historie sukcesu
Niedziela bez wilka: podsumowanie Izy
Oto kwestionariusz, który wysyłam swoim podopiecznym na koniec mentoringu. Zobacz co może zmienić się przez tylko 6 tygodni. Co się zmieniło w kwestii: Jadłospisu: Jem to na co mam ochotę. Jem w takich godzinach w jakich odczuwam głód. Jem zdecydowanie więcej i bardziej treściwie. Włączyłam kolejne produkty do diety, z których wcześniej zrezygnowałam. Nie liczę kalorii, nie analizuje ile powinnam [...]
Niedziela bez wilka: Basia, co poszła w moje ślady
Dzisiaj świadectwo trochę nietypowe, bo robię coś, czego nie robiłam jeszcze nigdy: w całości wklejam post z bloga kogoś innego. Kogo? Basi, mojej podopiecznej, która w 6 tygodni naszego mentoringu, z młodej, zgnębionej bulimią osoby, zamieniła się w człowieka petardę, rzeczniczkę osób z zaburzeniami odżywiania w lokalnym samorządzie, blogerkę, youtuberkę i studentkę psychologii oraz dziennikarstwa. Do tego udzieliła już jednego [...]
Niedziela bez wilka: Weronika, najpiękniejsza kobieta w lustrze.
Dzisiaj świadectwo 16letniej Weronki, z którą miałam zaszczyt pracować już prawie dwa lata temu. Dawno nie widziałam tak silnej i niezależnej młodej osoby, jak ona. Nie mogę tutaj wyjawić wszystkiego, ale uwierzcie mi, to nie jest typowa nastolatka. Życiowe wyzwania jakim podołała, byłyby trudne nawet dla kogoś o wiele starszego. A do tego ten wilk… Na szczęście to już przeszłość. [...]
Niedziela bez wilka: Jola, co dążyła do tego, by się uśmiercić
Kochana najwspanialsza Aniu! Dziękuję światu, że los postawił Ciebie na mojej drodze. Byłam nieomal pewna, że chora na bulimię będę do końca życia. Widziałam się w kiblu, jak idę tam jako staruszka, podtrzymując się laska. Trzęsąca się i rzygającą. Naprawdę. I tak los w styczniu tego roku mi Ciebie pokazał, w sumie poprzez Twoją byłą podopieczną. Najpierw odkryłam Wilcze Stado [...]
Niedziela bez wilka: biegaczka wyczynowa Wiktoria
Moja historia jest długa i skomplikowana, ale postaram się opowiedzieć ją krótko. Psychicznie balansowałam od euforii po sięgnięcie dna. Przeplata się w niej miłość do sportu, głodówki, napady objadania się, na końcu bulimia. Początki były piękne. Zakochałam się; w bieganiu. Niedługo potem zapisałam się na pierwszy maraton, który poszedł zaskakująco dobrze. Tam niestety zostało mi wmówione, że dzięki zrzuceniu wagi [...]
Niedziela bez Wilka: wolny człowiek, Krysia
Cześć jestem Krysia i jestem wolnym człowiekiem! Jestem wolna od diet, kalorii, liczenia makroskładników, zakatowywania swego ciała przez treningi, kompulsji, obsesyjnego myślenia o jedzeniu, bezmyślnego porównywania się do innych, nienawiści do siebie. Nie udałoby mi się to, gdyby nie Ty-Aniu. Te 6 tygodni współpracy spowodowało większą metamorfozę i rewolucję niż jakakolwiek inna dieta, wizyta u psychologa, rady rodziny, przyjaciół, znajomych, [...]
Niedziela bez wilka: bulimia i ćpanie Pauliny
Kochana Aniu, kochane Wilczyce! Przyszedł i czas na mnie i moje świadectwo. Aniu, po pierwsze, jeszcze raz chcę podziękować za to, że się mną zaopiekowałaś, za to jak dużo czasu poświęciłaś mojej osobie, jak dużo cierpliwości miałaś, gdy początkowo miałam tak wiele pytań i wątpliwości... Za tłumaczenie wszystkiego, nawet po kilka razy, szczególnie wyjaśnianie o co chodzi z tymi myślami. [...]
Niedziela bez wilka; Zuza, co o dziwo, nie jest głupia
Myślę, że jestem w stanie powiedzieć już, że moja podróż z choroba dobiegła końca. Na bulimie i anoreksje choruje od 11 roku życia, teraz mam 26 lat. Moja waga wahała się między 45 kg a 100 kg (raz przytyłam z 51 kg do 100 w 6 miesięcy, to się nazywa extreme hunger). Potrafiłam nie jeść tydzień, ćwiczyć tabatę 5 razy [...]
Niedziela bez wilka: punkt zwrotny Sandry
Cześć, Z bulimia zmagałam się (chcę, żeby to był czas przeszły) od dobrych 13 lat. Zaczęło się typowo → 17 lat, pierwsza wielka (nieodpowiednia) miłość. Pierwsze spojrzenia i wzmianki “Skarbie, wzięłabyś się za siebie” (przy 171 cm i max wadze 63 kg). Nie określiłabym siebie jako osoby grubej, ale panował wtedy trend modelek rozmiar 0, a mój facet był fanem [...]
Niedziela bez wilka: Karolina, co miała utyć 3 kg, a schudła 5 kg
Niecały tydzień temu zakończyłam mentoring z Anią i cały czas nie mogę uwierzyć w to co się wydarzyło. Przez kilka miesięcy zastanawiałam się czy na pewno nie poradzę sobie sama, ciągle próbowałam i ciągle przegrywałam. Mam 47 lat i od dziecka pochłaniałem słodycze. Potem słodycze zamieniłam na alkohol. Od ok 2 lat nie piję alkoholu i w związku z tym [...]