Niedziela bez wilka: nowa Agata

Gdzie byłam rok temu? Na dnie (żeby nie powiedzieć brzydko- w dupie) Dwa lata temu? Na dnie. Pięć? Dziesięć? Odpowiedź ciągle jest ta sama.

Ja- 28 latka o mentalności niedojrzałej nastolatki. Bo na takim etapie się zatrzymałam. Jak miałam się rozwijać i dorosnąć, skoro całe życie kręciłam się w kółko? Gdzie jest ta ambitna, mądra dziewczyna z wielkimi planami i marzeniami, którą miałam zostać?

To pytanie skłoniło mnie do zgłoszenia się do Ani i to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć.

Ten czas mentoringu był dla mnie niezwykły. Nastawiłam się na ponad miesiąc „walki” i „wytrzymywania” (tak jak na moich dotychczasowych głodówkach). A zamiast tego zobaczyłam, jak żyje się „normalnie” i „po środku”.

Na ostatnim Zoomie powiedziałam Ani, że czuję się jakbym żyła w końcu swoim życiem. I dokładnie to miałam na myśli. Przez miesiąc czułam się jak ta wersja siebie, którą bym była, gdyby nie bulimia…, a to dopiero początek. Tak właśnie zaczęłam moje nowe życie!

Krótkie podsumowanie, co mi dało te 1,5 miesiąca:

  • Schudłam cały rozmiar.
  • Nauczyłam się żyć po środku, a nie w systemie zero- jedynkowym
  • Zaczęłam gotować! Nauczyłam się wielu przepisów. I polubiłam to
  • Zaczęłam regularnie biegać.
  • Aktywność fizyczna sprawia mi przyjemność
  • Odzwyczaiłam się od cukru
  • Nie boję się wyjść i imprez. Umiem zachowywać się na nich „normalnie”
  • Zeszła mi połowa cellulitu (z którym zmagałam się od lat…)
  • Wyładniałam. Rysy twarzy zrobiły się ostrzejsze, a cera ładniejsza.
  • Przez miesiąc zrobiłam więcej pracy (związanej z uczelnią i przyszłymi planami) niż przez ostatni rok…
  • Nauczyłam się słuchać mojego organizmu. Umiem odróżnić głód od zachcianek.
  • Bardziej polubiłam siebie. Zrobiłam się dla siebie bardziej wyrozumiała.
  • Jestem spokojniejsza i bardziej wyrozumiała w kontaktach z innymi (zauważone kilka razy, przez osoby trzecie)
  • Uświadomiłam sobie, że moje życie nie jest jeszcze „skreślone”

 

Teraz, kilka miesięcy po mentoringu jest tak samo dobrze. Mam pewność, że nie wrócę do starych przyzwyczajeń. Dlaczego? Po co schodzić ze ścieżki, którą przez miesiąc dotarłam dalej niż przez kilkanaście lat?

Ten miesiąc uratował mi życie. Dosłownie. Tak jak mówiłam, będę przesyłać „apdejty”- gdzie jestem na mojej drodze. Oraz jak wyglądam (nadal mam nadwagę). Ciekawe jak wyglądam jako szczupła osoba? Nigdy nie dane mi było się o tym przekonać. Będę wytrwale realizować moje cele i plany. I sprawię, że marzenia staną się rzeczywistością.

Dziękuję,

(Nowa)Agata

 

Published On: 16 maja, 2021Kategorie: Świadectwa
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

9 komentarzy

  1. Avatar
    Ciasto 17 maja, 2021 at 10:35 am - Odpowiedz

    Gratuluję trzymam kciuki :)

  2. Avatar
    Zofia 18 maja, 2021 at 9:55 am - Odpowiedz

    Niedzielny wilczek na obrazku taki grzeczniutki, aż liskowaty wyszedł taki Przytulić by się chciało

    • Avatar
      Wilczo Glodna 19 maja, 2021 at 12:29 pm - Odpowiedz

      Proszę nie tulić wilka! :P

  3. Avatar
    Karolina 20 maja, 2021 at 7:43 pm - Odpowiedz

    Ogromnie gratuluję! Tydzien temu minął u mnie miesiąc bez napadu, z rozmiarem mniej, z treningami, które sprawiały, że czułam się rewelacyjnie! I co? Czar prysł… Od tygodnia codziennie napady :( żadne tłumaczenia nie pomagają… Jestem wykończona tą walką o lepszą siebie.

    • Avatar
      Ciasto 21 maja, 2021 at 8:43 am - Odpowiedz

      W czasie tylko jednego miesiąca O cały rozmiar mniej????!!!
      To powinno być motywacja dla tych, którym się nie chce zacząć i odkładają na pot, potem…
      Gorsza sprawa z powrotem napadów… Może podczas napadów niech Pani je zdrowe i mało kaloryczne rzeczy,, żołądek się zapełni,…

      • Avatar
        Karolina 21 maja, 2021 at 10:29 am - Odpowiedz

        Dziękuję! Myslalam, ze to tez bedzie motywacja dla samej siebie. Wtedy niestety nie panuję nad niczym, mózg mi sie wyłącza. Jem na zapas, jakby jutro już całe jedzenie miało nie istnieć. Trzymam się do 15, po tej godzinie coś mi sie przestawia w głowie i pyk, 4-5 tys kcal? Przerabiałam to już tyle razy…

        • Avatar
          Ciasto 21 maja, 2021 at 3:01 pm - Odpowiedz

          Oj ciężko…
          Może w tym czasie znaleźć sobie coś bardziej atrakcyjnego, żeby ta rzecz się Pani bardziej podobało niż jedzenie, nie wiem, wycieczka do lasu z kimś, gra planszowa z kimś,
          Wiem że łatwo napisać, gorzej zrobić…
          Trzymam kciuki i mam nadzieję że to Pani minie…
          I cały czas Panią podziwiam za to zejście w dół o cały numer…

  4. Avatar
    Ewa 22 maja, 2021 at 8:53 pm - Odpowiedz

    Cały rozmiar przez miesiąc…szaleństwo…mi trzeba było 3 miesięcy….i to miałam napady, ale obecnie coraz rzadsze…według teorii za szybko to schudnięcie, ile wyrzeczeń musiało być po drodze :(

    • Avatar
      Wilczo Glodna 24 maja, 2021 at 2:41 pm - Odpowiedz

      Kochana, nikt nie doświadcza wyrzeczeń na moim mentroingu. Połowa to woda, która spada, jak się człowiek przestaje objadać. Realnie zlatuje może ze 3 kg.