10 powodów dla których warto wyjść z bulimii.
1. Schudniesz
Tak, właśnie tak. Wilczy Głód nie jest sposobem na odchudzanie. Jest za to doskonałą metodą na tycie!
Jeżeli wymiotując marzysz o bikini w rozmiarze zero, to muszę cię rozczarować; nie będzie żadnego bikini. Będzie cellulit, opuchnięte ciało i wystający brzucho, pełen zatkanych kiszek. Do tego chomicza buzia.
No po prostu miodzio!
2. Będziesz miała kasę
Narzekasz, że nie stać cię na to i na tamto? Policz ile wydajesz na słodycze. Ile pieniędzy spuściłaś już w toalecie?
Zrób eksperyment; weź 10 złotych i wrzuć do kibla. Z uczuciem ulgi pociągnij za spłuczkę.
Nie zrobisz tego bo to za bardzo boli, prawda? A przepuścić te pieniądze przez swój przełyk w postaci wafelków możesz?
To chyba jednak zdrowiej dla ciebie będzie codziennie topić tą dychę w toalecie, albo dwie.
Ja mam lepszy pomysł; spraw sobie skarbonkę i tam wrzucaj te banknoty. Znikną wymówki, że nie stać cię na twoje hobby i dlatego z nudów wymiotujesz.
3. Wzrosną twoje notowania w towarzystwie
Po prostu wyjdziesz do ludzi. Przestaniesz ciągle myśleć o jedzeniu i o tym gdzie je zwrócić.
Świat nagle się poszerzy o nową sferę kontaktów.
4. Znajdziesz sobie nowe hobby
Bo zaczniesz się za nim rozglądać. Kiedy przestajemy żyć na trasie lodówka-toaleta, nagle zyskujemy masę czasu dla własnego użytku; dla rozwijania swoich pasji i talentów.
Będziesz chciała go wykorzystać, ba!, nadgonić! Wyskoczysz jak z procy i będziesz w tym co robisz najlepsza.
5. Zdobędziesz lepsze wykształcenie.
Z tego samego powodu; będziesz miała czas na studiowanie, uczenie się, robienie kursów.
Także twoje intelektualne możliwości wzrosną; dobrze odżywione, zdrowe ciało to także jasny, pojemny umysł.
6. Pozbędziesz się kompleksów
Niewiarygodne? Ależ tak!
Jeżeli wyciągniesz się z takiego dołka, to uwierz mi; wszystkie „ziemskie” sprawy zaczną wyglądać w tym nowym świtle śmiesznie!
Że mam za duży nos? hahaha! Ale żyję! Żyję i jestem zdrowa!
Mam za dużo w biodrach? No dobra; mogę to zmienić- idę na pływalnię/rolki/siłownię.
7 Uratujesz skórę, (dosłownie i w przenośni)
Przestaniesz tyć i chudnąć, tyć i chudnąć. Twoja skóra to nie balon i nie należy jej tak traktować! Chcesz wyglądać jak kot Sfinks za parę lat?
8. Uratujesz swój uśmiech
Kochana, nawet nie chcesz wiedzieć ile trzeba wydać na dentystę, żeby zęby wyglądały jako-tako. Uwierz mi: dużo.
Zepsuje ci się każdy jeden ząbek, a przednie się po prostu rozpuszczą. Wstyd się uśmiechać i pokazywać zęby cienkie jak papier.
Oraz tak jak pisałam w punkcie drugim: niechorowanie to oszczędność kasy.
9. Twoje życie przestanie być TAK stresujące
Ileż można okłamywać swoich bliskich? Patrzeć na ich łzy?
Ileż można żyć zamartwiając się czy spłuczka w toalecie znajomych, do których idziesz na imprezę, jest na tyle silna, żeby wszystko spłukać?
Ileż można liczyć kalorie, pieniądze, dziury w zębach i garście włosów na szczotce? Zagrzebywać papierki po słodyczach w śmieciach, lawirować i kłamać?
Te wszystkie problemy po prostu znikną.
10. Zobaczysz swoje wnuki
Po pierwsze, będziesz mogła mieć dzieci, bo twój wygłodniały organizm nie dobierze się do zjadania twoich jajników.
Po drugie; pożyjesz wystarczająco długo. Nie znajdą cię któregoś dnia na podłodze w toalecie w pękniętym przełykiem, żołądkiem lub zawałem serca.
Przekonałam cię? Warto wyjść z bulimii?
Przekonalas :) a właściwie umocnilas w walce :) dziękuję Ci ze się pojawiłas, tutaj, z tym… Będę zaglądać na bieżąco.
Przekonałaś. Cieszę się że znalazłam twojego bloga. Masz świetny styl pisania. Dodałabym jeszcze brak zagrożenia chorobami serca. Brak bólów głowy – mój faworyt nie cierpię bólów głowy po napadach :/. Więcej czasu bo mniej śpisz – ja muszę odsypiać napady, nie wiem czemu. Brak chęci wywalenia wszystkich z domu żeby można było sobie podjeść i pewnie wiele wiele innych…
Oj, tak. Listę można ciągnąć w nieskończoność. Dziękuję za komplementy :*
Dziękuję. Pokazujesz mi, że warto
Mam tak samo, jeślli się objadam to śpię nawet po 12-13h. Kiedy jem zdrowo to po 8-9h jestem zregenerowana i mogę zaczynać nowy dzień :)
Niby dotarło ale wyleciało drugim uchem :( mam dość bulimi…rodzice codziennie trują mi życie jak zobaczą jak”żre”w samotności jak świnia…a ja w przypływie ogromnej złości lecę do wc i wyrzucam wszystko..nie umiem sobie poradzic
Kochana, to przeczytaj jeszcze raz, zatkaj drugie ucho (to, którym wylatuje), pobierz formularz 21 dni zmiany, dołącz do naszej grupy na FB; https://www.facebook.com/groups/1549897821943469/1592838380982746/?notif_t=group_activity i wyciągaj się z tego doła. Zapraszamy! buźka
Mooocno utwierdziło w przekonaniu, ze warto walczyć o siebie i dodało sporo motywacji. Dziękuję Ci! Jesteś wspaniała! Ratujesz ludzią życie. ????????
Proszę :) Robię to co serducho nakazuje.
Chciałabym. Bywają takie momenty, że mam tego wszystkiego dosyć. Tej obsesji. Udaje mi się w tym wytrwać najwyżej kilka dni. A potem pojawiają się wątpliwości, że nie ma po co, że to nic złego. Że nikomu i tak nie zależy. Jestem totalnie rozdarta.
Te myśli to głos Wilka. Nie słuchaj ich.
witam ! nie jest dobrze, im bardziej się staram tym mniej wychodzi…Czytam te mądre rzeczy, słucham…Rano jem ładne sniadanie, potem obiad wszystko syte , a wieczorem się zaczyna potrafie pochłonąc wszystko co mam w zasięgu wzroku…jestem załamana…
Mieszkam sama co utrudnia mi pracę nad sobą i czasem nawet sama izoluje się od ludzi…
Zawiodłam siebie i Ciebie bo tak dużo dobrego robisz.
Kochana, wcale mnie nie zawiodłaś. Każdy dzień to szansa, żeby dać sobie szansę. Wykorzystaj ją. Wytrzymaj tylko do następnego posiłku i już będziesz o krok dalej.