Niedziela bez wilka: Najszczęśliwsza Iza

Najdroższa Aniu,

Chce Ci podziękować z całego serca, choć żadne słowa nie wyrażą mojej wdzięczności…

Możesz już odhaczyć kolejną duszę, którą uratowałaś. Nie chce nawet myśleć, co mogłoby się ze mną stać za kilka lat, gdybym nie rozpoczęła z Tobą tej wielkiej dla mnie zmiany.

14 lat temu podjęłam, z góry przegraną walkę: JA VS. NATURA

Boksowałam się z nią przez pół życia. Za każdym razem to ja upadałam na matę. Przepraszałam, prosiłam, przeklinałam, płakałam, żałowałam, znów się podnosiłam i znów padałam. Kolejne ataki, kolejne wzloty i upadki, kolejne rozchwiania emocjonalne… i za każdym razem ten sam głos, który mówił – przestań, dasz rade, nie rób tego… Mimo, że chciałam słuchać, nie słuchałam, dalej wpadałam w pułapkę bez wyjścia.

Okazało się, że wyjście jest – byłaś nim Ty Aniu.

Pierwszy raz napisałam do Ciebie ponad rok temu. Od razu podjęłaś konwersacje jednak nie wiedzieć czemu zrezygnowałam na „dzień dobry”. Do dziś myślę, że mogłam już wtedy rozpocząć „naszą przygodę”.

Zamiast tego dalej siedziałam przez kolejny rok w bagnie, turlałam się w błocie, myśląc, że jakoś to będzie, jakoś poradzę sobie z tym SAMA. Przecież ja zawsze liczę na siebie i sama radzę sobie ze wszystkimi problemami. BŁĄD! Tu byłaś potrzebna właśnie Ty.

Pomoc, którą mi ofiarowałaś jest bezcenna i dziś wiem, że gdyby nie Twój mentoring, dalej użalałabym się nad swoim losem, twierdząc, że tak musi być.

A to nie prawda…

Drogie Dziewczyny,

Teraz chce zwrócić się bezpośrednio do Was. Wiem, że to czytacie, bo chcecie pomocy, której nikt w realnym świecie nie potrafi Wam podarować. Jesteście zapewne w tym samym stanie, w którym ja żyłam tak długo.

Jest wyjście, to jest pewne, każda da sobie z tym radę, każda potrafi.

Spójrzcie tylko na siebie, tak jak przy pomocy Ani zrobiłam to ja. Przepraszam teraz te wrażliwe, ale kilka pytań:

Czy nie żal Wam samych siebie?

Czy nie szkoda Wam tych cennych chwil życia, które przenikają bezpowrotnie? (Mówię o chwilach, kiedy wolałam spędzać czas w zamkniętej łazience zamiast z najbliższymi.)

Czy nie żałujecie tych wszystkich wydanych na jedzenie pieniędzy, na które tak ciężko pracujecie, lub wasi rodzice?

Czy nie żałujecie marnowania swojego potencjału, swojego talentu, swoich pasji, oddając się obżarstwu?

Czy te dodatkowe 2 czy 3 kg nas definiują jako człowieka?

Czy mając o 3 cm więcej w tali, jesteśmy mniej wartościowe?

Mnie już się udało. Jestem wolna. A samo wychodzenie z bulimii okazało się być prostsze niż te 14 lat, które jej poświęciłam.

Wystarczył mentoring, wystarczyło 6 tygodni, choć tak na prawdę jeden dzień. Nie wierzysz? Spróbuj, bo moje zmiany w życiu rozpoczęły się od razu.

Najszczęśliwsza Iza

Published On: 20 grudnia, 2020Kategorie: Świadectwa
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

5 komentarzy

  1. Avatar
    Kasia 22 grudnia, 2020 at 11:38 am - Odpowiedz

    Nie jest tak, że ni3 wierze w ciebie Aniu i w Ciebie Izo, ale mnie tez sie zdarzały miesieczne przerwy, a nawet i dłuższe… jednak to caly czas wraca. Na wyjscie z bulimii wydalam juz porownywalna ilosc pieniedzy jak zwymiotowalam, byli psychiatrzy, terapeuci, kursy ksiazki i ciagle nawroty. Co jest az tak wyjatkowego w mentoringu? Skad miec prwnosc, ze nie bedzie powrotu do wymiotow?

    • Avatar
      Wilczo Glodna 22 grudnia, 2020 at 11:59 am - Odpowiedz

      Zmiana myślenia. Patrzysz na swoje stare zachowanie i myślisz sobie „wtf” – tak w skrócie ;)

  2. Avatar
    Billie Żółw 22 grudnia, 2020 at 12:21 pm - Odpowiedz

    Ja zaś chciałabym pogratulować Izie wspaniałego, nowego życia. Sama też chcę dla siebie czegoś takiego i będę walczyć. A te wspaniałe pytania, które stawia autorka? Dziewczyny, walczmy o siebie!

  3. Avatar
    Sonia 23 grudnia, 2020 at 3:06 pm - Odpowiedz

    Oczywiscie życzę wszystkeigo dobrego i wyjścia, ale mówienie, że jest sie zdrowym w miesiąc po 14 latach buliimi jest naiwne. Sama chorowałam ponad 15 lat przeszłam mentoring i dopiero 6m po skończeniu mentoringu przestałam wymiotować. Teraz mija 8m bez żadnej wpadki a ja dalej nie czuję, że jeste zdrowa. Dalej są momenty, że za dużo zjem imam ochotę zwymiotować, borykam się z problemami zdrowotnymi które utrudniają proces recovery. To nie jest tak proste, ze w miesiąc nagle magicznie mózg zmieni się o 180 stopni. Nie wiem czy aniu masz teraz mało osób na mentoring i stąd ta reklama czy Iza jesteś na haju po odstawieniu nałogu, ale takie coś wpędza inne kobiety/facetów którzy walczą wiele lat w kompleksy. 'czy jestem gorsza, ze ja wychodze dłuzej?’ 'czy jestem gorsza, ze przytylam 20kg a nie schudlam jak 3/4 dziewczyn z wpisow ktore nagle przestaly rzygac i schudly 7kg w miesiac’? czy Wiecej realistycznych wpisow!:) Wesolych swiat i duzo dobra dla siebie w tym trundym okresie:)

    • Avatar
      Wilczo Glodna 23 grudnia, 2020 at 8:09 pm - Odpowiedz

      Kochana, widzę tu spore rozgoryczenie (?). Jeżeli chcesz, napisz do mnie. Pogadamy, ok?