

  8. Sandra 9 kwietnia, 2019 at 4:45 pm - Odpowiedz

    Ja przy bulimii schudłam 13 kg, potem ciąża i plus 30, teraz, 9 m-ce po porodzie nadal zostało 15 i coraz częściej wracają myśli ,,przecież to działało, widocznie nie mogę normalnie jeść, jedyną drogą są ciągi głodówka-napad-rzyg”…

  9. Klaudia 14 czerwca, 2019 at 9:54 am - Odpowiedz

    Czesc Ania,
    Zmagam sie z bulimia juz prawie od 10 lat, i trafilam teraz na Twojego bloga. Pierwszy raz w internetach przeczytalam artykul ktory oddaje dokladnie to jak sie czuje. Przeszlam juz duzo etapow bulimii… I juz dawno przestalam sie dietowac, jem normalnie, ale pozostal ohydny nalog. Obecnie pozeram artykuly na Twoim blogu. Bardzo wartosciowy content.

  10. Ania 17 czerwca, 2019 at 8:45 pm - Odpowiedz

    W pierwszej fazie bulimii sporo schudłam. Teraz od lat rzyganie nie ma nic wspólnego z odchudzaniem. Męczę się już pół życia: mam 36 lat i bulimię od 18. Przerabiałam psychologów, psychiatrów, terapie, próbowałam walczyć na własną rękę. I dalej jestem w czarnej dupie. Im bardziej chce wyleźć z bagna, tym głębiej się w nie zanurzam :(

    • Wilczo Glodna 17 czerwca, 2019 at 10:17 pm - Odpowiedz

      To chodź do mnie na mentoring, kochana. Po miesiącu będziesz innym człowiekiem <3

  11. Barbara 23 grudnia, 2019 at 7:01 am - Odpowiedz

    Wxnajgorszym stadium bulimii zdecydowałam się na mentoringu U Ani, bardzo dużo mi pomogl,przede wszystkim jeść normalnie śniadanie, 2 śniadanie, a nie np traktować banana jako posiłek/Tak było wczesniej/ przytylam 5 kilo,bo nie rzygslsm, mija rok od mentor, jest progres duży niestety wieczorami nie panuje nad sobą! Ale wracam do rozmów sprzed roku na Messenger, do bloga i czuje,że wygram, dzięki Ania

  12. Sylwia 13 lutego, 2021 at 11:29 pm - Odpowiedz

    Wszędzie piszą że „bulimiczki nie chudna, taka sama waga itd” to dlaczego są takie chude???