Co zrobić z emocjami?

Wczoraj doznałam małego olśnienia. Uwielbiam te momenty, kiedy to nagle otwiera mi się jakaś kolejna klapka i wszystko wskakuje na swoje miejsce. Znasz to uczucie? Nazywa się to wglądem, „momentem aha” czy olśnieniem właśnie. Lubię swoją pracę dlatego, że dostarcza mi takich radości.

Rozmawiałam przez telefon z moją podopieczną Izą, która opowiadała mi, że ma problem z gniewem. Każdą swoją emocję akceptuje i potrafi wyrażać, tylko – jakimś dziwnym trafem – nie tą. Jej własny gniew ją przeraża i w dużej mierze zawstydza. Jako menadżerka musi zarządzać sporym teamem – a jak to w pracy z ludźmi – czasami idzie coś nie tak. I wtedy przychodzi ten wkurw, który jest totalnie nie na miejscu. Iza „na rozum” doskonale wie, że osoba, na którą się wkurza, stara się jak może i nie robi jej na złość. Jednak mimo tej świadomości, to niemiłe uczucie wcale nie przechodzi. A chciałby, żeby przeszło, żeby go w ogóle nie było.

I co ona ma z tym fantem zrobić? Wyrażać gniew czy go chować? Dziewczyna czuje, że jeżeli go wyrazi, nie będzie jej z tym dobrze, bo nie chce irracjonalnie złościć się na innych. Jeżeli jednak go stłumi, to… no wiadomo do czego prowadzi tłumienie emocji; napięcie, przewlekły stres, wypalenie, choroby… I tak źle i tak niedobrze. No więc jak to ugryźć?

Tu zróbmy na chwilę stop klatkę. Pomyśl, co Ty powiedziałabyś mojej podopiecznej? Iść w to czy w tamto? A może to nie jest takie czarno-białe? Może trzeba się nauczyć wyrażać emocje lepiej niż złością? Albo – dla własnego dobra – przestać się przejmować tym, jak ich wyrażanie wpłynie na innych i zrobić pełne „go for it”? A może przetłumaczyć sobie, że taka mocna reakcja nie jest adekwatna do sytuacji? Albo zrobić ćwiczenie oddechowe, pomagające złagodzić gniew?

Ja jakiś czas temu zagłębiłabym się wraz z Izą w takie rozważania. Teraz jednak widzę to inaczej. To wcale nie jest tak, że mamy tylko ten zero-jedynkowy wybór: stłumić to lub wyrazić. Istnieje jeszcze wybór trzeci: przeżyć. Po prostu je czuć. I tyle. Nic z tym nie „robić”, nie naprawiać, nie szukać rozwiązania na uczucie, tak jakby uczucie było jakimś problemem.

Bo przecież tak nie jest! Emocje – nawet te negatywne – są naszym kompasem w życiu. Barometrem mierzącym jakość naszego myślenia w tym danej chwili. Próby „zrobienia coś z nimi”, byłyby jak próby uśmierzenia bólu fizycznego odczuwanego po oparzeniu się o gorącą płytę kuchenki. Czy wtedy mam wyrazić swój ból czy stłumić? Hmmm, a może po prostu masz go przeżyć? On Ci nic nie zrobi. On jest tylko cenną informacją od Twojego ciała, mówiącą Ci, gdzie masz nie pchać rączek. I tak samo jest z emocjami, o czym pisałam w poście Pociągi oraz Odczucia z ciała jako kompas. One mówią nam coś niezwykle ważnego!

Emocja nas nie zabije. Nawet najbardziej negatywna, w końcu minie. Daj jej być, poczuj ją, a potem daj jej minąć (!). Naprawdę nie musi być zawsze, w każdej sekundzie, dobrze.

Czy to znaczy, że trzeba stać jak kołek i dać sobie wchodzić na głowę? Nic z tych rzeczy. Możliwe, że w danym momencie trzeba coś powiedzieć, bo ktoś przekracza Twoje granice, albo wręcz przeciwnie: należy ugryźć się w język. To są jednak pytania następujące później, po pierwotnym przyzwoleniu sobie na czucie, tego co się czuje. Dopiero potem możemy zdecydować czy zrobić coś z sytuacją. I pamiętaj, z sytuacją, a nie z uczuciem. Od uczucia się odczep.

Jest ok czuć gniew, smutek, złość, rozpacz. Jest ok mieć złamane serce, być zawiedzionym, oszukanym, zranionym… Nie bój się tego. Twoja wewnętrzna mądrość zatroszczy się o przywrócenie Cię do balansu, do spokoju. To może czasem trochę potrwać, ale zapewniam Cię, że do niego wrócisz. Nie musisz temu ani pomagać, ani przeszkadzać. Musisz to tylko (aż) czuć, a reszta zrobi się sama.

 

Published On: 14 maja, 2021Kategorie: Psychologiczna rozkminkaTagi:
ania gruszczynska wilczoglodna mentoring banner

Zobacz program, który pomoże Ci odzyskać kontrolę nad jedzeniem

Ze swoimi zaburzeniami byłaś już nawet u wróżki?
 Zobacz program, który w końcu Ci pomoże! 
Odzyskaj 100% kontroli nad jedzeniem, swoim ciałem, zdrowiem, czasem i życiem.

2 komentarze

  1. Marcelina 14 maja, 2021 at 3:29 pm - Odpowiedz

    Ciekawa interpretacja:)
    Jeśli towarzyszy nam pozytywne uczucie; radość, śmiech, podniecenie itp. nie zastanawiamy się ,,jak sobie z nią teraz poradzić” , dlaczego tak się czuje, jak zareagować, czy moja reakcja jest odpowiednia? czy nie przesadzona?. Przyjmujemy to uczucie w pełni.
    Dlaczego nie postąpić tak samo w przypadku uczuć negatywnych?

  2. Dajmy sobie wtedy czas 14 maja, 2021 at 8:06 pm - Odpowiedz

    Grunt, to w tym momencie nie wierzyć własnym myślom tylko spojrzeć na uczucia i sytuację z boku, neutralnie a nie mielić wszystkich opcji w głowie. Emocje i myśli zawsze w końcu odchodzą i pojawiają się nowe….