Dziękuję
Dziękuję wszystkim, którzy kupili moją książkę i tym samym wsparli mój projekt.
Dzięki wam Wilczo Głodna może istnieć.
Ściskam i z całego serca życzę wam zdrowia i wolności.
Co mówią o książce inne Wilczyce?
„Aniu, skończyłam Twoja książkę. Jest cudownym, bezcennym narzędziem ułatwiającym walkę o lepsze życie! Chwilami ma się wrażenie, że znasz czytelnika lepiej niż on sam zna siebie.
Pewne stwierdzenia wypowiedziane głośno rzucają nowe światło na dobrze znane już nam sprawy. Wskazówki które dajesz są przemyślane, sprawdzone i naprawdę działają i pomagają.
Książkę czyta się jednym tchem; jest ona skarbnicą pozytywnych myśli, uczy podchodzić do sprawy ze spokojem i szacunkiem do siebie. Jest naprawdę inna niż wszystkie.
Gorąco polecam ją wszystkim uwiezionym w sidłach nałogu obżarstwa.”
„Czytam twoją książkę. Jest świetna.”
„Dużo dała mi do myślenia Twoja książka, którą dostałam od chłopaka zaraz w pierwszym dniu pojawienia się jej na stronie. Od razu poszłam do sklepu kupić sobie notesik i notować wszystkie twoje przemyślenia i motywacje. Muszę powiedzieć, że w trakcie mojej walki czytałam dużo rzeczy tego typu, jednak to dopiero twoje słowa do mnie „przemówiły”. Staram się stosować do wszystkich rad.”
„Zaczęłam robić ćwiczenia z twojej książki. Są niesamowite dzięki.”
„Twoją książkę (paradoksalnie) zjada się, a nie czyta. Pewnie słyszysz to milion razy dziennie, ale masz ogromny udział w ratowaniu mi życia.
Masz naprawdę dobre pióro, Twoja książka oprócz tego, że jest dobra merytorycznie, jest też bardzo dobrze napisana
Nie przestawaj działać, nigdy. Dziękuję Ci Aniu.”
Kurczę, a ja kupiłam ja za 59 zł :/
Czuję się trochę zrobiona w bambuko…
Kochana, dlaczego. Przecież, każdy sklep, portal i nawet allegro robią czasami wyprzedaże. Ja całe te pieniądze przeznaczam na dalszą działalność WG. Hosting, serwer, informatyk, moje dojazdy na wywiady, książki które czytam, żeby lepiej rozumieć chorobę, to wszystko kosztuje. Mnie osobiście, jako osobę prywatną. O czasie już nie wspomnę.
Jeżeli czujesz się oszukana, podaj proszę numer konta, a bez gadania zwrócę Ci różnicę.
Ściskam :*
Nie żebym się czepiała Elu ale te 23,60 zł na które zostałaś zrobiona „w bambuko” to naprawdę nie dużo. Ania odwala tutaj kawał dobrej roboty i wszystko robi charytatywnie. Nie wiem czy śledzisz bloga i YT i czy Ci pomagają rady Naszego Wilczka, ale za tyle dobrej pracy u psychologa dałabyś kwotę liczoną w tysiącach ( ja za godzinę u Pani psycholog płaciłam 110 zł …) Byłam na kilku wizytach i troszkę zmieniłam myślenie ale wilka nie ubiłam do dziś… Ania napisała tutaj fajne stwierdzenie – żaden najlepszy nawet psycholog nie sprawi że wyzdrowiejemy bo robotę musisz zrobić TY ! i Wracając do tematu 23,60 w porównaniu do wizyt u psychologa ( przypomnę 110 zł godzina) , ba w porównaniu do zdrowia to psikus, Więc – moim skromnym zdaniem – naprawdę mogłaś się powstrzymać od takiego komentarza -a w zamian podziękować Ani za pomoc :) pozdrawiam :*
Ja zbierałam pieniądze do kwoty 59 zbieralam, zbieralam i jeszcze nie zubierałam, ale dziś taki fart-promocja i już uzbierane,ale to tak jak idziesz do galerii. Kupujesz bluzkę, a za 2 tygodnie promocja – o połowę taniej…. no normalne w handlu. Idziesz i mówisz : ale ja kupiłam dwa razy drożej? Nie sądze… Cieszysz się, że masz dany produkt tak samo Ani ksiązkę ;)
P.S. Aniu błąd się wkradł -> za 60% ceny :)
Dziś zakupiłam książkę i jest pdf to bardzo wygodna opcja, bo mam ją zawsze przy sobie. Aniu chciałam zapytać jakiej stewii używasz, bo ilość produktów reklamowanych jako stewia, a będąca podróbką i zwykłym cukrem jest zastraszająca?
moje zamienniki – http://www.weganka.com/2015/12/czekoladowe-ciasto-z-kaszy-jaglanej.html oraz https://www.youtube.com/watch?v=UGRQrJi0flE
dziekuje za promocje – zrobie sobie prezent
wesolych, spokojnych, smacznych swiat!
Już patrzę! Dzięki :*
Kliknęłam w „Zamów” i potem wyświetliła mi się strona z napisem „Trwa przekierowanie”. Czekam już kilkanaście minut, ale nie pojawiły mi się informacje, co robić dalej (z rana, jak chciałam kupić książkę, to było podobnie). Co robić???
Spawdziłam właśnie i wszystko działa. Może spróbuj z innego kompa? (porady eksperta :P)
już mam!! super prezent!!
(przypalilam swój weganski pasztet bo sie zaczytalam)
swoja droga polecam (a’propos zamienników) – http://sojaturobie.blogspot.com/2015/12/prosty-pasztet-z-porow.html
Książka kupiona!
Mam do Ciebie Aniu i do Was wszystkich takie małe pytanie.
Studiuję obecnie i zajęcia mam naprawdę bardzo nieregularne. Czasami zaczynam o 8, czasami o 11, kończę o 13, o 19, o 21, mam różnej wielkości okienka między zajęciami, dodatkowo niektóre zajęcia mam co dwa tygodnie, albo jeszcze bardziej nieregularnie. W związku z tym moje pytanie: jak w takiej sytuacji rozplanować regularne posiłki, gdy na przykład w czwartek mam czas na obiad o 13 a w piątek dopiero o 15 (uwzględniając wzięcie obiadu na uczelnię w pudełku, czasem nie mam nawet chwili przerwy by zjeść to co zabrałam)? Pomóżcie, proszę. :<
Myślę, ze trzeba pogodzić się spokojnie z sytuacją, wsłuchać w siebie i „uelastycznić”. Zaufać sobie, że potrafisz dostosować się do sytuacji. Też czasami tak mam w związku z różnymi godzinami pracy. Wtedy muszę przetrzymać, potrzymac siebie za rękę i zapewnic, ze to nie jest koniec świata. Bo nie jest. Planuj najlepiej jak możesz, a tam gdzie nie możesz, zaufaj sobie i nie słuchaj Wilka.
Powodzenia kochana.
Ja sobie radze tak ze staram sie jest wtedy kiedy jestem glodna ale zawsze!zawsze! Mam przy sobie jjabłko i wtedy czy jestem bardzo glodna czy tylko troche to moge zjesc i nic sie nie stanie i nie bede miec wyrzutów sumienia..