Rozwiązywanie problemów kalkulatorem i jeden haczyk tej metody.

Powiedzmy, że w Wilczy Głód wpędziłaś się ponieważ chciałaś schudnąć.
Jakoś nie przekonuje cię koncepcja, że coś złego musiało się stać w twoim życiu.
Chciałaś wbić swój tyłek w jeansy rozmiar 36 i tyle. Przeczyszczanie się wydawało ci się wtedy doskonałym pomysłem. Było tak?
I co, udało się? Jesteś szczuplejsza, wysportowana i szczęśliwa?
No chyba nie. Inaczej nie czytałabyś tych słów.
I pewnie dalej chcesz schudnąć. Ten problem akurat pozostał. Doszło zaś do niego kilka innych, o których zmilczę litościwie.

Powiedzmy, że chcesz zrzucić 10 kg.
Jeeezuuu 10 kilo! Brzmi przerażająco. Nawet nie tyle, że przerażająco, ale wręcz nierzeczywiście.
Twój mózg (nasz mały sabotażysta) nawet nie bierze takiego konceptu na poważnie. To tak jakbyś oświadczyła mu, że nauczysz się teleportować.
10 kilo to przecież ogromna góra sadła; Mont Everest.

Ok. To teraz weź kalkulator do łapki i za jego pomocą rozbijemy ten problem, na zupełnie niegroźny.
Jak?

Ustalamy realistyczne ramy czasowe.
Daj sobie na to np 5 miesięcy. Za długo? A gdzie Ci się spieszy? Ten czas i tak minie i lepiej być 10 kg lżejszą za 5 miesięcy niż za 2 miesiące sfrustrowaną efektem jojo.
No to teraz policzmy. Wychodzi na to, że:

2 kg będziesz chudła miesięcznie,
1 kg na 2 tygodnie,
0,5 kg na tydzień,
71, 5 gram dziennie.
To jest nic! Da się zrobić, prawda? Pół kilo na tydzień??? Phi!
Schudnięcie 10 kg jest jak maraton, ale chudnięcie pół kilo na tydzień to już tylko poranna przebieżka.
ALE: Upewnij się, że zawsze ją zrobisz.

To samo z uczeniem się. Musisz wkuć cały podręcznik na za tydzień?
Podziel go na dzienne porcje, na porcje godzinne, na kwadranse. To będzie pewnie kilka stron!
ALE: Upewnij się, że każdą z wyznaczonych godzinnych porcji, masz opanowaną w godzinę.

To samo z pieniędzmi.
Chcesz kupić sobie coś drogiego, pojechać na wycieczkę, spełnić swoje marzenie? Policz ile musisz zaoszczędzić dziennie. 10 złotych? Za rok masz 3650 zł.
A może musi to być 20 zł? Hm… czy nie wydajesz tyle przypadkiem na słodycze?
Zaoszczędzenie kilku tysięcy wydaję się trudne, ale zaoszczędzenie kilku złotych już nie!
ALE: Upewnij się, że pod koniec dnia, masz te 10 zł w skarbonce.

Kalkulatorem można rozbroić każdy problem.
Chcesz mieć milion złotych na koncie? Policz ile musisz zarabiać dziennie?
Chcesz nauczyć się nowego języka? Podziel podręcznik na dzienne porcje i zabieraj się do ćwiczeń.

Pamiętaj; nie staraj się odwalić jutrzejszej roboty dzisiaj. Dzisiaj jest czas na dzisiejszą robotę. Jutro będzie czas na robotę jutrzejszą. Jasne?

A teraz nasz haczyk:
Upewnij się że zrobiłaś to, co miałaś zrobić. Jeżeli nie; czas bić na alarm, wyskakiwać ze skóry i stawać na głowie. Masz zrobić WSZYSTKO, żeby dzisiaj przebiec swój dystans.
Tak biega się maratony.

Edit z 2020: Wiele z moich przekonań przedstawionych we wcześniejszych postach, zostało zweryfikowanych przez czas. To przykład jednego z nich. Czytaj nowsze wpisy, by dowiedzieć się jak ewoluowały moje poglądy wraz z wiekiem i doświadczeniem. 

Published On: 10 sierpnia, 2015Kategorie: Psychologiczna rozkminkaTagi: , , ,
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

13 komentarzy

  1. Sandra 10 sierpnia, 2015 at 10:41 am - Odpowiedz

    Aniu, rozmawiałyśmy w kolejce po kawę na TEDxKraków i już wtedy wiedziałam, że jesteś bardzo ciekawą osobą, ale czytam Twój blog i muszę to napisać… Jesteś wspaniała! Piszesz tak mądrze, rozsądnie, a jednocześnie z dystansem o sprawach ważnych i trudnych, i ja sama, mimo że nie mam problemu z bulimią, znalazłam tu wiele dla siebie! Gratuluję i podziwiam! :)

    • Wilczo Głodna
      Wilczo Głodna 10 sierpnia, 2015 at 2:37 pm - Odpowiedz

      Dziękuję! Pamiętam Cię. Jak idzie? Znalazłaś odwagę by podążać za pasją? Jak nie to weź sobie trochę mojej; za friko :)

      • Sandra 12 sierpnia, 2015 at 7:12 pm - Odpowiedz

        Trochę tak, trochę nie – wszystko dzieje się baaardzo wolno i wątpliwości przeplatają się z pragnieniami.

        Jak za friko, to biorę! :) Pozdrawiam ciepło:)

  2. Ilia 10 sierpnia, 2015 at 10:47 am - Odpowiedz

    świetny, motywujacy wpis – też lubię dzielić wielka pieczen na małe części i powoli do przodu. Slowly but surely:)

  3. Ilia 10 sierpnia, 2015 at 10:48 am - Odpowiedz

    Ale straszenie długo czasu zajeło mi zrozumienie że nie musi być od razu i wszystko albo nic.

    • Wilczo Głodna
      Wilczo Głodna 10 sierpnia, 2015 at 9:07 pm - Odpowiedz

      No właśnie, to jest idea stojąca za tym blogiem. Oszczędzić komuś tych lat dochodzenia do prostych prawd.

  4. gabagaba 11 sierpnia, 2015 at 11:56 am - Odpowiedz

    To takie oczywiste i proste, kiedy się to w końcu zrozumie.

  5. sha 22 października, 2015 at 9:33 pm - Odpowiedz

    jestes niesamowita! dziękuję :*

  6. emwu 4 listopada, 2015 at 12:30 pm - Odpowiedz

    Wszystko fajnie, podoba mi się, motywuje, rozjaśnia, daje nadzieję. ALE: skąd mam wiedzieć, czy założony przeze mnie cel jest realny? A może mierzę zbyt nisko? Jak stawiać sobie realne cele, aby nie wpaść w kolejną obsesję?

    • Wilczo Głodna
      Wilczo Głodna 4 listopada, 2015 at 12:37 pm - Odpowiedz

      Kochana, jeżeli chodzi o wagę, to przeczytaj mój post o Newtonie i o zaczynaniu od jutra; wszystko ma być robione z głową.
      Co do reszty celów; to ty masz to wiedzieć; twoje serce. Mi mówiono, że to NIEREALNE wystąpić na TEDx, że to NIEREALNE wydać książkę, pójść do TV, mieć wpływ na coś i na kogoś. I co? :D
      A co musiano mówić wynalazcą samolotu, telefonu i samochodu. Aż nie chcę wiedzieć :)

      • emwu 6 listopada, 2015 at 9:59 am - Odpowiedz

        Niech to, masz rację! Znowu :) Zrzędzę jak stara, zmarnowana jędza. A przecież mogę być (tzn. jestem ;) ) młoda, niezależna, zorganizowana, atrakcyjna. Dzięki! P.S. Jestem w Twoim wieku, z bulimią i kompulsem walczę również od 14 lat. Trafiałam na różne strony bulimiczek, ale żadna z nich do mnie nie przemawiała. Z Twoim blogiem jest inaczej – masz moc, dziewczyno, masz moc! Taka osoba jak Ty była i jest potrzebna. Myślę, że z pomocą Twoich wskazówek tym razem mi się uda.

  7. Pełna.nadziei 21 lutego, 2016 at 9:10 am - Odpowiedz

    Jest Pani wspaniałą osobą. Wczoraj natknęłam się na bloga. Po przeczytaniu paru wpisów, postanowiłam, że chcę raz na zawsze zmienić swoje życie. Przez cały dzień jadłam normalne posiłki w tych samych odstępach czasu, a wieczorem wskoczyłam na rower, dołożylam do tego bieganie (padało, lecz to nie było ważne). Jak się czułam, leżąc już w łóżku przed zaśnięciem? Rewelacyjnie! Tak, jak Pani napisała – nie ma jutra, jest tylko dzisiaj! Postanowiłam działać od razu. Chcę znów wrócić do tych czasów, kiedy regularnie ćwiczyłam i odzywałam się normalnie. Głodzenie się pociągnelo za sobą JEDYNIE same negatywne rzeczy. Dość już tego!
    Dziękuję… Z całego serca.