Psychologiczna rozkminka
Idealna sylwetka
Rozmawiam ze swoją czytelniczką o tym, jak nie brać swoich nawykowych myśli na poważnie, a ona w pewnym momencie wysunęła bardzo ciekawą obiekcję: „No tak. Próbuję, ale jednak nie widzę w lustrze tej "idealnej" sylwetki, którą chciałabym wiedzieć, a ona tam jest jaka jest i jest na poważnie. Wiem, że myśli nie muszę brać na poważnie, ale w pewnym sensie [...]
Czy jest nam potrzebna akceptacja rodziny?
Pamiętasz jak w poście „Niekompatybilni” pisałam o poziomach świadomości z jakiego można oglądać dany problem? Wpis był o związkach, miał więc swój ograniczony kontekst. Dzisiaj jednak chciałabym pociągnąć ten temat w odniesieniu do innych obszarów życia. Na niedawnym zoomie, rozmawiałyśmy z moją podopieczną o braku zrozumienia ze strony rodziców, który postrzegany jest przez nią jako ogromny problem. Dziewczyna jest bardzo [...]
Czym jest akceptacja siebie?
Ostatnio dostałam pytanie od czytelniczki, które brzmiało mniej więcej tak: Aniu, jak Ty to robisz, że akceptujesz siebie w pełni i kochasz swoje ciało wraz z każdą jego niedoskonałością? Jak osiągnęłaś taki stan pełnego szacunku? Napisz coś o tym, bo ja też tak chcę. Zadumałam się na chwilę, nie wiedząc co odpowiedzieć. Bo prawda jest taka, moje drogie, że ja [...]
Bramy piekła i bramy raju
Dzisiaj historia, którą opowiadałam już kiedyś na YouTube, ale jest ona tak dobra, że zasługuje na osobny wpis. Ja sama, kiedy spotkałam się z nią po raz pierwszy, zalałam się łzami wzruszenia. Usłyszałam w niej bowiem coś takiego, co mocno dotknęło mojego serca; usłyszałam Prawdę. I do teraz, za każdym razem, kiedy o niej pomyślę; czuję tę samą wdzięczność. Bo [...]
Dlaczego objadanie się nie jest aktem autodestrukcji?
Taki temat poruszyłam niedawno na moim Instagramie @wilczoglodna. Zrobiłam ankietę dla obserwatorów i zadałam im pytanie: Czy objadanie się jest aktem: a) autodestrukcji, b) miłości do siebie. 72% respondentów odpowiedziało, że to akt autodestrukcji. No cóż, ja zgadzam się w tym wypadku z respondentami, którzy byli w mniejszości i uważam, że to akt miłości do siebie. Może kręcisz głową z [...]
Nie komentuj ciała bliźniego swego
Ostatnio na Instagramie obserwuję wspaniały trend uświadamiania ludziom, że komentowanie ciał innych, nie jest ok. Cudowna praca u podstaw, brawo! Bardzo mnie to zainspirowało do dodania moich trzech groszy w temacie, bo widzę, jaką krzywdę może wyrządzić komuś takie gadanie. Dlaczego? Na pierwszy ogień idą oczywiście, komentarze negatywne. Tutaj sprawa tłumaczy się sama przez się. Jeżeli mówisz komuś, że jest [...]
80% więcej życia
Z moich obserwacji wynika, że kiedy wychodzisz z zaburzeń odżywiania, nagle odzyskujesz: 80% przestrzeni w głowie. Twoje myśli przestają krążyć tylko wokół jedzenia. Jesteś w stanie zauważyć, że za oknem wiosna i że mąż przystojnie wygląda w tej koszuli. Zaczyna Cię interesować coś innego niż tylko zbliżająca się (zbyt wolno) pora posiłku i limit kalorii jaki Ci jeszcze pozostał na [...]
Mit akceptacji siebie
Ania, dlaczego my się siebie wstydzimy; swoich wad? Ja swojego pedantyzmu, ktoś inny zazdrości itp. Czy nie byłoby łatwiej to zaakceptować i nie ukrywać przed innymi i bliskimi? Dlaczego mam wstydzić się ze przesadnie dbam o porządek, jak inni naprawdę mają bałagan w domu, brudne podłogi itp.? Ktoś inny wstydzi się ze jest gruby inny, że za chudy albo że [...]
Czy trzeba mieć swoją pasję i misję w życiu?
Takie pytanie zadała mi niedawno moja podopieczna. No dobra, trochę ściemniam, nie brzmiało ono w ten sposób. Pytanie było bardziej dosadne: Jako że jedzenie już ogarnęłyśmy i nie widzę powodu, żeby dalej o nim gadać, to mam kolejna sprawę, z którą się zmagam i ciekawa jestem twojej opinii. Filozoficznie mówiąc, zmagam się z moją misją na planecie Ziemia... Jak uczę [...]
Czy wyjście z nałogu musi być horrorem?
Ostatnio dostałam wiadomość od czytelniczki, która pytała mnie jak radzić sobie z syndromem odstawienia po zaprzestaniu objadania się (no wiesz, trzęsące się ręce itd.). Odpisałam jej, że jeżeli rzuci nałóg prezentowaną na tym blogu metodą, to nie doświadczy żadnego „syndromu odstawienia”. Znikną po prostu fundamenty, na których opiera się uzależnienie i wykonywanie tej czynności straci sens i samo z siebie [...]