Czy myśli są prawdą?

Obecnie spotykam się z bardzo młodą podopieczną (16 lat), z którą pracujemy nad problemem ogromnej nieśmiałości. Oliwia – tak ją nazwijmy – czuje się absolutnie sparaliżowana myślą (chociaż dla niej wygląda to jak fakt), że ktoś może ją oceniać. Ciężko jej odezwać się w towarzystwie czy nawet swobodnie zachowywać w miejscach publicznych. Ciągle wydaje jej się, że musi zrobić coś innego, niż robi, by spełnić oczekiwania mijających ją na ulicy ludzi.

Jak się możesz domyślić, jest to strasznie męczące i – nawet dla niej samej – totalnie bezsensowne. Jednak w jej oczach wygląda to bardzo realnie i dziewczyna nie może się od tego uwolnić.

W trakcie naszej pierwszej sesji, rozmawiałyśmy o tym, że to co myślimy, nie jest prawdą.

No dobrze – odparła na to Oliwia – ale przecież niektórzy ludzie oceniają innych. Czasami się tak dzieje i nigdy nie uwierzę w to, że jest inaczej.

Tak, to prawda, ale ja w ogóle nie mówię o tym. Nie chodzi mi o rozpatrywanie tego, czy treść myśli jest prawdziwa. Jeżeli pozostajemy w tej warstwie, to owszem, ludziom zdarza się oceniać innych. Nikt z nas nie jest od tego wolny. Ja także myślę sobie czasami „matko, co ona na siebie ubrała”. Jednak tutaj chcę wyjść poza strefę treści i pokazać Ci naturę myśl jako takich.

Bo myśl, jako fenomen, a treść myśli, to dwie zupełnie inne rzeczy. Co to niby oznacza? Pozwól, że posłużę się taką metaforą: Myśl jest jak pojemnik. To po prostu nośnik informacji. Treść myśli zaś, jest jak jego wsad. Wsad to coś, co nośnik nosi. Wsad podlega nieustannej zmianie, pojemnik zaś (czyli fenomen myślenia) pozostaje ten sam.

Wyobraź sobie na przykład taki kartridż do drukarki. Plastikowa obudowa to Myśl, a kolor znajdujący się w środku to jej treść. Od tego jaki kolor się tam znajduję, zależy, jak będzie ostatecznie wyglądał obraz wydrukowany przez drukarkę. Albo będzie czarno- biały, albo kolorowy.

Tak samo od „wsadu” naszych myśli zależy to jakie życie widzimy – albo pełne porażek, albo pełne nowych możliwości itd. Jednak by cokolwiek móc wydrukować, musisz najpierw mieć taki kartridż. Tak samo, by doświadczać życia musisz mieć Myśl(i). To jedna z Trzech Zasad (The Principles).

Kto nie widzi tego rozróżnienia – na Myśl jako stałą i treść myśli jako zmienną – ten ma właśnie takie problemy jak Oliwia. Zbity z pantałyku mówi „No ale przecież to co myślę, to prawda! Mam na to dowody! Mam się teraz na siłę przekonać, że sobie ubzdurałem?”

Nie. Nie o to chodzi. Możesz mieć absolutną rację. Ludzie się mogą na Ciebie gapić, kolega w pracy jest naprawdę wredny, a Twoje zdrowie szwankuje. Twoje cierpienie jednak nie pochodzi z żadnej z tych rzeczy. Ono pochodzi z myśli – z tego, że pojemnik wypełnił się właśnie tą, a nie inną treścią w chwili zwanej „teraz”.

Zauważ, jeszcze sekundę temu, zanim pomyślałaś o tej strasznej rzeczy, Twoje doświadczenie obecnego momentu było zupełnie inne. Szłaś sobie zrelaksowana przez park, aż nagle zaświtało Ci, że wszyscy Cię oceniają i poczułaś niemiły skurcz w żołądku.

I teraz masz dwie drogi, którymi możesz pójść: zacząć analizować treść lub dostrzec fenomen tego, że myślisz. Jeżeli zostaniesz w sferze treści, możesz analizować ją bez końca – a czy patrzą, a czy nie patrzą, a może mam dzisiaj coś na sobie, co przykuwa uwagę, o matko co jest ze mną nie tak, że tak się na tym fiksuję… Nigdy jednak nie znajdziesz tam odpowiedzi. Umysł, który chce się w ten sposób uspokoić, w rzeczywistości będzie nakręcał się jeszcze bardziej – tak jak u mojej podopiecznej Oliwii.

Jednak, jeżeli przejdziesz do refleksji nad fenomenem myśli, zobaczysz, że jedyne co się dzieje, to fakt, że wpadło Ci coś do głowy. Kartridż zapełnił się nawykowym brudem i dostajesz brudne wydruki. Nie trzeba tego analizować, zastanawiać się czy tak faktycznie jest, prostować kręgosłup, by inni byli zadowoleni, uciekać do domu, kłócić się ze sobą w głowie i żalić, że nigdy nie będziesz normalna…

Wystarczy zauważyć, że pojemnik wypełnia niefajna treść i już. To z kolei nic nie znaczy i nie jest żadnym problemem. Pojemnik tak jak się napełnił, tak i się opróżni. Żadna treść nie trwa wiecznie; przychodzi i odchodzi samoistnie. Nie musisz tutaj nic robić; próbować go oczyszczać czy w jakikolwiek sposób tym manipulować. Nie ma sensu brudzić sobie rąk, skoro system zawsze, ale to zawsze oczyszcza się sam! (Niestety mało kto o tym wie.)

I ja wiem, że trudno to pojąć. Treść myśli jest taka kusząca. „No zobacz jak się na Ciebie spojrzała” – mówi Twój umysł. A Ty widzisz, że faktycznie „tak” spojrzała! Ale pomyśl tylko; czy boli Cię spojrzenie, czy myśl jaka mu towarzyszy? A co gdybyś miała wtedy inną myśl? Na przykład „Muszę zdążyć na ważny egzamin”. Czy zwróciłabyś uwagę na to straszne spojrzenie? Nie. Byłabyś zaaferowana czymś innym i żadne spojrzenia nie byłyby dla Ciebie ważne.

Fakt jest taki, że to Twoja uwaga zasila myśl i czyni ją realną. Twoja uwaga sprawia, że obraz zaczyna się drukować i nagle świat wygląda jak czarnobiała dżungla, w której trzeba przeżyć. O tym jednak porozmawiamy innym razem.

Zastanawiam się czy mój wywód ma dla Ciebie sens? Czy coś otwiera w Twoim postrzeganiu świata? Czy w ogóle widzisz tę różnicę, o której mówię? A może masz jakieś pytania? Zapraszam do dyskusji.

*

Jeżeli masz podobne problemy jak moja Oliwia i chcesz je rozwiązać, zapraszam na mój coaching.

Published On: 9 września, 2022Kategorie: Bez kategorii
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

7 komentarzy

  1. Avatar
    Ilona 9 września, 2022 at 2:27 pm - Odpowiedz

    Droga Aniu!!!!
    Jesteś niesamowita! To wszystko, co piszesz to prawda! Czysta prawda! Nasze myśli nie mogą nakazać nam, aby coś zrobić lub czegoś nie robić, bo to tylko myśli. My działamy i możemy działać wbrew naszym myślom, jeśli to jest dla nas dobre! Wierzymy w swoje myśli i robimy to, co nam podpowiadają, a często nie jest to dla nas dobre. Często jest to w nas wdrukowane w dzieciństwie, kiedy nie mogliśmy tego rozumieć i się przed tym bronić, ale jako dorośli możemy robić inaczej niż nasze myśli nam podpowiadają. W moim życiu szczęście buduję właśnie na nie wierzeniu w moje myśli. Mój mąż jest przykładem nie dawania wiary w moje myśli wdrukowane mi w dzieciństwie. Cieszę się, że postanowiłam zadziałać wbrew swoim myślom i mam wspaniałego męża, dwójkę dzieci i wreszcie jestem szczęśliwa i mam ułożone życie. Jedynie z jedzeniem do tej pory nie mogłam sobie poradzić i przeczytałam kilka dni temu Twój tekst o myślach. I wszystko mi się poukładało w głowie! Wczoraj wieczorem przyszła myśl, że koniecznie muszę zjeść coś słodkiego. Wydawało mi się, że muszę to zjeść. Poszłam do kuchni i otworzyłam szafkę. I wtedy dotarło do mnie, że ty tylko myśl, a ja mogę zdecydować, czy to naprawdę zrobię i że nie muszę wierzyć tej myśli, że nie wytrzymam, jeżeli nie zjem czegoś słodkiego, bo przecież mogę wrócić na kanapę, usiąść i włączyć telewizor i zrobić zupełnie inaczej, niż myśl mi podpowiada. W wielu aspektach mojego życia stosuję tą zasadę, a z jedzeniem wydawało mi się, że nie mam kontroli, a tu nagle przeczytałam u Ciebie coś, co jest oczywiste, że nasze myśli nie mogą mi8 rozkazywać. Dziękuję Ci z całego serca! Jesteś wielka i bardzo mądra. Inne oczywiste rzeczy przeczytałam w książkach Hellingera. Bardzo wszystkim polecam wejście w świat hellingerowskiej prawdy i oświecenia. On mówi o uwikłaniach, w które nieświadomie jesteśmy wciągnięci przez naszych rodziców i całą rodzinę w dzieciństwie. I błądzimy w naszych myślach i nie możemy zobaczyć oczywistej prawdy. Ciebie Aniu może też to zainteresuje, a może już znasz? Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję!

    • Avatar
      Wilczo Glodna 11 września, 2022 at 3:37 pm - Odpowiedz

      Kochana, bardzo Ci dziękuję za ten komentarz! To wspaniale, że tak sobie to poukładałaś.

      Co do Hellingera, to rozważ to; jeżeli wszystko jest myślą, a myśl jest iluzją, to co za różnica w jaką iluzję, jest się uwikłanym, skoro ona jest iluzją?
      Tak do przemyślenia hihi :)

      • Avatar
        Ilona 14 września, 2022 at 10:22 am - Odpowiedz

        Pytanie czy ludzie nie potrzebują wiedzieć skąd się w nich biorą te przekonania i myśli. Jeśli ja mam wdrukowany w dzieciństwie obraz ojca jako wzór męskości, to postrzegam mężczyzn jako męskich tylko wtedy, gdy są podobni do mojego ojca. To że ciągnie mnie do takich mężczyzn wiem dopiero, gdy zobaczę ten kontekst. Niektóre kobiety wiecznie błądzą i pociągają ich niewłaściwi mężczyźni właśnie z powodu zakorzenionego w dzieciństwie wzoru męskości. Ja zobaczyłam ten kontekst i przemyślałam, jaki mężczyzna jest odpowiednim partnerem dla mnie, wiem skąd biorą się moje myśli. Spotkałam mojego męża, który spełniał większość moich potrzeb i nie był dla mnie atrakcyjny, nie pociągał mnie. Potrafiłam jednak „olać” tę myśl, bo przecież na poziomie rozumowym był tym właściwym, ale znałam cały szeroki kontekst i wiedziałam skąd te myśli się biorą. Nadal po latach małżeństwa czasem przychodzi do mnie myśl „mój mąż nie jest dla mnie atrakcyjny” i wtedy zaczynam myśleć „Co za bzdura! On jest wspaniały, tylko nie jest jak mój ojciec i wspaniale, nareszcie żyję w szczęśliwym związku!” To wymaga dyscypliny duchowej, aby nie dać się zwieść naszym myślom. Hellinger właśnie odkrywa bardzo szeroki kontekst, skąd w nas i naszych rodzinach biorą się destrukcyjne myśli prowadzące nas do niepowodzeń życiowych. Jest wiele dynamik, które panują w systemach rodzinnych i odkrycie ich jest uwalniające i pomaga nam później w „olewaniu” naszych myśli.

    • Avatar
      Basia 14 września, 2022 at 1:30 pm - Odpowiedz

      Czy mozesz podac tytul jakiś konkretny?

      • Avatar
        Ilona 15 września, 2022 at 4:48 pm - Odpowiedz

        Ja czytałam „Porządki miłości” , ale uprzedzam ze książka jest trudna. Dopiero za trzecim czytaniem odnalazłam pełny sens słów. Prowadzi mnie w życiu, czytam ja każdego roku od nowa.

  2. Avatar
    Aga 10 września, 2022 at 9:30 am - Odpowiedz

    Dzięki za ten post! Kolejny raz podejście od innej strony otworzyło mi nową „klapkę”. Tak bardzo cieszę się ze wróciłaś!

    • Avatar
      Wilczo Glodna 11 września, 2022 at 3:34 pm - Odpowiedz

      Dziękuję!