Niedziela bez wilka: Monika i jedzenie lepsze niż psychotropy

Dzień dobry Aniu!

A wręcz dzień bardzo dobry!
Chcę Tobie tak bardzo podziękować. Zrezygnowałam ze wszystkich psychologów, psychiatrów, zaufałam Tobie i to najlepsze co mogłam zrobić!

Pisałam kiedyś do Ciebie tak bardzo zdesperowana, na początku extreme hunger, a Ty napisałaś mi że mam jeść. Zaufałam Tobie bardziej niż samej sobie i chociaż często płakałam z bólu, z przejedzenia, z niemocy, cały czas w głowie miałam „to się skończy, im wcześniej się za to weźmiesz, tym wcześniej sobie podziękujesz”.

A teraz co? Przestałam wchodzić na wagę przy 76kg, bo wiedziałam, że oszaleje jak zobaczę tam jeszcze więcej. To i tak ponad 20kg na plusie! Dzisiaj wchodzę, a tam co? 73 kg! Jem, jem, jem!
Jem co chcę, oczywiście staram się jak najbardziej zdrowo, ale co szkodzi czasami pozwolić sobie na jakieś ciastko czy czekoladkę, których tyle czasu odmawiałam?

Napady? ZERO! Czasami jak wyjdę z domu bez śniadania to czuję, że jestem blisko, ale potrafię nad tym zapanować i zjeść na spokojnie to, o co woła mój organizm. Przyznam, że na początku EH jadłam wszystko, nie tylko zdrowo. Dwie czekolady, 5 batonów zapijanych kakao? Bez problemu!
Kilka dni nawet żyłam na prawie samych słodyczach. Miałam wyrzuty sumienia, ale nagle straciłam ochotę na słodycze…

Później kilka dni na pieczywie, następnie mięso itd. Nie żałuje! Depresja, nerwica? Kto by się spodziewał, że JEDZENIE, a nie jakieś psychotropy będzie moim lekarstwem?

Niektórzy ludzie płaczą ze szczęścia na mój widok. Słyszę tyle pięknych słów; że w końcu wyglądam jak człowiek, a nie jak szkielet. Czasami to boli, czasami mam jakieś zjazdy, gdzie wciąż chcę się głodzić, ale wtedy patrzę na siebie i mówię sobie, że koniec z byciem wrogiem dla siebie samej.
Poza tym przyzwyczaiłam się, że to tylko chwila słabości i już powoli mi te zjazdy mijają.

Pokochałam jazdę na rowerze. Co za piękne uczucie patrzeć na dystans lub prędkość, a nie na spalane kalorie.

Jeszcze kilka miesięcy temu płakałam ze smutku, że żyję, a teraz płaczę ze szczęścia i widzę, że tak naprawdę to wtedy nie żyłam, tylko oddychałam, chodziłam, czasami jadłam. To niesamowite jak zaburzenia odżywiania przyćmiły mi oczy na wszystko! Na rodzinę, znajomych, naukę, świat…

Miałam 6 lat problemy z wypróżnieniem się (dodam, że ja sama w marcu skończyłam 20 lat). Raz na tydzień to był cud; jeżdżenie po lekarzach, gastrologach, płacz. A teraz jak ręką odjął!

Aniu, gdyby nie Twój blog, gdyby nie Ty, nie wiem, gdzie teraz byłabym, czy w ogóle jeszcze byłabym.
Wiem, że jeszcze troszkę drogi przede mną, ale na pewno jestem bliżej niż dalej.

Dziękuję kochana, uratowałaś mnie.
Teraz widzę, że minęły tylko dwa miesiące, a moje życie zmieniło się o 180 stopni.
Dziękuję.

Monika

Published On: 7 czerwca, 2020Kategorie: ŚwiadectwaTagi:
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

10 komentarzy

  1. Karina 7 czerwca, 2020 at 5:29 pm - Odpowiedz

    To ma być pokrzepiające dla dziewczyn z ED ze ktoś przytył 20 kg… mnie to raczej demotywuje ze ktoś się doprowadził do nadwagi …

    • agasz 7 czerwca, 2020 at 6:28 pm - Odpowiedz

      to nie jest blog o odchudzaniu :) to jest blog o tym że chudnięcie kosztem zdrowia NIGDY nie jest tego warte.

    • Wilczo Glodna 8 czerwca, 2020 at 8:34 am - Odpowiedz

      Jeżeli zmienisz priorytety, kochana, to jest to neutralne. Tym bardziej, że dziewczyna już chudnie. Tak jak pisałam w poście „Kiedy skończy się głód ekstremalny” – waga może przekroczyć tę idealną, a potem do niej spadnie.

      • Karina 8 czerwca, 2020 at 9:04 am - Odpowiedz

        Bardzo możliwe,że jest tak jak piszesz Aniu…co nie zmienia faktu, że 20 kg więcej jest przerażające …i myślę,że wiele dziewczyn właśnie to przeraża…Co do zmiany priorytetów też jest to ciężkie kiedy cały świat hołubi tyko piękne i szczupłe kobiety.

        • Wilczo Glodna 9 czerwca, 2020 at 8:08 am - Odpowiedz

          To może ktoś się dwa razy zastanowi czy chce iść tą drogą, aby potem musieć walczyć z takim wzrostem. To także są realia ED…

    • Marta 13 czerwca, 2020 at 11:04 am - Odpowiedz

      Ja po przeczytaniu rozumiem to raczej tak, że na ED przytyła 20 kg ( czyli chciała ważyć docelowo 50 kg, może ważyła). Później miała 76 a jak zaczęła jeść to normalnie to schudła do 73.. czyli ED sprawiło ze miała nadwagę, nie wychodzenie z zaburzeń.. także nie pokrzepienie, ale uświadomienie że na tym się nie chudnie. Na tym się tyje..

  2. Ilona 7 czerwca, 2020 at 11:44 pm - Odpowiedz

    Z tego gówna się nie da wyjść

    • Wilczo Glodna 8 czerwca, 2020 at 8:32 am - Odpowiedz

      Da się da ;) Zapraszam na mój mentoring, kochana. Zobaczysz jak raz dwa zmienisz myślenie.

  3. Katarzyna 8 czerwca, 2020 at 2:18 pm - Odpowiedz

    Moniko przede wszystkim- szczerze się cieszę i gratuluję:-)
    Możesz coś więcej napisać o tych problemach z wyróżnieniem? Mam z tym masakryczne problemy:(
    Jelita spastyczne i nietolerancja kazeiny.. poradzisz coś?

  4. Stiga 28 czerwca, 2020 at 8:57 pm - Odpowiedz

    Uważam, że bardzo mądre rzeczy piszesz i cieszę się, że jest taki blog.